Rybnik: Nagroda Literacka Juliusz. Poznaliśmy laureatkę. Konkurs to zmagania między różnymi życiorysami
Prof. Tadeusz Sławek: oni szukali sensu życia w tych wielkich młynach historii
Centralnym punktem wydarzenia była dzisiejsza gala (11 października) w Teatrze Ziemi Rybnickiej, podczas której poznaliśmy laureata 10. edycji Górnośląskiej Nagrody Literackiej "Juliusz". Najlepszą biografią 2024 roku została książka Beaty Guczalskiej, "Konrad Swinarski. Biografia ukryta". Tak zdecydowała kapituła w składzie prof. Bernadetta Darska, Katarzyna Janowska, Ewa Niewiadomska, prof. Zbigniew Kadłubek, prof. Tadeusz Sławek (przewodniczący). Nad całością czuwała sekretarz nagrody: Aleksandra Klich.
- Żyjemy obecnie w takim osobliwym stanie świata, kiedy historia popada w pewnego rodzaju depresję. Czujemy to w postaci takiej, że oburza nas to (trochę też nasza bezradność w związku z tym), że jest przyzwolenie na to, co dzieje się w świecie. Na to, że się bombarduje domy i szpitale w Ukrainie, że się głodzi gazem w interesie pewnego państwa. Wszyscy zastanawiamy się, gdzie jest nasze miejsce. W tych lekturach, a tych książek było 42., pewnie też szukaliśmy odpowiedzi na to, jak bohaterowie, którym przyszło żyć w bardzo trudnych okolicznościach historycznych, radzili sobie i szukali sensu życia w tych wielkich młynach historii - mówił Tadeusz Sławek, przewodniczący kapituły.
Jak dodał, 99 procent nadesłanych biografii dotyczyło ludzi, którzy już nie żyją. Tak jak piątka bohaterów finałowych książek.
Biografia to są takie wielkie Dziady
- Obradując, pomyśleliśmy sobie, że biografia to są takie wielkie Dziady. Biografista przywołuje dusze zmarłych. Zmarli wracają. Zadajemy sobie pytanie, dlaczego te duchy, dlaczego teraz, co one nam chcą powiedzieć o nas samych? Tu i teraz, w tym rozchwianym świecie, w którym nam przyszło żyć. To wszystko braliśmy pod uwagę, czytając te książki, próbując (słowo "ocenić" nie jest dobre) zobaczyć w jaki sposób te książki wpływają na nasze życie. Jaką przyszłość, nadzieję niosą - wskazał prof. Sławek, po czym ogłosił werdykt jury.
Nagroda trafiła do Beaty Guczalska, "Konrad Swinarski. Biografia ukryta".
Ewa Niewiadomska: konkurs jest bardzo interesującym zmaganiem między różnymi życiorysami
Członkini kapituły Ewa Niewiadomska, dziennikarka Radia Katowice, podkreśla, że konkurs jest bardzo interesującym zmaganiem między różnymi życiorysami.
- Dostajemy kilkadziesiąt fantastycznych książek, z których proponujemy czytelnikom pięć. W tym roku to było pięć doskonałych biografii. Cały początek obrad jury polegał na tym, żeby z tych pięciu książek wyodrębnić dwie - trzy najlepsze. Naprawdę nie było to łatwe, ponieważ każda z nich ma ogromne walory artystyczne, historyczne. I są obe bardzo ciekawie napisane - oceniła Ewa Niewiadomska.
Jak zaznaczyła, książka o Konradzie Swinarskim jest dla niej fantastycznym prezentem dla polskiej, europejskiej kultury. Pokazuje bowiem człowieka niejednoznacznego, niekwestionowanego artystę w sposób szalenie interesujący, ekscytujący i zaskakujący faktami historycznymi dotyczącymi również Śląska.
- Czasem los, który nas sytuuje na pograniczu różnych miejsc, kultur, światów, krajów czy regionów bywa czymś szalenie wzbogacający, interesującym i ważnym. A czasem bywa przekleństwem. Pamiętamy o Swinarskim, i festiwal Interpretacje w Katowicach ma nagrodę "laur Konrada". To jest pamiątka o nim, u nas, o wielkim człowiekiem teatru - przypomina Ewa Niewiadomska.
Beata Guczalska: rodzina Konrada Swinarskiego od strony matki wywodziła się ze Śląska
Zdobywczyni nagrody Beata Guczalska przypomniała, że rodzina Konrada Swinarskiego od strony matki wywodziła się ze Śląska.
- Jego dziadek Franciszek Ksawery Liczbiński , po odzyskaniu niepodległości (kiedy zaczęła si II Rzeczpospolita) przeniósł się z Wrocławia do Katowice. Przy Placu Teatralnym założył kawiarnię. Był Ślązakiem opowiadającym się za polskością. Obracał się w kręgach Wojciecha Korfantego, powstańców śląskich. Sam Konrad Swinarski w 1945 roku, kiedy uciekał z matka rodzinnego domu w Wieliczce, znalazł schronienie u kuzyna ojca (znanego katowickiego fotografika) Mieczysława Cybińskiego. Rodzina Cybińskiego uratowała Konrada. Wój wyciągnął go z obozu w Mysłowicach. A po wojnie przez kilka lat Aneta i Mieczysław Cybińscy byli dla niego rodziną, która go poniekąd usynowiła - opowiada Beata Guczalska.
Nagrodę przyjęła z ogromną radością.
Kiedy opowieść, którą udaje się w końcu ułożyć. I co więcej, spotyka się z przychylnym odzewem, jest wielką radością
- To zaszczyt, radość dla autora, który przez wiele miesięcy, lat pracuje w samotności. Pośród papierów, które układa wciąż na nowo. No i kiedy ta opowieść, którą udaje się w końcu ułożyć. I co więcej, spotyka się z przychylnym odzewem, jest wielką radością - podsumowuje laureatka 10. edycji Górnośląskiej Nagrody Literackiej "Juliusz".
Dziennikarka, pisarka, dyrektor biblioteki w Rybniku Aleksandra Klich, zwykle jest autorką publikacji. Tym razem była sekretarzem jury.
- Rola sekretarza z mojej perspektywy to niezwykle odpowiedzialna robota. Musiałam zaplanować pracę jury. Przypilnować wszystkiego, żeby wszystko było na czas. Przeczytałam te wszystkie 42 książki i najgorsze jest to, że nie można doradzać jury. Czytałam i musiałam to zostawić dla siebie - mówi Aleksandra Klich.
Pięć finałowych biografii
Przypomnijmy, o nagrodę w wysokości 60 tys. zł sfinansowaną przez miasto Rybnik walczyła finałowa piątka. Najpierw jednak spośród 42. nadesłanych publikacji kapituła wybrała piętnaście książek, a następnie pięć finałowych. O nagrodę ubiegali się ostatecznie. Beata Guczalska, "Konrad Swinarski. Biografia ukryta" (Wydawnictwo Literackie); Weronika Kostyrko, "Róża Luksemburg. Domem moim jest cały świat" (Wydawnictwo Marginesy); Emil Marat, "Bratny. Hamlet rozstrzelany" (Wydawnictwo Czarne); Justyna Sobolewska, "Jadwiga. Opowieść o Stańczakowej" (Wydawnictwo Znak); Monika Śliwińska, "Książę. Biografia Tadeusza Boya Żeleńskiego" (Wydawnictwo Literackie).
Powstające w Polsce biografie są coraz ciekawsze, zróżnicowane formalnie i zaskakujące
Górnośląska Nagroda Literacka "Juliusz" to jedyny tak prestiżowy konkurs literacki o zasięgu ogólnopolskim organizowany na Górnym Śląsku. Stanowi on część Rybnickich Dni Literatury - najstarszego literackiego festiwalu w Polsce. W ciągu 10 lat zyskał renomę i ze względu na znakomite jury, jak i jakość nagradzanych książek.
- Powstające w Polsce biografie są coraz ciekawsze, zróżnicowane formalnie i zaskakujące. I okupują listy największych czytelniczych hitów - zaznaczają organizatorzy.
Nagroda nosi imię doktora Juliusza Rogera - lekarza, społecznika i miłośnika kultury, który na zawsze wpisał się w historię regionu.
Dotychczasowi laureaci Górnośląskiej Nagrody Literackiej "Juliusz":
2016 - Małgorzata Czyńska "Kobro. Skok w przestrzeń"
2017 - Monika Muskała "Między Placem Bohaterów a Rechnitz. Austriackie rozliczenia"
2018 - Robert Rybicki "Dar Meneli"
2019 - Aleksander Kaczorowski "Ota Pavel. Pod powierzchnią"
2020 - Agnieszka Dauksza "Jaremianka. Biografia"
2021 - Marta Grzywacz "Nasza Pani z Ravensbrück"
2022 - Artur Domosławski "Wygnaniec. 21 scen z życia Zygmunta Baumana"
2023 - Wojciech Orliński "Kopernik. Rewolucje"
2024 - Rafał Księżyk "Śnialnia. Śląski underground".