Sanok: Atak na policjantów i strażaka. Nie żyje sprawca i jego matka
Do zdarzenia doszło w jednym z mieszkań w Sanoku (woj. podkarpackie), gdzie agresywny mężczyzna zabarykadował się wraz ze swoją matką. Na miejsce skierowano policjantów i strażaków. W trakcie działań uruchomił się czujnik gazu, co wskazywało na potencjalne zagrożenie wybuchem i stało się jedną z przesłanek do wejścia służb do środka.
Po sforsowaniu drzwi mężczyzna zaatakował dwóch policjantów oraz strażaka ostrym narzędziem, opisywanym przez świadków jako maczeta. Według wstępnych ustaleń, mężczyzna miał wcześniej zabić swoją matkę, następnie rzucić się na funkcjonariuszy z maczetą i został zastrzelony. W pierwszej kolejności wobec napastnika użyto środków przymusu bezpośredniego, a gdy okazały się nieskuteczne, sięgnięto po broń służbową.
To odkrycie zmienia wszystko. Znaleziska z tureckich osiedli neolitycznych
Postrzelony mężczyzna został natychmiastowo został poddany reanimacji, jednak zmarł na miejscu. W mieszkaniu ujawniono ciało kobiety, która – według medialnych doniesień – miała być matką napastnika. Dwóch policjantów przewieziono do szpitali w Sanoku i Brzozowie, natomiast ranny strażak został śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportowany do szpitala w Rzeszowie.
Na miejscu przez wiele godzin będą teraz pracowali policjanci, technicy kryminalistyki i prokurator. Zabezpieczane są ślady, dokumentacja oraz materiał dowodowy, które mają pozwolić na odtworzenie przebiegu zdarzenia, w tym okoliczności śmierci kobiety, ataku na funkcjonariuszy i użycia broni palnej przez policjantów. Postępowanie prowadzone przez prokuraturę ma wyjaśnić wszystkie wątki sprawy.