Śrem: Mieszkańcy oszukani metodą na BLIK-a. Pokrzywdzeni stracili kilka tysięcy złotych
Mimo wielokrotnych apeli policjantów dwójka śremian została oszukana metodą na BLIK-a. Pokrzywdzeni stracili łącznie kilka tysięcy złotych. Sprawą zajmują się funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego. Jednocześnie mundurowi przypominają i apelują, jak nie paść ofiarą oszustów.
Źródło zdjęć: © Pixabay | AndrzejRembowski
Tomasz Barylski
Oszuści nie próżnują. Dwójka śremian straciła pieniądze
Apele o zachowanie ostrożności przed różnego rodzaju oszustwami m.in. w sieci są na porządku dziennym. Mimo to, cały czas różnego rodzaju oszustwa są bardzo popularne. Jednym z nich jest oszustwa na BLIK-a. Ofiarą oszustów mogą paść osoby w różnym wieku bez względu na płeć czy status społeczny. Takie oszustwa miały ostatnio miejsce w Śremie. Dokładnie w czwartek 4 września śremska Komenda Powiatowa Policji otrzymała zgłoszenie o dwóch takich przypadkach, którymi zajmują się funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego.
- Z zawiadomienia mieszkańca Śremu wynika, że jego małoletni syn był przekonany, że na komunikatorze pisze do niego ojciec. Tymczasem pisał oszust, który po prostu przejął konto ojca na portalu społecznościowym. Syn myślał, że "zrobił BLIK-a" ojcu, a tymczasem 690 złotych wpłynęło do portfela oszusta. Wszystko odbyło się wg sposobu działania oszustów, przed którym śremska Policja, za pośrednictwem mediów, już ostrzegała - przekazała podinsp. Ewa Kasińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Śremie.
- Jeszcze raz przypominamy! Przestępcy często działają tak, że włamują się na konto na portalu/ społecznościowym, przejmują je i następnie za pomocą komunikatora, podszywając się pod właścicieli profili, piszą do osób, które stają się ofiarami oszustwa - dodała policjantka.
Podał się za pracownika banku. Śremianka straciła prawie 5 tysięcy złotych
Kolejne zawiadomienie złożyła mieszkanka Śremu. Kobieta była przekonana, że rozmawia telefonicznie z pracownikami banku, którzy chcą ją ostrzec przed utratą pieniędzy na swoim rachunku bankowym.
- W sumie śremianka podała oszustom kilka kodów BLIK. W efekcie pokrzywdzona straciła 4 700 złotych. Pieniądze miały być zabezpieczone na koncie rezerwowym, a znalazły się w kieszeni oszustów. Tego typu zdarzeń cały czas jest bardzo wiele. Pamiętajmy, że w zasadzie tu wszystko zależy od nas i od naszej czujności - podkreśla podinsp. Ewa Kasińska.
Jak nie paść ofiarą oszustwa w Internecie? Policjanci przypominają podstawowe zasady!
- Zabezpiecz dostęp do konta na portalu społecznościowym. Pamiętaj o wylogowaniu się po zakończeniu użytkowania,
- Nie podawaj wygenerowanego kodu BLIK bez potwierdzenia, że to faktycznie nasz członek rodziny czy też znajomy prosi o pożyczkę. Zadzwoń do tych osób, aby upewnić się, że faktycznie one znalazły się w potrzebie,
- Jeśli odbierzesz niepokojący telefon od osoby, która podaje się np. za pracownika banku, zachowaj spokój, nie panikuj i zweryfikuj tę osobę,
- Rozłącz się i zadzwoń na infolinię swojego banku w celu. Upewnij się, czy na pewno dzwoni pracownik tej instytucji.
- Pamiętaj! Pracownicy banku nigdy nie proszą telefonicznie o podanie kodów BLIK ani loginów i haseł do bankowości internetowej.
Zobacz również na srem.naszemiasto.pl