Stare Pole: Kolejne spotkanie z rolnikami po lipcowym kataklizmie
Konferencja na temat Żuław w Starym Polu
Skutki ulewy, która wydarzyła się pod koniec lipca br., wypłata odszkodowań i pomocy dla rolników, kwestia zabezpieczenia się na przyszłość - były m.in. tematami konferencji, która odbyła się w poniedziałek (1 grudnia) w Pomorskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego Oddział Stare Pole. To już kolejne spotkanie po letnim zdarzeniu. Rolnicy przyznają, że w kwestii Żuław "coś" się dzieje, ale ich zdaniem za mało.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Podczas konferencji sporo miejsca zajęły kwestie szacowania szkód, wypłaty odszkodowań, ale pojawiły się obawy, co dalej, skoro jeszcze do tej pory niektórzy zdołali zebrać zboża. Bo pola, tyle czasu po ulewie, do tej pory stały w wodzie, która ostatnio zamarzła. Rolnicy boją się, że po zimie straty będą jeszcze większe niż po lipcowym deszczu.
Tak jak na przełomie lipca i sierpnia, tak i w poniedziałek ponownie wylało się, że dużo żalu na Wody Polskie. Stawił temu czoło Andrzej Ryński, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku, który tłumaczył, jak wygląda struktura Wód Polskich, ilu jest pracowników, jakie jest finansowanie, ile trwają procedury przetargowe, w tym związane z uzyskaniem w Ministerstwie Infrastruktury pozwoleń na inwestycje. To wszystko sprawia, że zarządca cieków państwowych skupia się przede wszystkim na odmulaniu kanałów.
Nadzieją ma być długoletni Program Żuławski 2027-2036, która ma przynieść dużo większe pieniądze na bieżące utrzymanie urządzeń wodnych i inwestycje. O Programie Żuławskim i pracach Żuławskiego Zespołu Parlamentarnego opowiadała jego przewodnicząca, posłanka Magdalena Kołodziejczak. W rozmowie z rolnikami i przedstawicielami instytucji podzieliła się refleksją, że w Warszawie nie jest łatwo wytłumaczyć, jak ważne są Żuławy i że powinny być traktowane w sposób szczególny.
Bobry - tego tematu też nie mogło zabraknąć. Można było usłyszeć, że te chronione zwierzęta, które gdzie indziej są mile widziane, akurat na Żuławach są uznawane za "szkodniki". Dlatego rolnicy chcieliby bezpośrednich rozmów z przedstawicielami Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku, licząc na to, że na kolejnych spotkaniach się pojawiają, podobnie jak Ministerstwa Infrastruktury, które decyduje o wydatkowaniu pieniędzy na Wody Polskie.
W konferencji w Starym Polu wzięli udział, oprócz już wspomnianej posłanki Kołodziejczak, m.in. Paweł Cywiński - pełnomocnik rządu ds. Żuław, reprezentanci Wód Polskich, Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, Pomorskiej Izby Rolniczej. Burmistrz Nowego Stawu Jerzy Szałach opowiedział o spółce wodnej, którą jego samorząd zamierza od przyszłego roku utworzyć z gminą Nowy Dwór Gdański.
Spotkanie można by streścić w... "3xP", które oczywiście nie jest odkrywcze, bo wszyscy, których to dotyczy, od dawna podają te argumenty. Pieniądze (zdecydowanie za małe na Żuławy i ich bezpieczeństwo przeciwpowodziowe), procedury (zbyt skomplikowane i długie w przypadku utrzymania urządzeń wodnych) i przyroda (czyli wspomniane bobry, których działalność zagraża bezpieczeństwu Żuław).