Złota: Tragedia. Mężczyzna zginął pod kołami ciężarówki
Śmiertelny wypadek w Złotej
- Nieoświetlonym odcinkiem drogi, w terenie niezabudowanym, jechał ciężarowy mercedes prowadzony przez trzeźwego 30-latka. W pierwszych rozmowach z policjantami mężczyzna tłumaczył, że gdy zauważył człowieka leżącego na jezdni, nie zdążył już wyhamować - relacjonował młodszy inspektor Kamil Tokarski, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Mercedes najechał na 40-latka, który - jak zaznaczali policjanci - nie miał na ubraniu żadnych elementów odblaskowych. Po tym, jak sygnał o wypadku trafił do służb ratunkowych, na miejsce ruszyły dwa zastępy miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej oraz strażacy z Sandomierza.
Świadek podniósł alarm. Spójrzcie na nagranie ze Śląska
- Druhowie ze Złotej zabezpieczyli miejsce wypadku, oświetlili je i rozpoczęli reanimację nieprzytomnego mężczyzny, bez funkcji życiowych leżącego na jezdni - informował młodszy kapitan Dominik Górecki, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sandomierzu.
Gdy na miejsce dotarło pogotowie, jego załoga przejęła akcję od druhów, lekarz stwierdził jednak, że dla potrąconego nie ma już ratunku.
Wieczorem na miejscu tragedii oświetlanym przez strażaków pracowali policyjny technik oraz prokurator.