Warszawa: Pałac Kultury i Nauki ma już 70 lat. Jakie sekrety skrywa kontrowersyjna ikona stolicy?
70. urodziny Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie!
22 lipca 1955 r. udostępniono warszawiakom Pałac Kultury i Nauki – to równo 70 lat temu! Dziś PKiN, zwany Pekinem, obchodzi swoje okrągłe urodziny. Z tej okazji zaplanowano ciekawe wydarzenia w stolicy.
- O godz. 12:00 rozpoczął się piknik w Parku Świętokrzyskim.
- Od godz. 17:00 ruszą atrakcje na Placu Centralnym przed Pałacem: w programie wernisaż, tort i koncert, a wieczorem silent disco.
- Atrakcje z okazji urodzin Pałacu są bezpłatne, po godz. 20:00 darmowe jest też wejście na taras widokowy.
Z okazji urodzin Pałacu napisałem kilka artykułów na jego temat, by spopularyzować wiedzę o tej ikonicznej budowli Warszawy. Opisałem, co znajduje się w środku PKiN-u i zebrałem ciekawe stare zdjęcia, ukazujące, jak Pałac wyglądał i jak był wykorzystywany w epoce PRL.
Teraz pora na zbiór ciekawostek i miejskich legend o Pałacu Kultury i Nauki! Zobacz, jakie tajemnice skrywa jego potężna bryła.
Ciekawostki i legendy związane z PKiN-em
Drugi najwyższy budynek w Polsce
Pałac Kultury i Nauki w Warszawie ma łącznie z iglicą 237 m wysokości. Do niedawna czyniło go to najwyższym budynkiem w Polsce. Od paru lat jednak palma pierwszeństwa należy do wieżowca Varso Tower przy ul. Chmielnej, w sąsiedztwie PKiN. Varso Tower ma z iglicą 310 m wysokości.
W sierpniu 2025 ma zostać otwarty taras widokowy Varso Tower, złożony z dwóch stref. Jedna, na wysokości 205 m nad chodnikiem, mieści bar otoczony ogrodem, a druga to właściwa platforma widokowa, zapewniająca panoramę Warszawy z wysokości 230 m. To dwa razy wyżej, niż taras widokowy Pałacu Kultury, wznoszący się 114 m nad poziomem chodnika.
Nie imienia Stalina?
Pałac Kultury i Nauki nosił oficjalnie imię Józefa Stalina, ale tylko do odwilży gomułkowskiej w 1956 r. Po niej wykute w kamieniu imiona dyktatora zostały zasłonięte lub starte. Przykładem damnatio memoriae jest rzeźba robotnika trzymającego w rękach księgę z dziełami Marksa, Engelsa i Lenina. Na dole okładki widać miejsce, gdzie dawniej było też imię Stalina, ale zostało skute.
Jak moskiewskie wieżowce i… Empire State Building?
Architekt Pałacu Kultury i Nauki, Lew Rudniew, sam był Rosjaninem i wzorował Pałac Kultury na słynnych moskiewskich wieżowcach, tzw. Siedmiu Siostrach. One z kolei wzorowane były na nowojorskich wieżowcach i łączą elementy stylów art deco, empire, neogotyku i – głównie – socrealizmu. Można więc powiedzieć, że Pałac Kultury jest wzorowany nie tylko na przysadzistych socjalistycznych kolosach z Moskwy, ale też pośrednio na słynnych amerykańskich drapaczach chmur, jak Emipire State Building.
Zagadka Wieży Niepodległości
Lew Rudniew mógł też wzorować się – nieoficjalnie – na innym, wcześniejszym projekcie autorstwa Juliusza Nagórskiego. W 1934 r. Nagórski stworzył projekt 200-metrowego wieżowca o nazwie Wieża Niepodległości, który miał stanąć w miejscu dzisiejszego Ronda Jerzego Waszyngtona na Saskiej Kępie, przy Stadionie Narodowym. Model wieży przedstawiono na wystawie „Warszawa przyszłości” w 1936 r. Na zdjęciu z tego wydarzenia widać, jak ówczesny prezydent Warszawy, Stefan Starzyński, pokazuje wskaźnikiem Wieżę Niepodległości na modelu – jej kształt do złudzenia przypomina Pałac Kultury! Nie ma jednak żadnych oficjalnych czy nieoficjalnych dokumentów, łączących Wieżę z Pałacem.
Pałac zamiast metra
Według relacji Włodzimierza T. Kowalskiego („Walka dyplomatyczna o miejsce Polski w Europie: (1939-1945)”, Książka i Wiedza, Warszawa, 1966) Bolesław Bierut otrzymał od Stalina do wyboru trzy możliwe podarki od ZSRS: wieżowiec, osiedle mieszkaniowe albo metro. Bierut w swej przenikliwej mądrości uznał metro za niepotrzebne w stolicy, dodał też, że osiedle to Polacy mogą sobie sami zbudować. I tak metodą eliminacji stanęło na tym, że w Warszawie wyrośnie Pałac Kultury i Nauki.
Duchy Pałacu
W czasie budowy Pałacu Kultury zginęło łącznie 16 robotników, którzy zostali pochowani na cmentarzu prawosławnym na Woli (kwatera D). Mimo to nie wykształcił się w Warszawie żaden popularny mit o nawiedzeniu Pałacu. Jedyny duch, jakiego można spotkać w jego wnętrzach, to powiew minionej epoki, bijący od charakterystycznej architektury i umeblowania.
Trochę Warszawy, trochę Kamieńca
Do budowy Pałacu Kultury i Nauki wykorzystano nieco budulca, sprowadzonego z różnych miejsc w Polsce. Do ciekawszych przypadków zaliczają się np. marmury z pałacu Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim, które wykorzystano przy budowie Sali Kongresowej PKiN-u.
Zegar Milenijny
Pierwotnie na Pałacu Kultury i Nauki nie było wielkiego zegara, który dziś stanowi jego charakterystyczną cechę. Cztery bliźniacze tarcze to tzw. Zegar Milenijny, uruchomiony dopiero w noc sylwestrową 2000 roku.
Zegar na Pałacu Kultury ma imponujące rozmiary – tarcze mają po 6 m średnicy. Jest to też najwyżej zawieszony zegar wieżowy w Europie i trzeci na świecie.
Sokoły PKiN-u
Skoro Pałac Kultury i Nauki stoi w mieście już od 70 lat, nic dziwnego, że zagnieździły się też w nim zwierzęta. Dosłownie! Na fasadzie 43. piętra znajdują się gniazda sokołów wędrownych, które od czasu do czasu wracają do swojej siedziby i czasem nawet wychowują w niej potomstwo, któremu internauci nadają imiona w ramach konkursu. Transmisje na żywo z 7 kamer monitorujących gniazda sokołów na Pałacu Kultury można obejrzeć na oficjalnej stronie internetowej Stowarzyszenia na Rzecz Dzikich Zwierząt Fundacji „Sokół”.
Tajemnicze podziemia Pałacu
Pałac Kultury i Nauki ma dwie kondygnacje podziemne, -1 i -2. Winda dojeżdża tylko do poziomu -1, gdzie znajduje się labirynt korytarzy, prowadzących do pomieszczeń administracyjnych i technicznych. Tu właśnie działa np. dyspozytornia, skąd nadzoruje się całą infrastrukturę techniczną Pałacu.
Poziom -2 to kolejna plątanina korytarzy, wielkich rur ciepłowniczych, przewodów i instalacji. Okazyjnie organizuje się tu jednak także wystawy poświęcone historii Pałacu.
Ponieważ kondygnacje podziemne rzadko są udostępniane zwykłym warszawiakom, narosło wokół nich nieco legend i mitów. W Internecie można przeczytać sporo szalonych domysłów na temat tego, co „naprawdę” znajduje się pod Pałacem. Może bunkier przeciwatomowy, może Bursztynowa Komnata, może skarby ze Złotego Pociągu.
Prawda jest jednak taka, że najciekawszym, co tam można zobaczyć, są... koty, których małe stadko żyje wśród przewodzących ciepło rur, dokarmiane przez pracowników Pałacu.