Strefa Gazy w Nowym Targu. Modelarski Festiwal przyciągnął prawdziwe perełki wśród modeli
Ponad 580 modeli, czołgi, samoloty, samochody, figurki, całe dioramy - np. ze Strefy Gazy w czasie wojny, a nawet Sokół Millenium z Gwiezdnych Wojen. W Nowym Targu rozpoczął się VI Podhalański Festiwal Modelarski "Ciupaga". Jak co roku, przyciąga rzesze miłośników sklejania modeli. I to z najróżniejszych zakątków Polski, a nawet Europy.
Festiwal odbywa się w Szkole Podstawowej nr 11 w Nowym Targu. Impreza na stałe zagościła już w kalendarzu imprez w stolicy Podhala. Przyciąga rzesze miłośników modeli. – Są dorośli modelarze, starte wygi, ale są także najmłodsi modelarze, dla których mamy warsztaty. Mamy rozmaite modele: samochody, samoloty, okręty. Są też modele kartonowe – mówi Paweł Jeton, jeden z organizatorów festiwalu.
Do Nowego Targu przyjechali modelarze z różnych zakątków Polski. – Ale są także goście ze Słowacji, Czech, a nawet z Serbii. Dominuje tematyka militarna, głównie samoloty, czy czołgi. W ostatnich czasach coraz częściej pojawiaj się samochody cywilne, czy figurki, a nawet Sokół Millenium z Gwiezdnych Wojen – dodaje Grzegorz Siuta, współorganizator festiwalu.
Są mocno skomplikowane modele
Część modeli wystawianych na festiwalu to modele tworzone od podstaw, własnoręcznie. – Taki model zaczyna się od tworzenia bardzo ścisłej dokumentacji. Jest to realne odwzorowanie prawdziwego pojazdu, czy samolotu. Są też modele sklejane z elementów gotowych. To najczęściej modele plastikowe zbudowane z kilkudziesięciu, kilkuset, a nawet i więcej elementów. Jest na wystawie okręt, który zbudowany został z 2000 elementów. Ważne jest zachowanie wierności historycznej. Najfajniejszym elementem jest samo malowanie, co również musi być odwzorowaniem – mówi Paweł Jeton.
Całe dioramy ze scenkami wojennymi
Na festiwalu można oglądać nie tylko modele, ale całe dioramy odwzorowujące fragment historii. Na wystawie można znaleźć np. dioramy z czasów II wojny światowej lub współczesnych – m.in. wagon w niemieckim obozie koncentracyjnym, z którego wysiadają ludzie pilnowani przez esesmanów, czy np. wycinek ze zniszczonej Strefy Gazy. Na takiej dioramie znajduje się więcej elementem niż model. Są bowiem budynki, roślinność, figurki ludzi. To także oznacza, że praca nad modelami historycznymi oznacza wcześniejszą historyczną pracę badawczą – by jak najdokładniej odwzorować wybraną scenkę historyczną.
- Stworzenie modelu od podstaw, bardzo precyzyjnego, to jest praca nawet na kilkanaście miesięcy – mówi Paweł Jeton.
VI Podhalański Festiwal Modelarski potrwa do niedzieli 25 maja. W sobotę wystawa czynna będzie do godz. 18, a w niedzielę – do godz. 15.