Wałbrzych: Młody mężczyzna pobity na Piaskowej Górze zmarł w szpitalu. Sprawcy odpowiedzą przed sądem. Wszystko nagrała kamera
Dramat rozegrał się w nocy z 1 na 2 listopada przed Klubem Muzycznym na Piaskowej Górze w Wałbrzychu. Pobity mężczyzna był przypadkowym świadkiem bójki innych mężczyzn. Stał z boku i nie wdawał się w awanturę. Wtedy, znienacka podbiegł do niego mężczyzna i uderzył go, następnie pojawił się drugi i także zadał cios w głowę.
Mężczyzna przewrócił się i uderzył głową w murek. Trafił do szpitala z krwawieniem podpajęczynówkowym i obrzękiem mózgu. Mężczyzna przebywał w szpitalu kilkanaście dni. Niestety, mimo wysiłków lekarzy nie udało się uratować mu życia. Zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
Agnieszka Żulewska o swoich rolach i serialu "Na Wspólnej". Jest szansa, że do niego powróci?
Jak mówi nam Tomasz Bujwid, zastępca Prokuratura Rejonowego w Wałbrzychu zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamerę monitoringu.
- Na nagraniu dokładnie widać, który cios okazał się w efekcie śmiertelny. Kamera zarejestrowała cały przebieg zdarzenia, także sprawców pobicia. Jak wyjaśniał jeden z podejrzanych, myślał że kolega wzywa pomocy, a mężczyzna którego uderzył, jest agresorem - zaznacza prokurator Tomasz Bujwid.
Jak dodaje, w sprawie zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze: dozór policji, poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju.
Jeden z mężczyzn odpowie za udział w pobiciu, za co zgodnie a art. 158 p. 1 grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. A drugi, który wyprowadził cios, zakończony tragedią - za pobicie ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi od 2 do 15 lat więzienia.