Wronki: Kask nie tylko na rowerze. Wypadek chłopca na lodowisku
Wypadek chłopca na lodowisku
Chłopiec, który uderzył twarzą w taflę lodu, został zabrany do szpitala w Poznaniu śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Był on przytomny. Poważniejszych skutków wypadku można było jednak uniknąć. Wystarczyłoby, żeby chłopiec miał na sobie kask. Tymczasem, jak informuje Radio Poznań, nie miał on kasku na głowie.
To odkrycie zmienia wszystko. Znaleziska z tureckich osiedli neolitycznych
Czytaj także: O krok od tragedii w Kościanie. Policjanci zastali w mieszkaniu zakrwawionego mężczyznę
- Mimo, że kaski są na wyposażeniu naszych lodowisk, nie możemy zmusić nikogo do ich założenia - powiedział Radiu Poznań Dariusz Dereń z firmy Lodowiska, która jest operatorem obiektu. - W naszej wypożyczalni mamy taką możliwość, że kaski są do wypożyczenia. Też w regulaminie zaznaczamy, że dzieci muszą być pod opieką dorosłych - podkreśla.
10 złotych uchroni przed groźną kontuzją
Zgodnie z regulaminem obiektu nie ma obowiązku zakładania kasku na terenie lodowiska. Wyjątek stanowią grupy szkolne. Wtedy kask jest obowiązkowy, a wypożyczenie - bezpłatne. Mimo to zdarza się, że uczniowie przychodzą z deklaracją napisaną przez rodziców, że dziecko nie musi nosić kasku.
Wypożyczenie kasku dla klientów indywidualnych na lodowisku we Wronkach kosztuje 10 złotych. Dzięki niemu można uniknąć groźnej kontuzji w razie upadku.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: wydawca@glos.com. Dołącz do naszego kanału na Facebooku!