Rodzic już się nie dowie. Nowe przepisy zapewniają uczniom prywatność
Uczeń pełnoletni jest osobą decyzyjną
W polskim prawie cywilnym osoba, która ukończyła 18 lat, uzyskuje pełną zdolność do czynności prawnych. To znaczy, że może samodzielnie decydować o swoich sprawach – także tych związanych z edukacją. Do tej pory jednak szkoły nie zawsze respektowały tę zasadę. Wielu nauczycieli informowało rodziców o wszystkim: nieobecnościach, ocenach, zachowaniu, a nawet treści rozmów z wychowawcą. Uczniowie pełnoletni rzadko wiedzieli, że mają prawo się temu sprzeciwić – a szkoły rzadko je respektowały.
Teraz przepisy mówią jasno. Uczeń pełnoletni decyduje sam
Zgodnie z nowym brzmieniem przepisów ustawy:
Oceny są jawne dla ucznia i jego rodziców. Uczeń pełnoletni może wyrazić sprzeciw wobec ujawniania ocen jego rodzicom. (art. 44e ust. 2),
Co ważne – przepisy dotyczą także oceniania zachowania, udostępniania sprawdzonych i ocenionych prac pisemnych, informacji o postępach w nauce, trudnościach, uzdolnieniach i prowadzenia dokumentacji wychowawczej. Uczeń pełnoletni może zastrzec, że nie życzy sobie, aby jego rodzice byli o tym informowani.
Przeczytaj też: Nie tylko zmiany w podstawie programowej. Tak eksperci chcą wspierać nauczycieli w obliczu zmian | Strefa Edukacji
Koniec z „bo rodzice chcą wiedzieć”
Nowelizacja porządkuje dotychczas niejasne praktyki. Choć uczniowie pełnoletni często mieszkają z rodzicami i pozostają od nich zależni finansowo, prawo do prywatności, także w szkole, przysługuje im w pełni. Nauczyciele, wychowawcy i dyrekcja nie mogą już „z przyzwyczajenia” udzielać informacji rodzicom, jeśli uczeń nie wyraża na to zgody. Nawet w dobrej wierze – naruszaliby w ten sposób przepisy.
Prawo pełnoletniego ucznia do ochrony swojej prywatności nie pojawiło się dopiero teraz. Już wcześniej wynikało ono z ogólnych przepisów prawa cywilnego oraz RODO – jako osoba pełnoletnia uczeń miał pełną zdolność do decydowania o swoich danych osobowych, w tym o tym, kto może poznać jego oceny czy informacje o zachowaniu.
Problem polegał jednak na tym, że w przepisach oświatowych brakowało jasnego, literalnego zapisu, co w praktyce prowadziło do dowolności interpretacyjnej i nadużyć. Nowelizacja kończy ten stan niepewności – po raz pierwszy wprowadza do ustawy wyraźne sformułowania potwierdzające, że pełnoletni uczeń ma prawo wyrazić sprzeciw wobec przekazywania jakichkolwiek informacji o sobie rodzicom. Szkoły nie mogą już tego prawa ignorować ani kwestionować.
Czy rodzice mogą to obejść? Nie. Po złożeniu przez ucznia sprzeciwu, szkoła ma obowiązek milczeć. Rodzic nie otrzyma informacji o ocenach, nieobecnościach ani zachowaniu – chyba że uczeń sam zdecyduje się je udostępnić. To może być trudna zmiana dla wielu rodzin, ale też wyraz respektowania dorosłości młodych ludzi.