Zakopane: Gubałówka bije rekordy. Więcej ludzi tam wjeżdża niż nawet na Kasprowy Wierch w Tatrach
Mimo deszczowego lipca, tegoroczne lato w Tatrach było rekordowe pod względem liczby odwiedzin. Dane Polskich Kolei Linowych (PKL) oraz Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN) pokazują, że góry przyciągnęły w tym roku wyjątkowo wielu turystów - zarówno krajowych, jak i zagranicznych.
Miała czerwone światło. Nie zatrzymała się. Dramatyczne nagranie
Według informacji PKL, w okresie od 1 czerwca do końca sierpnia ich ośrodki odwiedziło łącznie ponad 1,8 mln osób. Największym zainteresowaniem cieszyła się Gubałówka, która przyciągnęła ponad 700 tys. turystów. Na Kasprowy Wierch w tym samym czasie wjechało 350 tys. osób - to wynik nieco wyższy niż rok wcześniej. Dla obu zakopiańskich ośrodków były to najlepsze wakacje od trzech lat.
- Kapryśna pogoda paradoksalnie sprzyjała naszym ośrodkom. Gdy w górach pojawiał się deszcz, turyści szukali atrakcji dostępnych niezależnie od warunków - mówi Patryk Białokozowicz, członek zarządu PKL. - Dla wielu osób wizyta w Zakopanem bez wyjazdu na Gubałówkę to jak pobyt w Krakowie bez zobaczenia Wawelu.
PKL zanotował w wakacje ponad 10-procentowy wzrost obrotów względem ubiegłego roku - osiągając 124,4 mln zł przychodu. Oprócz usług transportowych, które stanowiły blisko 70 proc. przychodów, szczególnie dynamicznie rozwijały się tzw. usługi komplementarne, czyli dodatkowe atrakcje i strefy tematyczne - tu wzrost sięgnął aż 80 proc.
Rekordowe lato także w Tatrzańskim Parku Narodowym
Wysokie wyniki PKL korelują z danymi Tatrzańskiego Parku Narodowego, który odnotował jeden z najlepszych sezonów w historii. Choć lipiec przyniósł spadek liczby odwiedzających (794 tys., czyli o 40 tys. mniej niż rok wcześniej), to sierpień okazał się rekordowy - TPN odwiedziło ponad 1,1 mln turystów, o ponad 100 tys. więcej niż w 2024 roku.
Łącznie, tylko w okresie wakacyjnym, Tatry odwiedziło niemal 2,5 mln osób. Jak podkreślają pracownicy Parku, trend wzrostowy utrzymał się również we wrześniu i październiku, mimo wcześniejszych niż zwykle opadów śniegu - pierwszy pojawił się już 29 września na Kasprowym Wierchu.
Zakopane i Małopolska znów na turystycznym topie
Dane Głównego Urzędu Statystycznego potwierdzają: Zakopane pozostaje jednym z najchętniej odwiedzanych miast w Polsce. W tegoroczne wakacje z miejsc noclegowych w stolicy Tatr skorzystało prawie 320 tys. osób, z czego blisko trzy czwarte stanowili turyści krajowi.
W całym powiecie tatrzańskim nocowało niemal 463 tys. osób, a w województwie małopolskim - ponad 2 mln turystów.
Według Grzegorza Biedronia, prezesa Małopolskiej Organizacji Turystycznej, region ma przed sobą bardzo dobre perspektywy.
- Od pięciu lat obserwujemy renesans turystyki krajowej, a Małopolska staje się jednym z głównych beneficjentów tego trendu. Coraz więcej gości zagranicznych odwiedza Kraków i Zakopane, które stają się wizytówkami polskiej turystyki - podkreśla.
MOT szacuje, że w 2025 roku przychody z turystyki w regionie przekroczą 20 mld zł, a udział turystyki w PKB województwa sięgnie nawet 6 proc. (w Zakopanem i na Podhalu - blisko 10 proc.).
Aktywny wypoczynek zamiast leżenia na plaży
Jak pokazują dane Polskiej Organizacji Turystycznej, coraz więcej Polaków wybiera wypoczynek w kraju - w tym roku aż 61 proc. urlopowiczów postanowiło spędzić wakacje w Polsce. Choć morze wciąż prowadzi w rankingach popularności, to góry zyskały na znaczeniu - 17 proc. ankietowanych wskazało je jako kierunek swojego wyjazdu.
- Widzimy, że model wakacji typu "sun, sand, sea" powoli ustępuje miejsca wypoczynkowi aktywnemu. Turyści chcą się ruszać, eksplorować, doświadczać natury - zauważa prezes Biedroń.
Globalne dane tylko potwierdzają ten trend. Według platformy AllTrails, liczba użytkowników szlaków górskich na świecie wzrosła od 2023 roku o 26 proc., a serwis Skyscanner odnotował wzrost rezerwacji hoteli z filtrem "pokój z widokiem na góry" aż o 103 proc. w skali roku.
Tatry - całoroczny magnes
Tatry i Zakopane potwierdzają swoją pozycję turystycznego lidera nie tylko zimą, ale i latem. Dla branży to sygnał, że sezon turystyczny w górach staje się coraz dłuższy i bardziej zróżnicowany.
- Wydłużanie się sezonu letniego to dobra wiadomość dla wszystkich. Dziś Tatry przyciągają zarówno miłośników górskich szlaków, jak i tych, którzy szukają relaksu z pięknym widokiem. Ale oczywiście trzymamy kciuki za mroźną zimę - mówi z uśmiechem Patryk Białokozowicz z PKL.
PKL zapowiada, że - jeśli prognozy się sprawdzą, już w połowie grudnia pierwsi narciarze zjadą z tras na Jaworzynie Krynickiej, rozpoczynając kolejny sezon w polskich górach.