Zielona Góra: Więcej winiarzy na Winobraniu. I o to właśnie chodzi. A czego jeszcze oczekują mieszkańcy?
- W tym roku miasteczko winiarskie rozrośnie się jeszcze bardziej! Będzie więcej domków, a w nich aż 43 winnice! Pomiędzy nimi znajdziecie 6 domków z produktami regionalnymi, takimi jak wyborne sery, wędliny i rozmaite przetwory. Co więcej, nieopodal pomnika Bachusa stanie specjalny domek, w którym będziecie mogli spróbować flagowych win Winobrania 2025, które zwyciężyły w tegorocznym konkursie - zaprasza już na Dni Zielonej Góry prezydent Marcin Pabierowski.
A czego oczekują mieszkańcy?
- Właśnie winiarzy - mówi Adela Kalczycka. - Niech Winobranie będzie prawdziwie winobraniowe, to znaczy, niech na każdym kroku widać winiarzy, winogrona. Widziałabym to tak, żeby całe stare miasto było przystrojone w duże kiście winogron. Takie obrazki mogłyby pojawić się też na miejskich autobusach. Winiarze powinni bardziej się zaangażować, zorganizować jakieś spotkania i być w domkach. No i przede wszystkim powinno ich być widać na korowodzie, bo przecież to ich święto. I kto jak kto, a to właśnie oni są tymi, którzy powinni kultywować winiarską tradycję. A miasto musi ich w tym wspierać.
Seniorka nie miała szans na ucieczkę. Policjanci wbiegli w kłęby dymu
Lidia Popkin uważa, że najwyższa pora wprowadzić jakieś nowości, żeby zaskoczyć czymś mieszkańców.
- Powiem szczerze, że jesteśmy już znudzeni tymi samymi, stałymi punktami programu. Chcielibyśmy przeżyć coś innego. Wiem, że są pewne ograniczenia finansowe, czasowe, ale zawsze coś nowego można wprowadzić choćby w korowodzie czy na jarmarku, koncertach - uważa pani Lidia.
- Uważam, że domki powinny być inaczej rozstawione, żeby przy każdym było miejsce na stolik i krzesełka czy leżaki. Przecież o to chodzi, by spotkać się ze znajomymi, pogadać, pobiesiadować - mówi Stefan Pawlicki.
Niech nas widać w telewizjach
Zdaniem Grażyny Malickiej, koncerty mogłyby się wcześniej zaczynać. Bo dla seniorów to zbyt późna pora.
- Poza tym widzimy, jaka mało wakacyjna pogoda była w lipcu. To samo ma być w sierpniu. A więc i wrzesień pewnie nie będzie ciepły - dodaje pani Grażyna.
Jakie jeszcze mają oczekiwania mieszkańcy? Niech wrócą na jarmark winogrona. Nawet z Grecji czy Hiszpanii. Wszystko jedno, byleby można je było tam kupić. Rozciągnąć stoiska, bo w weekendy ciężko przejść przez jarmark. Postawić w kilku miejscach małe sceny i niech na nich grają uliczni artyści - za wsad do kapelusz. No i niech o nas będzie głośno w ogólnopolskich mediach.
A jakie Państwo macie oczekiwania, marzenia, związane z Winobraniem?