Ziemniaczarki, czyli magazyny żywnościowe z czasów funkcjonowania Auschwitz-Birkenau, zyskują nowe oblicze
Wyremontowano fundamenty przy kwaszarni oraz przód przed ciągiem ziemniaczarek. Leżący na uboczu nieogrodzony zabytek przez lata był miejscem, które stało się nielegalnym wysypiskiem śmieci. Wokół budynków rosło wiele drzew.
- Hałda ziemi, znajdująca się nieopodal kwaszarni, dowodzi ogromu wykonania prac – podkreślają przedstawiciele fundacji. – W trakcie prac, przy usuwaniu ziemi, zaczęliśmy odkrywać oryginalne elementy infrastrukturalne przy kwaszarni, jak studzienki. To szczególnie cieszy.
Odtworzenie i zachowanie miejsca pamięci – ruin budynku kwaszarni „Krautsilo” etap II, kosztowało 397 tys. złotych, ale gminie Oświęcim udało się pozyskać dofinansowanie z Polskiego Ładu, w wysokości 389 tys złotych. Umowę na wykonanie prac podpisano w połowie 2024 roku. Zatem po roku są już pierwsze efekty. Dalsze prace są uzależnione od możliwości pozyskania pieniędzy. Fundacja może je otrzymać w formie dotacji.
Przed czołem budynku kwaszarni, przy wejściu do niego, można dostrzec ponumerowane kostki brukowe.
- To są oryginalne kostki z czasów funkcjonowania obozu. W czasie remontu ratujemy tyle masy historycznej, ile jest to tylko możliwe, żeby ją dobrze pokazać – podkreślają przedstawiciele fundacji.
Ziemniaczarki to także jeden z dowodów skali zbrodni dokonanych przez Niemców w obozie, w czasie drugiej wojny światowej. Tak podkreślają w fundacji. Przypomnijmy, że obiekty stały się własnością gminy Oświęcim w 2011 roku, po nieodpłatnym przekazaniu ich przez wojewodę.