Skorzęcin: OW Skorzęcin zakończył sezon. Podziękowania dla ratowników
Ośrodek Wypoczynkowy w Skorzęcinie od wielu lat przyciąga turystów z całej Polski. Choć mówi się, że jest to miejsce znane z imprez, to coraz częściej wypoczynek nad Jeziorem Niedzięgiel wybierają rodziny z małymi dziećmi. Nic dziwnego, bo teren ma 41 arów i bez większego problemu można znaleźć miejsce noclegowe, gdzie dzieci spokojnie spędzą noc. Szacuje się, że baza noclegowa może pomieścić nawet 30 tysięcy osób!Choć mijający właśnie sezon nie był łatwy z uwagi na kapryśną pogodę, przedsiębiorcy są zadowoleni z przebiegu lata. Najwięcej turystów odwiedziło "Skoja" w długi weekend sierpniowy, korzystając z dziesiątek punktów gastronomicznych, sklepów i punktów rozrywkowych. Choć nie minął jeszcze od tego czasu miesiąc, Skorzęcin dzisiaj świeci pustką. Otwarte pozostają nieliczne restauracje i punkty gastronomiczne oraz kilka sklepów.
To już jesień! 7 sierpnia władze zarządzające ośrodkiem oficjalnie zakończyły sezon. Najpierw odbył się pokaz ratownictwa w wykonaniu Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej z pobliskiego Witkowa. Młodzi pokazali w jaki sposób zaopatrywać rannych. Później do akcji weszli już strażacy-ochotnicy z OSP Witkowo. Sprzętem hydraulicznym pokazali rozcinanie samochodu, co wzbudziło niemały podziw oglądających. Finalnie nadszedł czas pożegnań.
- Dziękujemy bardzo Wam wszystkim za ten sezon i mamy na myśli nie tylko turystów, ale też wszystkie służby, które czuwały nad bezpieczeństwem wypoczywających w ośrodku
- mówił ze sceny burmistrz miasta i gminy Witkowo, Krzysztof Szoszorek. Ośrodek w Skorzęcinie zarządzany jest przez urząd gminy, a na co dzień prace i życie ośrodka nadzorowała Małgorzata Gradziuk, która dała się poznać jako osoba niezwykle odpowiedzialna i zdecydowana w działaniach.
Przedstawiciele urzędu podziękowali oddzielnie: strażakom, policjantom, ochronie, przedsiębiorcom, a przede wszystkim ratownikom. Zarządzał nimi Artur Baranowski, który niemal codziennie czuwał nad bezpieczeństwem wypoczywających. Należy wspomnieć, że ratowników było aż 7, a to gwarantowało maksymalne możliwe zabezpieczenie.
Czy było bezpiecznie? W mijającym sezonie doszło do zaledwie kilku wypadków na wodzie. Najpoważniejszym z nich był skok ok 40-letniego mężczyzny z molo do wody. Doznał on poważnego urazu kręgosłupa. Nie brakowało też niecodziennych incydentów. Podczas sierpniowego długiego weekendu strażacy musieli pilnie interweniować, bo... noga jednego z wczasowiczów utknęła na dobre w mechanizmie rowerka wodnego. Obyło się bez amputacji, a mężczyzna, będzie miał nauczkę, aby nie wsiadać do tego typu urządzeń po alkoholu.
Nad bezpieczeństwem wczasowiczów czuwały też przesympatyczne kobiety w punkcie medycznym. To tam trafiali przyjezdni potrzebujący pomocy. Jakiej? Od klasycznych użądleń osy po pokąsanie przez psy aż do złamań kończyn.
Choć serce imprezowej Wielkopolski (Skorzęcin) na chwilę ucichło, to jedno jest pewne: za niecały rok powróci i wszystko wskazuje na to, że będzie jeszcze radośniej i jeszcze głośniej!
- Do zobaczenia za kilka miesięcy, a tymczasem zapraszam na jesienny spacer po Skorzęcinie
- podsumowała ze sceny Małgorzata Gradziuk.