Wywołali kilkaset fałszywych alarmów bombowych w całej Polsce. Zatrzymano 7 osób
Fałszywe alarmy bombowe. Zatrzymano podejrzanych
Mieli wywołać ponad 380 fałszywych alarmów, do ponad 1500 obiektów. Te działania spowodowały ewakuację niemal 12 tysięcy osób. Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości (CBZC) opowiada o zatrzymaniu siedmiu podejrzanych, którzy mieli informować drogą mailową o "podłożeniu ładunków bombowych i gróźb karalnych kierowanych m.in. wobec polityków, prezydentów miast, komendantów jednostek policji i innych służb mundurowych czy prokuratorów".
Uchwycił go monitoring. Nagranie z Rossmanna trafiło do sieci
- Instytucje, jakie zostały zaatakowane, to m.in. szpitale, sądy, jednostki policji, szkoły, Kancelaria Prezydenta, prokuratury, muzea i urzędy - informuje CBZC. - Kaskadowa informacja o podłożeniu ładunku wybuchowego powoduje podjęcie szerokich działań przez służby, wymaga intensywnych działań policjantów i ich ogromnego zaangażowania. Celem podejrzanych było sparaliżowanie funkcjonowania instytucji użyteczności publicznej, a ich działania mogły w realny sposób wpłynąć na życie i zdrowie wielu osób lub mienia w wielkich rozmiarach.
Policjanci z Poznania w akcji. Podejrzany chwalił się w internecie
CBZC z Poznania zatrzymało jednego z podejrzanych, który od 2021 roku był nieuchwytny.
- Podejrzany chwalił się swoimi czynami o charakterze terrorystycznym na wszelkiego rodzaju portalach społecznościowych oraz forum internetowym o tematyce przestępczej - informuje CBZC. - Wysyłając alarmy, wykorzystywał dane osób związanych z cyberbezpieczeństwem, swoich rywali, a także dziennikarzy oraz publicystów, starając się narazić ich na odpowiedzialność karną.
Podejrzany ma być sprawcą "gróźb karalnych kierowanych wobec osób pełniących funkcje publiczne oraz fałszywych alarmów bombowych m.in. do placówek medycznych, oświatowych, lotniska oraz związki wyznaniowe i religijne na terenie kraju i za granicą".
- Zachowanie podejrzanego uznane zostało za przestępstwo o charakterze terrorystycznym, bowiem sprawca działał w zamiarze poważnego zastraszenia wielu osób. Podejrzany spowodował nadto konieczność podejmowania czynności przez organy policji, straży pożarnej i pogotowia ratunkowego oraz ewakuację co najmniej 11 tysięcy osób - podała prok. Anna Marszałek rzeczniczka prokuratury w Poznaniu, cytowana przez PAP.
Jak informują dziennikarze "prok. Marszałek zaznaczyła, że sprawa ma charakter rozwojowy. Podejrzanemu grozi kara do 22 lat i sześciu miesięcy więzienia".