Złodziejska para od grudnia grasowała w Bydgoszczy. Straty na ponad 29 tys. zł
Od grudnia 2024 roku do dyżurnego Komisariatu Policji Bydgoszcz-Śródmieście wpłynęło kilka zgłoszeń dotyczących włamań i kradzieży drogocennych przedmiotów. Sprawą zajęli się kryminalni z tej jednostki, których skrupulatna praca pozwoliła ustalić personalia sprawców. Trop prowadził do 30-letniej kobiety i 31-letniego mężczyzny, których w konsekwencji zatrzymali.
- W toku czynności policjanci udowodnili im dokonanie pięciu czynów polegających nie tylko na kradzieży mienia, ale także kradzieży z włamaniem do mieszkań, czy piwnicy - informuje st. sierż. Jakub Skrzypek z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. - Jak ustalili śledczy, 31-letni mężczyzna ukradł barierki odbojowe o wartości 2500 złotych. Dalszy proceder kontynuował wspólnie z 30-letnią kobietą.
W grudniu włamali się oni przy pomocy znalezionego klucza, do pralni jednej z kamienic przy ulicy Sobieskiego w Bydgoszczy, skąd ich łupem padło obuwie oraz alkohol.
Dwa miesiące później, weszli do pokoju jednego z hosteli przy ulicy Wileńskiej w Bydgoszczy. Śpiącemu tam mężczyźnie ukradli drogocenne rzeczy, takie jak telefon komórkowy, smartwatch, a także plecak z gotówką i dokumentami osobistymi.
- W kolejnym miesiącu sprawcy postawili sobie za cel kradzież jedzenia dostarczanego w ramach diety pudełkowej - dodaje st. sierż. Jakub Skrzypek. - W trakcie tego czynu, uszkodzili drzwi wejściowe do jednej z kamienic przy ulicy Sobieskiego w Bydgoszczy, czym dodatkowo spowodowali straty o wartości blisko 13 tysięcy złotych.
Pod koniec kwietnia para włamała się do tego samego budynku uszkadzając antywłamaniową blachę, a chwilę później ukradli jeden z elementów wyposażenia roweru.
Co jeszcze ukradli złodzieje?
Kilka dni później, obranym przez wspólników miejscem popełnienia przestępstwa był jeden ze sklepów drogeryjnych przy ulicy Gdańskiej w Bydgoszczy. Tym razem swój przestępczy "dorobek" zwiększyli o produkty, których łączna wartości wynosiła ponad tysiąc złotych.
- To jednak nie wszystkie czyny zabronione, które mają oni na sumieniu. Swoim działaniem spowodowali straty wynoszące ponad 29 tysięcy złotych - informuje st. sierż. Jakub Skrzypek.
Jaka kara grozi zatrzymanym?
Za powyższe przestępstwa ustawodawca przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności. 31-letni mężczyzna dopuścił się tego procederu, mimo że w przeszłości odbył karę pozbawienia wolności właśnie za ten sam czyn. Oznacza to, że będzie on odpowiadał w recydywie.