Strzelanina w Starej Wsi (woj. małopolskie). Nie żyją dwie osoby, sprawca na wolności. Do mieszkańców woj. śląskiego rozesłano alert RCB

Dramatyczne zdarzenie w woj. małopolskim. W kilkutysięcznej miejscowości Stara Wieś (pow. limanowski), w jednym ze znajdujących się w niej domów doszło do strzelaniny. Niestety, zakończyła się ona tragicznie.

Jak podaje Komenda Wojewódzka Policji w Krakowie, w wyniku strzelaniny poszkodowane zostały trzy osoby. Życia dwóch nie udało się uratować.

- Dwie osoby nie żyją - jest to 31-letni mężczyzna i 26-letnia kobieta, trzecia osoba (kobieta) została przetransportowana do szpitala - przekazuje najnowsze informacje na temat sprawy, w mediach społecznościowych, krakowska KWP.

Dodatkowo, z policyjnych ustaleń wynika, że za strzelaniną, a tym samym morderstwem dwóch osób stoi 57-letni mężczyzna. Dotąd nie został on zatrzymany. W związku z jego oddaleniem się z miejsca zdarzenia i prowadzonymi poszukiwaniami, rozesłane zostały alerty Rządowego Centrum Bezpieczeństwa (RCB).

Otrzymali je m.in. mieszkańcy woj. śląskiego. W treści alertu jest prośba o zachowanie ostrożności, a także informacja o tym, jak ubrany jest poszukiwany.

- "Uwaga! Poszukiwany za zabójstwo 57l. mężczyzna. Ubrany w nieb. bluzę, dżinsy, jasne buty. Może posiadać broń palną. Bądź ostrożny. Widziany w pow. limanowskim." - brzmi cały SMS-owy alert.

Ponadto, na stronie internetowej Rządowego Centrum Bezpieczeństwa pojawiła się informacja o aucie, jakim ma poruszać się poszukiwany. To niebieskie audi a4 w wersji kombi, o numerach rejestracyjnych: KLI 22662.

Wiadomo, że mieszkańcy woj. śląskiego nie są jedynymi odbiorcami alertu RCB. W sumie trafił on do osób mieszkających na terenie trzech województw, w tym woj. małopolskiego, gdzie miała miejsce tragedia.

- Alert RCB został wysłany do osób przebywających na terenie województw: małopolskim, śląskim i podkarpackim - poinformowało w serwisie X (dawniej Twitter) Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.

Przypomnijmy, że to nie pierwszy raz, gdy Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega przez podejrzanym o morderstwo, pozostającym na wolności. Tak samo było w przypadku Jacka Jaworka, który zamordował swoich krewnych w Borowcach k. Częstochowy.