Woj. podlaskie: Gapowicze w rejestrze dłużników. Rośnie ich liczba

Jak wynika z danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor z maja tego roku, liczba dłużników-gapowiczów w woj. podlaskim wyniosła 1 843 osoby, które łącznie mają do spłaty ponad 3,1 mln zł zaległości z tytułu jazdy na gapę. Średnio na jednego dłużnika przypada 1 701 nieopłaconych kar. Na tle pozostałych regionów Podlaskie ma najwyższą średnią zaległość na osobę. W porównaniu z analogicznym okresem 2022 roku w regionie przybyło 323 gapowiczów, a zaległości zwiększyły się o blisko 255 tys. zł.

• Obecnie najwięcej gapowiczów wpisanych do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor zamieszkuje Białystok – jest ich 469, a łączny dług przekracza tu 836 tys. zł.
• Następne w kolejności są Suwałki, gdzie jest 136 gapowiczów i 284 tys. zł nieopłaconych kar.
• Łomża na tym tle wypada najlepiej – 55 dłużników i 90 476 zł zadłużenia.
• Najwyższa średnia zaległość przypada na Suwałki – 2 089 zł na osobę.

W każdym analizowanym mieście od maja 2022 roku rośnie zarówno liczba dłużników, jak i łączna zaległość za jazdę na gapę. Jednocześnie nie wszyscy gapowicze z przeterminowanymi zaległościami trafiają do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Eliza Bilewicz-Roszkowska z Urzędu Miejskiego w Białymstoku informuje, że łączna liczba "gapowiczów", którzy mają nieuregulowany dług wobec miasta, to 17 140 osób. Obecnie zalegają oni na kwotę 42 096 123,76 zł. Rekordzista ma zadłużenie w wysokości 37 696,52 zł.

Tu przeczytasz: Radny: Młodzież starsza i studenci powinni bezpłatnie jeździć autobusami BKM. Władze Białegostoku: ceny biletów są na przystępnym poziomie

Analiza danych BIG InfoMonitor pokazuje, że najwięcej gapowiczów mieści się w przedziale wiekowym 35–44 lata – to aż 42 346 osób. W przypadku kobiet dominują osoby w wieku 25–34 lata (9 189 osób), natomiast wśród mężczyzn najwięcej zaległości występuje również w grupie 35–44 lata (33 532 osoby). Warto również uwzględnić, że w niektórych miastach funkcjonują programy darmowej komunikacji dla uczniów i seniorów, co wpływa na ich mniejszą obecność w rejestrach dłużników i częściowo tłumaczy dominację osób z tych przedziałów wiekowych w statystykach zadłużenia.

– Obserwowany wzrost liczby dłużników z tytułu przejazdów bez biletu i wartości ich zaległości to efekt kilku nakładających się zjawisk. Przede wszystkim, w warunkach rosnących kosztów życia, część osób dokonuje selekcji zobowiązań, nadając priorytet tym, których nieopłacenie niesie natychmiastowe konsekwencje. W efekcie płatności za transport publiczny częściej pozostają nieuregulowane. Dodatkowo, mimo upływu lat, wciąż widoczny jest wpływ pandemii, która przyczyniła się do rozluźnienia dyscypliny płatniczej i obniżenia wrażliwości społecznej na obowiązek terminowego regulowania „drobnych” zobowiązań. Równolegle warto zauważyć, że wzrost liczby wpisów może wynikać również z większej determinacji wierzycieli – w tym miejskich przewoźników – którzy coraz częściej sięgają po narzędzia takie jak Rejestr BIG InfoMonitor, by zmobilizować dłużników do spłaty – komentuje dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor.

Osoby, które regularnie korzystają z komunikacji miejskiej bez biletu, często nie zdają sobie sprawy z konsekwencji swojego postępowania. Za to samo mogą zostać bowiem ukarane dwa razy – po pierwsze opłatą karną za brak biletu lub karty miejskiej, a po drugie wpisem do rejestru dłużników, jeśli nie uregulują kary w terminie. Obecność w rejestrze może zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie – często bardziej niż sam kontroler biletów. Może stać się powodem odmowy udzielenia kredytu w banku, pożyczki w firmie pożyczkowej, sprzedaży na raty, zawarcia umowy na telefon czy abonamentu na rozmowy, dostęp do Internetu lub telewizji kablowej.

Zgodnie z prawem, niezapłaconą kwotę wraz z odsetkami wierzyciel – czyli w tym przypadku np. ZTM czy MPK – ma prawo wpisać do Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor i utrzymywać ją tam, aż dłużnik nie spłaci całej sumy zaległości. Warto o tym wiedzieć, ponieważ coraz więcej firm wykorzystuje taki sposób mobilizowania gapowiczów do zapłaty przeterminowanego zobowiązania. Jeśli niesolidny dłużnik spłaci zaległość, jest wykreślany z rejestru, ale trudniej jest tym, którzy nagromadzili więcej kar. Dlatego warto działać i mobilizować dłużników z przeterminowaniami do spłaty, zanim uzbiera się wysoka kwota – im starszy zaległy dług, tym trudniej go odzyskać.