Wrocław: Awantura na Nadodrzu. Taksówkarz prawie przejechał pieszego. Później potraktował go gazem pieprzowym
Niepokojące nagranie z wrocławskiego Nadodrza obiegło internet. Film, który został zamieszczony na Facebooku przez fanpejdż "Bandyci Drogowi", pokazuje niebezpieczną sytuację. Miała miejsce we wtorek (5 sierpnia) na przejściu dla pieszych przy skrzyżowaniu ulic Henryka Pobożnego i Juliana Ursyna Niemcewicza we Wrocławiu.
Na filmie widać mężczyznę, który przed godziną 18.40 próbował pokonać przejście dla pieszych. Gdy był już za połową pasów, przejechała przed nim taksówka. Gdyby się nie zatrzymał, mógłby zostać potrącony. Mężczyzna zdążył kopnąć koło pojazdu. To zirytowało kierowcę. Taksówkarz wysiadł z auta.
Mężczyźni zaczęli na siebie krzyczeć i przeklinać. Między rzucanymi wiązankami, padło zdanie, że taksówkarz nie zauważył pieszego. Wcześniej jednak wyzwał go od "śmieci" i potraktował gazem pieprzowym.
Dla kierowcy mandat, a dla pieszego zawiasy
Nagranie wywołało spore poruszenie wśród internautów. Niektórzy nie dowierzają w to, co zostało pokazane na filmie. Wśród najpopularniejszych komentarzy pojawiły się sugestie o odebraniu kierowcy prawa jazdy lub licencji. Komentujący uważają, że jego postępowanie było niedopuszczalne. Zwracają również uwagę na postępowanie pieszego.
- Takiemu taksiarzowi to bym licencje odebrał. Przecież oni stanowią zagrożenie dla pieszych - pisze pan Roman.
- Kierowca zawodowy? Zabrać prawko. Niech z********a na łopacie, jak ślepy jest i ludzi na przejściu nie widzi - dodaje pan Seba.
- To nie powód, żeby kopać w auto. Każdy może nie zauważyć. Pieszy też ma oczy. Po co wchodzi na przejście, jak widzi że auto jedzie - kontruje Groszek Żabka.
- Jak można nie zauważyć pieszego na pasach i jeszcze mieć do niego pretensje? - zastanawia się pan Adrian.
- 1. Kierowca mandat za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu. 2. Pieszy paragraf i skazanie (w zawiasach zapewne) za czynny napad i niszczeni mienia. Był agresywny, więc został prawidłowo obezwładniony. Bez nadmiernej przesady (nie został pobity itp.). Do tego odszkodowanie za uszkodzone mienie. Kierowca, patrząc na jego posturę, gdyby chciał, to spokojnie go by pobił. Ale się powstrzymał (widać, że ledwo, bo był prowokowany) - analizuje pan Daniel.
Jeśli byliście świadkami podobnych zdarzeń, skontaktujcie się z nami. Filmy i zdjęcia można wysyłać na adres: internet@gazeta.wroc.pl Dziękujemy!
Materiał filmowy, który mogliście zobaczyć na samej górze artykułu, pochodzi z profilu Bandyci Drogowi. Poniżej zamieszczamy oryginalny post.