Zamość: Rynek Wielki jak... ogromny labirynt. Można się tam zgubić
Trzeba odbudować amfiteatr?
- Jutro odbędzie się wielka impreza: Zamojskie Winogranie. To festiwal win i produktów regionalnych. Wiem też, że na scenie wystąpi Krzysztof Cugowski (początek koncertu godz. 20). To świetna, wartościowa inicjatywa, ogromne przedsięwzięcie. Kibicuję mu. Ale czy na pewno musi odbywać się na Rynku Wielkim? - pyta jeden z mieszkańców Zamościa, którego spotkaliśmy dzisiaj na miejscowym Starym Mieście.- Są przecież inne zakątki, inne rynki: Wodny, Solny. One są z boku. Mniej to wszystko będzie przeszkadzać.
Inni nasi rozmówcy także mają podobne zdanie. - Kiedyś wielkie imprezy organizowano na terenach zielonych przy Parku Miejskim. Był też amfiteatr, świetny do takich zadań - dodaje inny mężczyzna. - Trzeba go odbudować! Nasze władze nie powinny na taką lokalizację pozwolić. Przecież już nawet mecze i zjazdy motoryzacyjne są tutaj organizowane. Gdzie tu jakiś rozsądek?
Wskazano nam także turystów, którzy próbowali w kadrze "objąć" wspaniały Ratusz czy kamienice ormiańskie. Nie było to łatwe. Bo na tym ogromnym placu brakowało na to... miejsca.
Każdy zechce jak mu się pozwoli
Zapytaliśmy o tę sytuację także turystów. Nie wszyscy byli zmartwieni. - Kamienice widać z ratuszowych schodów. A impreza szykuje się jutro naprawdę ciekawie. Będzie fajna promocja miasta, tańce - podkreślał młody chłopak z plecakiem. - Rynek Wielki fajnie wygląda we fleszach fotograficznych i światłach kamer. Każdy zechce tu organizować imprezy... jak mu się pozwoli - dodaje inny turysty.
Były też takie głosy. - No... słabo to teraz wygląda. Jak na tyłach sklepu meblowego - skwitował kolejny mężczyzna.
Dyskusja o tym czy wielkie imprezy, głośne koncerty i np. motoryzacyjne zloty powinny być organizowane na zamojskim Rynku Wielkim toczy się w tym mieście od lat. Głosy w tej sprawie były podnoszone także na sesjach miejscowej Rady Miejskiej (pisaliśmy o tym).