Zielona Góra: Ministra klimatu spotkała się z lubuskimi strażakami
Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska spotkała się w Zielonej Górze ze strażakami w sprawie wsparcia finansowego PSP w zakresie budowania odporności na zmiany klimatu. A ten jak wiemy, może przysporzyć wiele problemów Lubuszanom.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Mariusz Kapała
L. Kalinowski, M. Kapała
Ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska przyznaje, że wizyta związana jest z zakończeniem realizowanego projektu oraz koniecznością rozpoznania kolejnych potrzeb strażaków.
Padło pytanie o sprzedaż działki pod CPK. "Jak z aferą wizową"
Przyjechałam rozpoznać kolejne potrzeby Lubuszan
Klimat się zmienia, coraz częściej spotykamy się z różnymi anomaliami w pogodzie i przyrodzie. Musimy być na to przygotowani. Na pierwszej linii są zawsze strażacy. Dlatego tak ważne jest wsparcie jednostek w odpowiedni sprzęt i nie tylko.
- Kończy się wspólny projekty ministerstwa klimatu i ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji, który potrwa do końca roku. Kończą się więc fundusze, stąd przyjechałam, by poznać kolejne potrzeby strażaków - przyznaje ministra.
- Wydatki rzeczowe i majątkowe PSP w województwie lubuskim to jest około 20 mln zł, z czego 15-20 procent co roku to jest dofinansowanie z Funduszu Ochrony Środowiska, za co dziękuję pani minister i panu prezesowi. Bo dzięki tym pieniądzom możemy skutecznie działać - mówił nadbrygadier Janusz Drozda, komendant wojewódzki PSP.
Mamy lasy, Odrę i inne rzeki, mamy jeziora
Wojewoda lubuski Marek Cebula mówił, że wizyta ministry to dobra okazja do rozmowy o problemach i potrzebach naszego województwa. Nie tylko o powodziach, pożarach, ale także o tym, co stało się z Odrą czy o naszych lasach.
- Jesteśmy najbardziej zalesionym województwem w Polsce, niektóre gminy są zalesione w 70 procentach. To oznacza różne wyzwania, o których rozmawiamy - mówił wojewoda. - Mamy 200 km Odry, ale mamy też wiele innych rzek. Mamy jeziora, jest więc o czym rozmawiać.