Zielona Góra: Desperacki skok z jadącego auta. Tak kierowca próbował uniknąć zatrzymania
27-letniemu kierowcy Mercedesa nie pomogło doświadczenie w uciekaniu przed policyjnymi patrolami. Jazdę po chodniku, gwałtowne manewry na ulicach Zielonej Góry i kaskaderskie wyczyny przerwali zielonogórscy mundurowi. Mężczyzna trafił do aresztu.
Nocny pościg
- Do zdarzenia doszło w piątek, 22 listopada, pół godziny po północy - informuje z kilkudniowym opóźnieniem zielonogórska policja.
Uwagę policjantów przykuł kierowca mercedesa, który na widok radiowozu gwałtownie zmienił kierunek jazdy. Próbowali zatrzymać go do kontroli.
Apple pokazało nowego iOS. Konkurencja miała to już od dawna
- Kierowca zignorował sygnały świetlne i dźwiękowe i rozpoczął ucieczkę. Jego manewry były skrajnie niebezpieczne: jechał po chodniku, po trawie i wielokrotnie przekraczał podwójną linię ciągłą, utrudniając policjantom możliwość wyprzedzenia - opisuje młodszy aspirant Anna Baran z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze. - Po kilku minutach pościgu uciekinier skręcił w szutrową drogę i podjął kolejny desperacki krok: wyskoczył z samochodu w trakcie jazdy, a następnie rzucił się do ucieczki pieszo. Pojazd bez kierowcy stoczył się i zatrzymał w zaroślach.
Mężczyzna zdołał pokonać kilkaset metrów, zanim dogonili go policjanci. Został obezwładniony.
Był poszukiwany listami gończymi
27-latek przyznał, że ma trzy aktywne zakazy prowadzenia pojazdów. Po sprawdzeniu w systemie okazało się, że jest poszukiwany dwoma listami gończymi celem ekstradycji. Na dodatek w aucie, które porzucił, znajdowało się pudełko ze środkami odurzającymi.
- Zatrzymany przyznał, że był przekonany, że uda mu uciec przed pościgiem.- Twierdził, że uciekał już nie raz poza granicami kraju, a nawet dwukrotnie staranował blokadę policyjną - informuje mł. asp. Anna Baran.
Podejrzany został aresztowany. Odpowie m.in. za niezatrzymanie się do kontroli, niestosowanie się do orzeczonych przez sąd zakazów prowadzenia pojazdów oraz za posiadanie środków psychoaktywnych.