Szczecin: Planowy zabieg w szpitalu? Tak, ale dopiero w 2026 roku. Taki mamy klimat
W związku z deklaracją NFZ o możliwości zaprzestania finansowania procedur realizowanych w ramach tzw. świadczeń limitowanych, niektóre szpitale zastanawiają się nad wprowadzeniem ograniczeń. Tak jest m.in. w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym nr 1 PUM przy ul. Unii Lubelskiej w Szczecinie. Tam planuje się wykonywanie świadczeń jedynie do wysokości przyznanych limitów rocznych. Nic powyżej.
W pewnych obszarach, takich jak ortopedia i neurochirurgia planowa, limity już zostały osiągnięte
To odkrycie zmienia wszystko. Znaleziska z tureckich osiedli neolitycznych
- Dlatego dyrekcja podjęła decyzję o przesuwaniu niektórych zabiegów na początek 2026 r. - przyznaje Magdalena Knop, rzeczniczka prasowa USK-1 PUM.
Dotyczy to m.in. operacji planowych w zakresie endoprotezoplastyki stawu biodrowego i kolanowego.
- Oczywistym jest, że jako jedyny ośrodek w województwie zachodniopomorskim, zabezpieczający opiekę zarówno w ramach Centrum Urazowego dla Dzieci jak i Centrum Urazowego dla Dorosłych, nie pozostawimy bez pomocy osób trafiających do nas z kontuzjami, po wypadkach czy w ogóle wymagających pilnego zaopatrzenia medycznego - uspokaja rzeczniczka.
Jak zapewnia Magdalena Knop, żadne ograniczenia nie zostaną też wprowadzone w zakresie świadczeń udzielanych dzieciom oraz poza tzw. ryczałtem, czyli procedurami onkologicznymi i realizowanymi w poradniach w ramach Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej.
- Nie jest jednak wykluczone, że zostaną podjęte dalsze decyzje o przesuwaniu terminu innych zabiegów planowych na początek przyszłego roku.
W drugim ze szczecińskich szpitali uniwersyteckich, USK-2 PUM na Pomorzanach, też zaczęto ograniczać liczbę zabiegów. Dlaczego? Za pierwsze półrocze NFZ nie wypłacił placówce około 10 mln zł.
- Czekamy - twierdzi Mateusz Iżakowski, rzecznik prasowy. - Liczymy, że pieniądze jednak się znajdą.
Ograniczane jest np. wykonywanie zabiegów na kardiologii.
- Oczywiście, nie dotyczy to sytuacji zagrożenia życia - zastrzega Iżakowski.
Kłopoty dotyczą również Programu lekowego.
- Płatnik płaci tylko za leki - podkreśla Mateusz Iżakowski. - Za procedurę podania leku, czyli za pielęgniarkę, strzykawki, gazy itp., już nie.
Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, szpital nigdy jeszcze nie był w tak skomplikowanej sytuacji.
W Szpitalu Wojewódzkim w Szczecinie z kolei, wartość tzw. nadwykonań z pierwszych dziesięciu miesięcy tego roku, przekroczyła 30 mln. zł.
- Z tego powodu i w związku z brakiem pewności co do zapłaty przez NFZ całej powyższej kwoty, dyrekcja szpitala zmuszona była podjąć decyzję o ograniczeniu do końca roku udzielania części świadczeń planowych z zakresów ortopedii i rehabilitacji - mówi Tomasz Owsik-Kozłowski, rzecznik prasowy szpitala wojewódzkiego.
W obecnej sytuacji szpital musi dostosować się do limitów określonych w umowach z płatnikiem i zahamować dalszy wzrost wartości nadwykonań. Efektem jest m.in. przekładanie planowych zabiegów endoprotezoplastyk kolan i bioder wykonywanych w oddziale ortopedii w Zdunowie czy zajęć rehabilitacyjnych w ośrodku rehabilitacji dziennej, oddziale rehabilitacji i dziale fizjoterapii.
Jednocześnie dyrekcja szpitala podjęła decyzję o nieograniczaniu świadczeń dla pacjentów onkologicznych.
- Ograniczenia nie dotkną także transplantacji narządów, wizyt w poradniach specjalistycznych ani programów lekowych - podkreśla rzecznik szpitala. - Pomoc szpitalną, w tym zabiegową - niezależnie od wszystkiego - zawsze uzyskają także pacjenci znajdujący się w stanach nagłych wymagający np. pilnej operacji czy pomocy w ramach szpitalnych oddziałów ratunkowych.
W czasie mniejszego obłożenia wynikającego z ograniczenia działalności w wymienionych wyżej zakresach, szpital przeprowadzi w części pomieszczeń konieczne prace remontowo-modernizacyjne, w tym te nakazane przez sanepid. Wcześniej, z uwagi na charakter działalności i codzienną, całodniową obecność pacjentów, nie było to możliwe.
Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w Szpitalu "Zdroje" przy ul. Mącznej w Szczecinie. Tam nie planuje się żadnych przesunięć terminów planowanych zabiegów.
- Szpital pracuje zgodnie z ustalonym wcześniej kalendarzem - zapewnia Katarzyna Stróżyk, rzeczniczka prasowa "Zdrojów".
O możliwych kłopotach NFZ z wypłaceniem nadlimitów władze szpitali dowiedziały się niedawno. Być może dlatego, rzecznik prasowy Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie, Michał Kaczmarek twierdzi, że do samorządu lekarskiego nie wpłynęły jeszcze żadne informacje o szpitalach, które przestają przyjmować nowych pacjentów.