Toruń: Sąd ogłosił wyrok w sprawie zabójstwa

Sąd Okręgowy w Toruniu ogłosił wyrok w głośnej sprawie zabójstwa. Kucharza Jana S. za śmierć kobiety i ranienie mężczyzny w Grudziądzu skazał na 20 lat więzienia.
Sąd Okręgowy w Toruniu w październiku ogłosił wyrok dla kucharza Jana S. Za brutalne zabójstwo kobiety i ciężkie ranienie mężczyzny w Grudziądzu skazał go łącznie na 20 lat więzienia. To sprawy nie kończy - będą apelacje. Prokuratura żądała surowszej kary (na zdjęciu prokurator Małgorzata Zdrojewska-Gutowska), a kucharz z obrońcą - łagodniejszej.Sąd Okręgowy w Toruniu w październiku ogłosił wyrok dla kucharza Jana S. Za brutalne zabójstwo kobiety i ciężkie ranienie mężczyzny w Grudziądzu skazał go łącznie na 20 lat więzienia. To sprawy nie kończy - będą apelacje. Prokuratura żądała surowszej kary (na zdjęciu prokurator Małgorzata Zdrojewska-Gutowska), a kucharz z obrońcą - łagodniejszej.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Polska Press/shutterstock
Małgorzata Oberlan
  • Sąd Okręgowy w Toruniu w październiku ogłosił wyrok dla kucharza Jana S. Za brutalne zabójstwo kobiety i ciężkie ranienie mężczyzny w Grudziądzu skazał go łącznie na 20 lat więzienia. To sprawy nie kończy - będą apelacje. Prokuratura żądała surowszej kary (na zdjęciu prokurator Małgorzata Zdrojewska-Gutowska), a kucharz z obrońcą - łagodniejszej.
  • Sąd Okręgowy w Toruniu w październiku ogłosił wyrok dla kucharza Jana S. Za brutalne zabójstwo kobiety i ciężkie ranienie mężczyzny w Grudziądzu skazał go łącznie na 20 lat więzienia. To sprawy nie kończy - będą apelacje. Prokuratura żądała surowszej kary (na zdjęciu prokurator Małgorzata Zdrojewska-Gutowska), a kucharz z obrońcą - łagodniejszej.
  • Sąd Okręgowy w Toruniu w październiku ogłosił wyrok dla kucharza Jana S. Za brutalne zabójstwo kobiety i ciężkie ranienie mężczyzny w Grudziądzu skazał go łącznie na 20 lat więzienia. To sprawy nie kończy - będą apelacje. Prokuratura żądała surowszej kary (na zdjęciu prokurator Małgorzata Zdrojewska-Gutowska), a kucharz z obrońcą - łagodniejszej.
[1/3] Sąd Okręgowy w Toruniu w październiku ogłosił wyrok dla kucharza Jana S. Za brutalne zabójstwo kobiety i ciężkie ranienie mężczyzny w Grudziądzu skazał go łącznie na 20 lat więzienia. To sprawy nie kończy - będą apelacje. Prokuratura żądała surowszej kary (na zdjęciu prokurator Małgorzata Zdrojewska-Gutowska), a kucharz z obrońcą - łagodniejszej. Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | Polska Press/shutterstock

Do tej zbrodni doszło w nocy z 16 na 17 września ubiegłego roku w Grudziądzu. I czas ten na długo pozostanie w pamięci nie tylko mieszkańców bloku przy ul. Warszawskiej, ale całego osiedla Lotnisko. Nie tylko dlatego, że przed blokiem było mnóstwo krwi, bo ranione nożem ofiary zdołały zejść na ulicę. Także z tego powodu, że nożownik uciekł i w okolicy zapanował strach.

Poruszenie ludzi wzbudzała też duża ilość policjantów zmobilizowanych do poszukiwania sprawcy. Był strach. Nożownika jednak dość szybko ujęto - okazał się nim Jan S., z zawodu kucharz. Ofiary jego brutalnego ataku nożem trafiły do szpitala. Zycie mężczyźnie uratowano, ale doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Pani Elżbieta natomiast zmarła po dwóch tygodniach w szpitalu.

41-letni kucharz oskarżony został przez grudziądzką prokuraturę o zabójstwo kobiety i usiłowanie zabójstwa jej znajomego. Jego proces niedawno się skończył i 10 października Sąd Okręgowy w Toruniu ogłosił wyrok. Już wiadomo, że sprawy on nie kończy i będą apelacje...

Ostatnie słowo kucharza w toruńskim sądzie: "Bardzo mi przykro"

Według ustaleń Prokuratury Rejonowej w Grudziądzu, kucharz działał niezwykle brutalnie - miał wyprowadzić w kierunku kobiety aż 32 ciosy nożem. Mężczyznę też napadł bestialsko - licząc się według śledczych ze skutkiem ostatecznym takiego działania.

Proces Jana S. ruszył w toruńskim sądzie pod koniec lipca 2025 roku. Na pierwszej rozprawie, co "Nowości" opisywały, prokurator Małgorzata Zdrojewska-Gutowska odczytała akt oskarżenia, a potem kucharz złożył swoje wyjaśnienia. Miał prawo milczeć, ale chciał się tłumaczyć.

-Oskarżony złożył obszerne wyjaśnienia, zaprotokołowane na ośmiu stronach, zaczynające się od słów o tym, że "nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów" - relacjonował nam Jarosław Szymczak, asystent rzecznik sądu.

Proces potoczył się szybko. 10 października br. sędzia Hanna Konrad ogłosiła wyrok. Nim to jednak nastąpiło, strony procesowe wygłosiły mowy końcowe. Prokuratura zażądała uznania winy Jana S. i skazania go na karę łączną 25 lat więzienia.

Obrońca kucharza - adwokat Jacek Kozłowski - wnosił o zmianę kwalifikacji zarzucanych czynów z zabójstwa i jego usiłowania na spowodowanie ciężkich obrażeń i wymierzenia za to kary możliwie łagodnej, w tzw. dolnej granicy przewidzianej prawem.

A co powiedział w ostatnim słowie kucharz? -Bardzo mi przykro. I wnoszę tak, jak mój obrońca - powiedział mężczyzna i już tylko czekał w napięciu na wyrok. Dodajmy, że za kratami żyje od ponad roku - od czasu zbrodni jest nieprzerwanie tymczasowo aresztowany.

Wyrok: 20 lat więzienia. I już wiadomo, że sprawy to nie kończy

Sąd uznał Jana S. za winnego dwóch przestępstw. Za zabójstwo Elżbiety K., popełnione z zamiarem bezpośrednim, wymierzył mu karę 15 lat pozbawienia wolności. Z kolei za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu Krzysztofa K., który doprowadził do choroby realnie zagrażającej jego życiu, oskarżony usłyszał wyrok 6 lat pozbawienia wolności. Sąd połączył te kary, orzekając ostatecznie karę łączną 20 lat więzienia.

Jak zatem widać, toruńska Temida zmieniła kwalifikację prawnego przy drugim zarzucie - dotyczącym mężczyzny. Prokuratura oskarżyła bowiem kucharza o usiłowanie zabójstwa z zamiarem ewentualnym. To powód, dla którego śledczy z Grudziądza rozważają apelację - od razu wnieśli do sądu o wydanie uzasadnienia wyroku na piśmie. A taki krok standardowo poprzedza zaskarżenie orzeczenia.

Podobny plan ma też kucharz i jego obrońca. -Oskarżony i jego adwokat również wnieśli już o wydanie pisemnego uzasadnienia - przekazuje Jarosław Szymczak.

Wygląda zatem na to, że losy Jana S. rozstrzygnie dopiero Sąd Apelacyjny w Gdańsku. Do tego czasu mężczyzny nadal pozostawać będzie w izolacji jako tymczasowo aresztowany.

Wybrane dla Ciebie
Warszawa: Zderzenie tramwajów na pętli P+R Aleja Krakowska
Warszawa: Zderzenie tramwajów na pętli P+R Aleja Krakowska
Kraków: Biznesmen zatrzymany za paserstwo kradzionych maszyn. Zabezpieczono jego ferrari za milion złotych
Kraków: Biznesmen zatrzymany za paserstwo kradzionych maszyn. Zabezpieczono jego ferrari za milion złotych
Płock: Agresywny recydywista zaatakował ekspedientkę i klienta sklepu
Płock: Agresywny recydywista zaatakował ekspedientkę i klienta sklepu
Legnica: "Wtorek Muzyczny". Koncert z udziałem uczniów Zespołu Szkół Muzycznych
Legnica: "Wtorek Muzyczny". Koncert z udziałem uczniów Zespołu Szkół Muzycznych
Pawłów: Świętokrzyska Przedszkoliada. Sportowa zabawa przeszkolaków
Pawłów: Świętokrzyska Przedszkoliada. Sportowa zabawa przeszkolaków
Tądów Górny: Samochód zderzył się z ciągnikiem. Nie żyje 68-latek
Tądów Górny: Samochód zderzył się z ciągnikiem. Nie żyje 68-latek
Warszawa: Ucieczka po kolizji skończona ujęciem nietrzeźwej kierującej
Warszawa: Ucieczka po kolizji skończona ujęciem nietrzeźwej kierującej
Prudnik: Narkotykowy stolik i poszukiwany mężczyzna w mieszkaniu
Prudnik: Narkotykowy stolik i poszukiwany mężczyzna w mieszkaniu
Malbork: Pożar domu na ul. Gałczyńskiego
Malbork: Pożar domu na ul. Gałczyńskiego
Nowy Tomyśl: Koncert charytatywny dla Igi. Pomóżmy małej wojowniczce
Nowy Tomyśl: Koncert charytatywny dla Igi. Pomóżmy małej wojowniczce
Od trawy w Głogowie po murawę w Madrycie? Tak rodzą się marzenia
Od trawy w Głogowie po murawę w Madrycie? Tak rodzą się marzenia
Włodawa: Nowoczesne place zabaw powstaną przy dwóch szkołach
Włodawa: Nowoczesne place zabaw powstaną przy dwóch szkołach