W Polsce oferują 5-8 tys. zł, a w Niemczech nawet 25 tys. zł za tą samą pracę
Płace są zróżnicowane, tak, jak i same gospodarstwa. Nie każde stać na to, by rywalizować o pracowników płacą. Jeden z ośrodków hodowli zarodowej w Polsce szuka dojarza. Na liście obowiązków pracownika będzie poranny i popołudniowy dój zwierząt, naganianie zwierząt na halę udojową i inne prace zlecone przez personel zootechniczny.
Wymagania są proste
- odpowiedzialność, dyspozycyjność
- umiejętność pracy w zespole
- mile widziane doświadczenie w obsłudze krów mlecznych
W ogłoszeniu widnieje kwota wynagrodzenia 5-6 tys. zł brutto miesięcznie i ewentualna premia. Ośrodek wskazuje na stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę, 3-miesieczny okres próbny, następnie umowę na czas nieokreślony.
Gospodarstwo rolne z województwa warmińsko-mazurskiego także szuka dojarza. „Zatrudnię solidnych ludzi za solidne pieniądze”, zapewnia autor, choć w ogłoszeniu podaje kwotę 4-6 tys. zł za pracę przy udoju krów mlecznych oraz innych obowiązkach z tym związanych. Pracownik może zamieszkać w oddzielnym mieszkaniu, bez wyżywienia.
Są i wyższe stawki. W Łódzkiem poszukują 1-2 osób do doju na hali. Praca zajmuje ok. 7 godzin dziennie (rano 3,5, wieczór 3,5 godz.) lub zmianowo (rano/wieczór). Wynagrodzenie ma wynosić 8 tys. zł miesięcznie. Podobnie w Warmińsko-Mazurskiem. Płaca netto 5-8 tys. zł netto za obsługę zwierząt włącznie z dojeniem.
Ciekawe ogłoszenie pochodzi z Wielkopolski i jest adresowane w drugą stronę. Mobilny dojarz poleca swoje usługi. Oferuje usługę mobilnego dojenia oraz prac związanych z gospodarstwem, jak zadawanie paszy oraz odpój cieląt. Zapewnia, że posiada wieloletnie doświadczenie w obsłudze zwierząt. Cena za dój to od 10 do 12 złotych od sztuki w zależności od wielkości stada. Podobną usługę ogłaszają technicy weterynarii ze Śląskiego.
Ile płacą dojarzom w Niemczech i Holandii?
Holandia jest jednym z 2 krajów, obok Niemiec, z którego pochodzi większość ogłoszeń o pracy w rolnictwie.
Jedno z gospodarstw mleczarskich jest skłonne płacić 12 800 - 18 300 zł miesięcznie brutto za pracę przy dojeniu krów/kóz. Początkowo zarobki po potrąceniu kosztu zakwaterowania, ubezpieczenia, zaliczki na podatek, składek emerytalnych mają zaczynać się od kwoty 2400 do 3200 euro (miesięcznie). Wypłaty wynagrodzenia odbywają się w trybie tygodniowym.
Kandydat powinien komunikować się przynajmniej na podstawowym poziomie w języku angielskim lub niemieckim albo holenderskim. Innym z wymogów jest obycie z krowami lub kozami. Autor zapewnia, że zatrudnienie jest legalne, a pracuje się 50-60 godzin tygodniowo. Obowiązki:
- dojenie (przygotowanie krów/kóz, sprawdzenie stanu wymion, podłączenie jednostek, przygotowanie dojarni na kolejną zmianę);
- wykrywanie zapaleń wymion i ewentualnie po przeszkoleniu podanie antybiotyków;
- prace porządkowe;
- karmienie cielaków;
- wycielenia krów lub wykoty kóz;
Pilnie poszukuje dojarza gospodarstwo w Niemczech, a że presja jest spora, a praca intensywna, oferuje 20-25 tys. zł miesięcznie. Ogłoszenie jest krótkie: od zaraz w systemie 2 tygodnie pracy - 2 tygodnie wolnego, 190 godzin, zapewnione 11 euro na rękę na start, mieszkanie, internet za darmo. Zgłaszać się mogą tylko osoby z doświadczeniem.
Tak wysoka kwota nie jest jednak regułą u naszych zachodnich sąsiadów. Inne gospodarstwo proponuje zarobki 10-12 tys. zł miesięcznie brutto przy dojeniu krów na terenie Niemiec.
Właściciele wymagają co najmniej podstawowej znajomości języka niemieckiego. Nie trzeba jednak mieć doświadczenia, przyuczą. Stawka 11 euro netto za godzinę pracy, na niemieckiej umowie o pracę. Do tego darmowe mieszkanie.
Wyjazdy zarobkowe stały się mniej popularne, niż ok. 15 lat temu. Głównie ze względu na wysokie koszty życia za granicą, co ograniczało zyski.