Wrocław: To mogłoby być najpiękniejsze archiwum w Polsce. Co dalej z Gmachem Biblioteki Uniwersytetu Wrocławskiego?
Budynek przy ul. Karola Szajnochy we Wrocławiu powstał w latach 1887-1891 jako siedziba Miejskiej Kasy Oszczędności oraz Biblioteki Miejskiej. Zaprojektowany przez architekta Richarda Plüddemanna w stylu neogotyckim z elementami romańskimi, łączył funkcje bankowe, biblioteczne i archiwalne. Na parterze mieściły się sale operacyjne i skarbiec, a na piętrach magazyny i czytelnie dla ponad 150 tysięcy woluminów.
Zaczęło się w Biedronce. Akcja 10+10 gratis tylko do 31 października
Jego charakterystyczna wieża z zegarem, bogate detale i gotycki portal wejściowym były świadomym nawiązaniem do tradycji przechowywania miejskich archiwów. Budynek pełnił funkcję reprezentacyjną ówczesnego Wrocławia.
Po II wojnie światowej, jako nienaruszony w trakcie walk, został przejęty przez polską administrację i w 1946 r. przekazany Uniwersytetowi Wrocławskiemu na potrzeby Biblioteki Uniwersyteckiej. Przez kolejne dekady służył jako główna siedziba książnicy, aż do otwarcia nowego gmachu przy ul. Joliot-Curie przy moście Pokoju. Tam biblioteka uniwersytetu funkcjonuje od 2014 roku.
Od tego czasu budynek przy Szajnochy wystawiano kilkakrotnie na sprzedaż: w 2013, 2016 i 2018. Bezskutecznie.
- Były próby sprzedaży. Budynek podlega ochronie konserwatorskiej, również wewnątrz, stąd zapewne nikłe zainteresowanie zakupem - przyznaje mgr Katarzyna Górowicz-Maćkiewicz, rzeczniczka prasowa Uniwersytetu Wrocławskiego.
Bezwzględnemu zachowaniu podlegają wszystkie elementy wyposażenia i wystroju wnętrz, m.in.:
- szklane zadaszenie nad klatką schodową i hallem,
- zabytkowa stolarka okienna i drzwiowa,
- posadzki,
- dekoracje ścian,
- sklepień,
- kraty okienne,
- meble,
- regały.
Po nieudanych próbach sprzedaży, podjęto decyzję o kompleksowym remoncie. Miał on przywrócić dawny blask budynkowi. Do odnowionych pomieszczeń przeniesione byłoby Archiwum Uniwersytetu Wrocławskiego. Uniwersytet już wcześniej zgłaszał, że w obecnej siedzibie archiwum przy Szewskiej brakuje już miejsca.
Jeśli remont faktycznie doszedłby do skutku, z pewnością byłby to jeden z najpiękniejszych budynków we Wrocławiu i najpiękniejsze archiwum w Polsce. Tylko czy te plany nadal są aktualne?
- Był pomysł przebudowy budynku przy ul. Szajnochy na Archiwum Uniwersytetu Wrocławskiego, ale w obecnej sytuacji to wymagałoby kolosalnych nakładów, a mamy znaczniej pilniejsze potrzeby - mówi nam Katarzyna Górowicz-Maćkiewicz.
Budynek w większości jest opuszczony. Obecnie w kilku pomieszczeniach na Szajnochy mieszczą się tymczasowe biura i sale, z uwagi na trwający remont Instytutu Historycznego na Szewskiej oraz Biuro Wsparcia Aktywności Studenckiej i Doktoranckiej. Co dalej stanie się z gmachem?
- Na dzień dzisiejszy wciąż jesteśmy zainteresowani zbyciem budynku - komentuje rzeczniczka Uniwersytetu Wrocławskiego.
Dzisiaj doskonale służy filmowcom. Co chwilę przy ul. Szajnochy rozkłada się plan zdjęciowy. Powstawał tu m.in. "Kordian" z Cezarym Pazurą, film Jana Holoubka o sprawie Tomasza Komendy czy hit Netflixa "Filip" z 2023 roku. W najnowszym serialu "Breslau 1936" produkcji Disneya gmach został wnętrzem komendy policji.