Tarnów: Włamał się do komisu i odjechał skradzionymi samochodami
Skradł kluczyki, gotówkę i citroena z komisu pod Tarnowem
Do pierwszej kradzieży doszło w nocy z czwartku na piątek (11 na 12 września). Złodziej, po wyważeniu okna wszedł do środka budynku komisu samochodowego, skąd skradł trzy komplety kluczyków do różnych pojazdów. Jego łupem padło także 9 tysięcy złotych w gotówce.
Następnie, przy pomocy jednego z zestawów kluczyków, dostał się do samochodu marki Citroen. Po chwili odpalił go i odjechał przywłaszczonym przez siebie pojazdem. Samochód był wart prawie 40 tysięcy złotych.
- Mężczyzna był cwany i myślał, że oszuka policjantów. Następnego dnia skradł na terenie Tarnowa tablice rejestracyjne z podobnego Citroena i zamontował je w pojeździe, którym poruszał się po mieście - relacjonuje asp. Kamil Wójcik, rzecznik prasowy KMP w Tarnowie.
Aby utrudnić identyfikację tablice rejestracyjne zamienił w samochodzie jeszcze raz - w sobotę (13 września).
Wrócił po kolejny samochód
W myśl zasady, że "złodziej wraca w to samo miejsce", w niedzielę (14 września) ponownie zjawił się na terenie komisu, z którego odjechał tym razem fordem, wycenionym na niemal 17 tysięcy złotych. Jak ustalili policjanci, próbował też włamać się do znajdującego się w pobliżu lokalu gastronomicznego, ale bez skutku.
Nazajutrz rano został zatrzymany "na gorącym uczynku", w monecie, gdy wsiadał do skradzionego Citroena.
- Był zachłanny i to go zgubiło - mówi Kamil Wójcik.
Ustalenie i ujęcie sprawcy włamań było poprzedzone intensywnymi działaniami operacyjnymi i dochodzeniowymi, prowadzonymi przez policjantów z Tarnowa.
Złodziejem okazał się 43-latek z powiatu tarnowskiego, znany policji z wcześniejszych spraw. - Mężczyzna był już karany między innymi za kradzieże - tłumaczy Kamil Wójcik.
Funkcjonariuszom udało się odzyskać oba skradzione pojazdy, kluczyki oraz część gotówki.