Wrocław: Mężczyzna zginął po upadku ze ścianki wspinaczkowej
Z relacji prokuratury wynika, że mężczyzna wspinał się samodzielnie z użyciem automatycznego urządzenia asekuracyjnego TrueBlue. W pewnym momencie spadł z wysokości około 10–12 metrów. Pomimo podjętej reanimacji, nie udało się go uratować. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu były rozległe obrażenia wielonarządowe.
Biegły z zakresu wspinaczki i BHP, którego opinia była kluczowa w sprawie, wskazał, że prawdopodobnym powodem wypadku był błąd po stronie samego wspinacza. Robert F. miał nieprawidłowo przypiąć karabinek urządzenia asekuracyjnego – nie do uprzęży, lecz do liny treningowej, której używał podczas ćwiczeń. Urządzenie samohamowne było sprawne, posiadało ważne certyfikaty oraz aktualny przegląd. Nie stwierdzono także żadnych uchybień w regulaminie obiektu ani w działaniach jego pracowników.
- W związku z powyższym prokurator uznał, że brak jest znamion czynu zabronionego z art. 155 k.k. Do śmierci Roberta F. nie przyczyniły się osoby trzecie – poinformował prok. Mariusz Duszyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Decyzja o umorzeniu postępowania nie jest jeszcze prawomocna.