Sosnowiec: Dlaczego miasto nie może upamiętnić Gierka nazwą ulicy czy ronda? "Nie ma na to szans. Obowiązują przepisy wprowadzone przez PiS"
Dlaczego Sosnowiec nie może upamiętnić Edwarda Gierka?
Stanisław Guzik od ponad 10 lat zabiega o upamiętnienie Edwarda Gierka w Sosnowcu. To charakterystyczna postać znana wśród osób, które z nostalgią wspominają dekadę Gierka. Pojawia się podczas uroczystości rocznicowych z flagą, lokalną gazetą naklejoną na tekturkę i chętnie zabiera głos, broniąc byłego I sekretarza PZPR.
- Edward Gierek zrobił najwięcej w powojennej historii Polski i to bez unijnych dopłat. Zbudował 457 zakładów pracy, ponad 600 km dróg oraz 3,5 mln mieszkań. Lata 70. to były złote czasy dla Polski i Polaków - uważa mężczyzna, który zgłosił się do redakcji "Dziennika Zachodniego".
Guzik ma teczkę dokumentów i petycji, które rozsyła do władz lokalnych, jak i centralnych - od prezydentów miast Zagłębia (Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza i Czeladź) po Instytut Pamięci Narodowej, różne ministerstwa, a nawet premiera Donalda Tuska i prezydenta Karola Nawrockiego.
Mężczyzna domaga się trwałego upamiętnienie Edwarda Gierka. W jaki sposób? To sprawa drugorzędna: rondo, ulica, pomnik, a nawet zmiana nazwy lotniska Katowice Airport w Pyrzowicach, które nosi imię Wojciecha Korfantego.
"Tak odbieram przyczynę sentymentu do postaci Gierka"
Od śmierci Edwarda Gierka minęły 24 lata. Pamięć o nim wciąż jest obecna, szczególnie wśród mieszkańców Zagłębia. Mówił o tym w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" prof. Mirosław Szumiło, historyk IPN i autor biografii "Gierek. Droga do władzy".
- W dekadzie Gierka powstało wiele inwestycji, które istnieją do dziś, ze słynną trasą "Gierkówką", dworcem centralnym w Warszawie, blokami mieszkalnymi czy odbudową Zamku Królewskiego. To pozostaje w ludziach, którzy wtedy byli młodzi, obserwowali, albo brali w tym udział, więc to pokoleniowe doświadczenie - mówi ekspert.
- Gierek kładł nacisk na wyrównywanie poziomów między Zagłębiem a Śląskiem. Zagłębie było gospodarczo, infrastrukturalnie zaniedbane i zacofane. Na pewno miał na tym polu osiągnięcia. Chociażby, jeśli chodzi o rozbudowę i modernizację miasta czy wspieranie instytucji kulturalnych i sportowych, jak klub Zagłębie Sosnowiec. Korzystało jednak całe województwo, w którym żyło się lepiej niż w reszcie kraju. To też w sferze propagandowej było eksponowane i na pewno zostało przez ludzi zapamiętane. Tak odbieram przyczynę sentymentu do postaci Gierka, szczególnie w Zagłębiu Dąbrowskim, niezależnie od tego, że stamtąd pochodził - ocenia prof. Mirosław Szumiło.
"Na skwer, rondo czy ulicę Gierka w Sosnowcu nie ma szans"
13 grudnia 2017 roku wojewoda śląski z PiS Jarosław Wieczorek zdekomunizował, czyli usunął imię Edwarda Gierka z nazwy ronda w centrum Sosnowca. Podstawą była ustawa z kwietnia 2016 roku o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego, a także jej nowelizacja z 2018 roku, która rozszerzyła przepisy na pomniki, obeliski i tablice pamiątkowe.
- Postanowiłem, że to będzie dobry moment, dobry czas, by w sposób symboliczny rozpocząć wydawanie zarządzeń zastępczych, zgodnie z ustawą o zakazie propagowania komunizmu w Polsce - mówił wówczas Wieczorek.
Ustawa nadal obowiązuje, więc petycje Stanisława Guzika muszą spotkać się z odmową.
- Na skwer, rondo czy ulicę Gierka w Sosnowcu nie ma szans, bo przepisy, które zostały wprowadzone przez PiS, nadal obowiązują - mówi w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.
To postać historyczna, ważna dla sporej części mieszkańców
Zdekomunizowane rondo w Sosnowcu nosiło imię Edwarda Gierka przez 15 lat. Miasto próbowało bronić nazwy. Przeprowadzono konsultacje społeczne, w których 97 proc. głosujących (ok. 12 tys. uczestników) było za pozostawieniem nazwy. Wynik nie miał jednak mocy prawnej, a IPN uznał, że Gierek symbolizował komunizm, więc jego nazwisko nie może pojawiać się w przestrzeni publicznej.
- Broniliśmy tego ronda, tej nazwy, ale nie udało się. Nieważne, co myślimy o Edwardzie Gierku, powinniśmy zostawić to mieszkańcom. To postać historyczna, ważna dla sporej części mieszkańców, i nie można jej wymazywać z historii - uważa Chęciński.
- Sosnowiec powinien być dumny z każdego, kto się tu urodził i na pewno mieszkańcy trochę inaczej patrzą na postać Edwarda Gierka. Wspominając go, musimy powtórzyć rzeczy pozytywne i negatywne. Trzeba o nim pamiętać, trzeba o nim mówić, ale ocenę pozostawiać indywidualnie każdej osobie. Nie powinniśmy nikomu narzucać, co mamy o nim myśleć i mówić. Powinniśmy po prostu mówić prawdę - dodaje prezydent Sosnowca.