Wrocław: Winda w 11-piętrowcu nie działa już trzeci tydzień. Nie podoba się wchodzenie schodami? Trzeba było kupić mieszkanie na parterze!
Mieszkańcy bloku przy ul. Namysłowskiej 6 żyją bez windy już trzeci tydzień. O ile nie jest to większym problemem dla lokatorów niższych pięter, ogromny kłopot mają mieszkańcy wyższych kondygnacji.
Przytył 30 kg w trzy miesiące. Zdecydował się na metamorfozę
Jedna winda na 11 pięter, w dodatku zepsuta
Bardzo często mamy z nią problem, zatrzymywała się bez powodu na jakimś piętrze, albo jechała bez powodu na ostatnie piętro, gdy ktoś na parterze nacisnął przycisk i wracała - mówi nam pani Julianna.
Zobacz też: Na A4 montują kolejny odcinkowy pomiar prędkości. Kiedy urządzenia zaczną działać?
To nie pierwszy raz, gdy w bloku psuje się winda. Jak mówią nam mieszkańcy, awarii w tym roku było już kilka.
Winda była wyłączana z użytku na okresy kilkudniowe, maksymalnie tydzień. Teraz mamy poważniejszą awarię. Z tego co wiem, serwis czeka na części od producenta. Po kilku pierwszych dniach awarii w listopadzie zarządca poinformował mieszkańców, że może to potrwać do trzech tygodni. Właśnie nadchodzi czwarty, a o naprawie nic nie wiadomo - skarży się pan Jacek.
Obsługująca windę firma Lift System nie odpowiedziała nam na pytania o powody awarii ani kiedy usterka zostanie naprawiona. Jeden z mieszkańców twierdzi, że podobno zepsuły się gumowe pasy w systemie dźwigu, które trzeba wymieniać cyklicznie.
Pan Andrzej w rozmowie z Gazetą Wrocławską zastanawia się, dlaczego nikt nie pomyślał o zabezpieczeniu mieszkańców przed awarią, "skoro zarządca zdaje sobie sprawę o zawodności systemu".
Skoro wiedzieli o tym robiąc konserwację, to nie trudno przewidzieć, jakie części się zużywają i powinni mieć je na stanie. To powinno być zamówione dużo wcześniej, jako część zapasowa, newralgiczna - dodaje nasz Czytelnik.
Mieszkańcy utknęli w bloku bez działającej windy. Zarządca milczy
Lokatorzy z wyższych kondygnacji 11-piętrowca nie mają łatwo. Starszym lub schorowanym mieszkańcom z zakupami czasem pomagają inni sąsiedzi. Są osoby, które dosłownie utknęły w bloku, bo nie są w stanie pokonać takiej wysokości.
Do sąsiadki z 7. piętra przychodzi syn, bo ona sama nie może chodzić. Niedawno sama pomagałam innej pani, była z małym dzieckiem, a wiadomo jak to z dziećmi, płakało, że nie chce wejść. Mama musiała wziąć na ręce, a ja niosłam torby - dodaje pani Julianna.
Moja mama ma 89 lat, na razie jej pomagam, ale wylatuję z Wrocławia w poniedziałek i nie będzie mnie aż do wiosny. Będziemy musieli komuś zapłacić za opiekę nad mamą - mówi pan Andrzej.
Zarządca Wspólnoty Mieszkaniowej "Przy Słowiańskim Wzgórzu" Domus odmówił komentarza w tej sprawie. Nie odpowiedział na nasze pytania twierdząc, że "nie jesteśmy stroną zainteresowaną w sprawie".
Zarządca przekazał nam, że winda nie zostanie naprawiona w zapowiadanym terminie. Problem polega na tym, że serwis nie otrzymał jeszcze oryginalnych pasów nośnych i ma trudności z kontaktem z producentem. Dopiero niedawno zaczęto szukać alternatywnego dostawcy, a montaż pasów zamiennych nie jest dozwolony przez Urząd Dozoru Technicznego - można używać tylko oryginalnych części. Zarządca sam też próbował znaleźć firmę z tymi pasami, ale bezskutecznie. Firma serwisująca poniesie kary finansowe za opóźnienie - dodaje pan Jacek.
Wyzwiska i pomazana klatka. Mieszkańcom puściły nerwy
Kartka z informacją o awarii, zawieszona na windzie, wywołała wściekłość. Szybko pojawiły się na niej wyzwiska, a sama klatka (do 5. piętra) została "ozdobiona" rysunkami i napisami, które mają wyśmiewać przymus wchodzenia po schodach. "Szlag by was trafi", "Hańba" - piszą mieszkańcy.
Mogę zrozumieć tę frustrację. Kiedy ja dzwoniłem do zarządcy z prośbą o informację, usłyszałem coś na zasadzie: "Po co pan kupował mieszkanie na 7. piętrze, trzeba było kupić na parterze" - mówi pan Andrzej.