Zorza polarna w Polsce. Nocny spektakl mogli zobaczyć tylko wybrani

A przynajmniej dla tych, którzy w nocy z 1 na 2 września 2025 roku mogli pozwolić sobie na podziwianie nocnego - i co najważniejsze - bezchmurnego nieba. Jak informowali popularyzatorzy astronomii, 30 sierpnia Słońce wyemitowało rozbłysk, który poderwał z naszej gwiazdy koronalny wyrzut masy (ogromny obłok plazmy), zmierzający w stronę Ziemi. Takie okoliczności wywołały dość silną burzę magnetyczną, dzięki czemu zorza polarna była widoczna także na krajowym niebie.

- Przy tak silnych burzach geomagnetycznych bardzo często możemy zobaczyć nie tylko charakterystyczne czerwone filary, ale też zieloną zorzę nisko nad północnym horyzontem - wyjaśnił Karol Wójcicki, popularyzator astronomii i twórca projektu "Z głową w gwiazdach".

Największe szanse na zobaczenie zorzy polarnej mają zazwyczaj mieszkańcy północnej części Polski. Nie oznacza to jednak, że pozostała część kraju jest całkowicie "pokrzywdzona" - przy korzystnych parametrach wiatru, zjawisko może być widoczne także w centrum i na południu.

Nie bez znaczenia jest także pora: częstszego występowania zórz (m.in. ze względu na położenie Ziemi względem Słońca) można spodziewać się w marcu i wrześniu.

Ogromny wpływ na obserwacje mają też warunki atmosferyczne, które nawet w doskonałym miejscu i idealnym czasie mogą popsuć plany amatorom astronomii. Zorza jest najlepiej widoczna na bezchmurnym niebie, a jeśli niebo usłane jest chmurami, szanse na zobaczenie zorzy spadają niemal do zera.

Pamiętaj, że wysoki poziom zanieczyszczenia świetlnego także może przeszkodzić ci w obserwacji. Wybierz miejsce zlokalizowane jak najdalej od źródeł światła.

Choć w wielu miejscach pogoda niestety nie dopisała, niektórym cierpliwym szczęśliwcom udało się zobaczyć wrześniową zorzę. Zjawisko było widoczne m.in.:

• na Helu,
• w Jastarni,
• oraz w okolicach Tolkmicka.