Ulicami Grodziska Wielkopolskiego przeszedł marsz w ciszy
W piątek, 27 czerwca, o godzinie 18 ze Starego Rynku w Grodzisku Wielkopolskim wyruszył marsz w ciszy, którego celem - jak nam przekazano - było zamanifestowanie sprzeciwu wobec "narastającej przemocy zarówno fizycznej, jak i werbalnej w przestrzeni miejskiej".
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Aleksandra Glapa
D. Kapałka, A. Glapa
Wydarzenie zorganizował Tomasz Chałoń, właściciel lokalnego klubu sportowego Awangarda. Impulsem do podjęcia tej inicjatywy była - jak to określił - coraz bardziej widoczna agresji na ulicach:
- Agresja przejawia się z różnych stron. Nasz marsz nie jest wymierzony w żadną konkretną grupę ani nację. To ogólny, ludzki gest sprzeciwu wobec przemocy. W Grodzisku miało miejsce kilka niepokojących sytuacji – mieszkańcy byli zaczepiani, prowokowani do bójek, zdarzały się również przypadki przemocy słownej. Nie chcemy się na to godzić i dlatego wyszliśmy na ulice – twierdzi Tomasz Chałoń.
Kilkunastu uczestników zgromadzenia przeszło w ciszy przez centrum miasta. Nie było transparentów, haseł ani przemówień. Jego przebieg zabezpieczali funkcjonariusze. Jak nas poinformowała starsza sierżant Katarzyna Wolna z KPP w Grodzisku, marsz przebiegł w spokojnej atmosferze:
- Nie odnotowaliśmy żadnych wydarzeń. Zakończył się na Osiedlu Wojska Polskiego.
W odniesieniu do tematyki marszu, oficer prasowy grodziskiej policji, mł. asp. Karol Płócienniczak przekazał nam, że do komendy nie wpłynęły żadne oficjalne zgłoszenia o przemocy.