Wąbrzeźno: Matka 5 dzieci zatrzymana z narkotykami
Wąbrzeźno nie kryje poruszenia. Ta rodzina z pięciorgiem małych dzieci przez wielu dobrze jest kojarzona w miasteczku. Sama Karolina S. natomiast pochodzi z szanowanej, głęboko wierzącej i praktykującej rodziny. Wychowywana była starannie i z troską, odnosiła sukcesy jako uczennica, do pewnego momentu była tylko wielką dumą rodziców.
Co się potem stało? Wąbrzeźnianka szybko została mamą na pełen etat. -Jest matką pięciorga małych dzieci - mówi prokurator rejonowy Janusz Biewald. Dodając, że w sprawie ma to też znaczenie, bo o los dzieci trzeba będzie zatroszczyć.
Padło pytanie o sprzedaż działki pod CPK. "Jak z aferą wizową"
Tego, że Karolina S. zaangażuje się w narkobiznes i to na dużą skalę, nikt nawet nie podejrzewał. Tymczasem 13 lipca bieżącego roku, tuż przed północą, Karolina S. wpadła w ręce policji. Gdzie? Przy ul. Wolności, w centrum miasteczka, gdzie siedziby mają policja, prokuratura i sąd.
Naćpana za kierownicą auta, w którym miała towar. Na własny użytek aż tyle?!
Zatrzymujących ten samochód funkcjonariuszy intuicja nie zawiodła. Młoda kobieta po pierwsze kierowała nim po zażyciu narkotyków. Wykazały to potem badania krwi, a zresztą podejrzana sama się przyznała.
To jednak absolutnie nie wszystko! Policjanci przeszukali pojazd i znaleźli w nim, bagatela, blisko 200 gramów narkotyku. A dokładniej - 197 gramów metaamfetaminy. Poporcjowanej, w foliowych woreczkach, na pierwszy rzut oka - gotowej na handel.
-Karolinie S. postawiliśmy dwa zarzuty. Po pierwsze, posiadania znacznej ilości narkotyków. To przestępstwo, za które grozi od roku do 10 lat więzienia. Po drugie, prowadzenia samochodu pod wpływem substancji psychotropowych (narkotyków). Ten czyn zagrożony jest karą do 3 lat pozbawienia wolności - mówi Janusz Biewald, prokurator rejonowy w Wąbrzeźnie.
Matka pięciorga dzieci przyznała się do winy. - Nie ujawniła jednak, skąd i od kogo miała narkotyki. Twierdziła, że posiadała tę ilość na własny użytek, czemu trudno dać wiarę - zaznacza prokurator.
Wyszła na wolność za kaucją. Co będzie dalej z dziećmi?
Karolina S. była zatrzymana. Ostatecznie jednak wyszła na wolność. Jak przekazuje prokurator, izolację zamieniono jej na tak zwane środki wolnościowe. Kobieta wróciła do domu po wpłaceniu przez jej bliskich kaucji w wysokości 2 tysięcy zł.
- Podejrzana objęta została dozorem policji. Na komisariacie policji zobowiązana jest stawiać się kilka razy w tygodniu. Otrzymała również zakaz opuszczania kraju. Na poczet przyszłych grożących jej kar natomiast dokonane zostało zabezpieczeniu na jej majątku - należącym do niej samochodzie osobowym - wylicza prokurator Janusz Biewald.
Co będzie dalej z pięciorgiem małych dzieci, których matką jest Karolina S.? Wychowywane są przez oboje rodziców. Mają zatem teoretycznie zapewnioną opiekę. Jednak zatrzymanie ich matki w nocy pod wpływem narkotyków i to posiadającej tak wielki ich dodatkowy zapas każe pytać, jak ta opieka naprawdę jest sprawowana. Śledczy mają to na uwadze i interesuje ich czas obecny, a nie tylko perspektywa przyszłości, w której matka może trafić do więzienia.
-O sytuacji zawiadomimy sąd rodzinny w Wąbrzeźnie, ponieważ zachowanie matki może świadczyć o głębokim stopniu jej demoralizacji i można mieć uzasadnione wątpliwości co do sprawowanej nad dziećmi opieki. Wniesiemy do sądu o dokonanie wglądu w sytuację tej rodziny - zapowiada prokurator rejonowy w Wąbrzeźnie.
Zebrany już dotąd materiał dowodowy w tej sprawie jest na tyle kompletny, że śledczy planują skierowanie aktu oskarżenia przeciwko Karolinie S. do sądu już niebawem - w przeciągu dwóch tygodni. Potem przyjdzie już tylko oczekiwać na wyznaczenie przez Sąd Rejonowy w Wąbrzeźnie terminu pierwszej rozprawy w procesie.
Za samo posiadanie znacznej ilości narkotyków grozi nawet do 10 lat więzienia. Karolina S. nigdy dotąd nie była karana.