Zielona Góra: Drogie parkowanie na terenie szpitala

Na "kolosalne opłaty" za parkowanie na terenie Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze zwrócili uwagę mieszkańcy którzy zgłaszali sprawę radnej miasta.

- To jest jedno wielkie nieporozumienie - 8 zł za godzinę parkowania. Ludzie chorują i przyjeżdżają na kilka godzin, uzbiera się spora kwota. A gdzie zniżka dla osób niepełnosprawnych? Dlaczego nie mogą na terenie szpitala bezpłatnie parkować? - pyta.

Radna zwraca też uwagę, że budowa parkingu została wsparta dotacją z Polskiego Ładu. - Czy po to, żeby zdzierać pieniądze z ludzi? - zadaje pytanie.

I stawia też inne pytania, dlaczego pielęgniarki pracujące tutaj muszą płacić za parkowanie po 200 zł za miesiąc, dlaczego ma płacić ktoś, kto w nocy przyjeżdża na SOR, czy nie mogą na terenie szpitala obowiązywać takie same ceny parkowania, jak w strefach w mieście?

Zdaniem radnej, część osób, wiedząc o wysokich opłatach, parkuje na bocznych uliczkach na osiedlu zapychając je i niszcząc.

- System parkingowy jest elementem kompleksowej inwestycji za ponad 40 mln zł - to nie tylko nowe miejsca postojowe, ale też przebudowa dróg, oświetlenie i czytelna organizacja ruchu. To wszystko przekłada się na komfort i bezpieczeństwo - tłumaczy Sylwia Malcher - Nowak, kierownik biura zarządu i rzecznik prasowy szpitala.

Dodaje, że nowy układ komunikacyjny i regulacje parkingowe umożliwiają łatwiejsze znalezienie miejsca postojowego. Większa rotacja aut powoduje lepszy dostęp do miejsc.

- Wcześniej znalezienie miejsca parkingowego graniczyło z cudem (a przecież też parking nie był darmowy), dlatego kierowcy parkowali na chodnikach, trawnikach, miejscach do tego nie przystosowanych, czy miejscach dla karetek. Ograniczenie długotrwałego blokowania miejsc (czasami przez osoby niekorzystające ze szpitala) poprawiło dostępność parkingu dla faktycznych pacjentów i ich rodzin - zapewnia rzeczniczka szpitala.

Zdaniem władz szpitala, uporządkowany system parkowania ograniczył ryzyko kolizji i nielegalnego parkowania w różnych miejscach.

- Zniesienie opłat, czy ich drastyczne obniżenie skutkowałoby tym, że już o 7 rano miejsc praktycznie by nie było (miejsc jest około 500, a samych pracowników blisko 2 tys.) - zwraca uwagę rzeczniczka.

Obecnie obowiązuje dłuższy darmowy czas postoju - 30 minut, wcześniej było to 10 minut.

- To wystarczy, aby przywieźć pacjenta, odebrać receptę lub załatwić inną szybką sprawę - bez konieczności ponoszenia opłat - dodaje.

Jakie obowiązują stawki?

Pierwsze 30 minut bezpłatnie, od 30 do 60 minut - 4 zł, każda kolejna godzina - 8 zł. Godziny wieczorne i nocne (18:00 - 7:00), a także dni wolne od pracy i świąteczne - rabat 50 proc.

Na pytania radnej kierowniczka biura zarządu odpowiada, że cena parkingu na terenie szpitala, nie może być taka sama jak w mieście, bo nie korzystaliby pacjenci, tylko wszyscy chcący załatwić sprawy w pobliżu szpitala.

Zamiast parkować na przyległych uliczkach można na parkingu przy Palmiarni Zielonogórskiej (koszt jest niższy, są wolne miejsca). Od 1 września przez teren szpitala będzie przejeżdżał autobus MZK, co ułatwi dotarcie do placówki osobom, które nie mogą korzystać z samochodu.

Odnośnie wnoszenia opłat przez pracowników, władze szpitala podają, że każdy chcący dojeżdżać samochodem do pracy w szpitalu ponosi taką opłatę.

- Koszty te mogą być obniżone w przypadku dojazdów grupowych, które miały priorytet przy wydawaniu kart abonamentowych i wiele osób z tej opcji skorzystało - tłumaczy Sylwia Malcher - Nowak.

Wyjaśnia też, że posiadanie karty parkingowej osoby z orzeczoną niepełnosprawnością nie jest jednoznaczne ze zwolnieniem z opłat, a jedynie daje możliwość parkowanie na wyznaczonych miejscach (szerszych i np. bliżej wejścia do budynku).

- Na terenie szpitala, zgodnie z przepisami wydzielono 10% miejsc dla osób niepełnosprawnych (49 miejsc). Tymczasem tylko w szpitalu pracuje około 280 osób posiadających orzeczenie o niepełnosprawności. Zwolnienie z opłat osób niepełnosprawnych oznaczałoby, że zasada dotyczy również pracowników szpitala. W efekcie osoby przyjeżdżające z zewnątrz nie miałyby szans na znalezienie wolnego wyznaczonego miejsca. Parkując na miejscu "zwykłym" i tak musiałaby ponieść opłatę - wyjaśnia kierowniczka biura zarządu. - Przy wprowadzonym rozwiązaniu wszyscy są traktowani jednakowo i nikt nie jest dyskryminowany. Mamy 500 miejsc. Wyłączenie jakiejś grupy społecznej, czy pacjentów z opłat spowodowałoby, że pozostali nie mieliby szans na zaparkowanie - zwraca uwagę.

Opłata za brak biletu lub parkowanie w miejscu niedozwolonym wynosi 200 zł.