Zakopane: O zimie na Krupówkach można zapomnieć. Wywieziono cały śnieg
Zimowy krajobraz, który pojawił się w Zakopanem ponad tydzień temu, stopniał szybciej, niż zdążył na dobre zagościć. Od kilku dni na Podhalu panuje odwilż - za dnia termometry wskazują kilka stopni powyżej zera, a jedynie nocą pojawia się delikatny mróz. W efekcie śnieg na Krupówkach i w innych rejonach miasta, który jeszcze niedawno tworzył pryzmy sięgające pół metra, zamienił się w mokrą breję. Służby miejskie postanowiły się z nim całkowicie rozprawić i usunąć.
Taki widok w Piszu. Z kierowcą nie szło się dogadać. Ale był trzeźwy
Pracownicy służb miejskich wywieźli resztki białego puchu, które utrudniały poruszanie się po deptaku. Teraz po zimowej dekoracji nie pozostał praktycznie żaden ślad. Spacerujący Krupówkami turyści bardziej niż zimowy kurort zobaczą typowy obraz późnej jesieni - odsłonięte płyty chodnikowe, wilgotne nawierzchnie i brak charakterystycznego skrzypienia śniegu pod butami.
Niestety, jak informują meteorolodzy, w najbliższych dniach nie ma co liczyć na poprawę. Temperatura ma wzrosnąć jeszcze bardziej, a opady śniegu nie pojawią się w prognozach. To oznacza, że Zakopane - choć w kalendarzu grudzień - pozostanie bez zimowej scenerii, która zwykle o tej porze przyciąga tłumy gości.
Wygląda na to, że wraz z wywiezieniem ostatnich zwałów śniegu, Krupówki pożegnały jedyne jak dotąd oznaki zimy. Teraz pozostaje czekać, aż aura przypomni sobie, że pod Tatrami o tej porze roku powinno być biało.