Czy warto wyprostować krzywą przegrodę w nosie? Czy to boli? Czy potem czuć różnicę? Opowiem ci, jak było u mnie

Myśl o tym, że ktoś nam będzie gmerał żelastwem w nosie, jest z natury nieprzyjemna, dlatego wiele osób obawia się zabiegu prostowania krzywej przegrody. Krąży na ten temat wiele mitów - że prostują "na boksera", że potem długo boli, że nos się zniekształca i zostają blizny. Nie wierz w te bajki! Przeszedłem prostowanie przegrody i opowiadam, jak było.
Przeszedłem prostowanie przegordy nosa. Opowiadam, jak było, i obalam mityCzy prostowanie przegrody nosa naprawdę jest bolesne? Czy to prawda, że zmienia się po tym wygląd nosa i zostają blizny? W którym szpitalu prostują najlepiej? Przeszedłem prostowanie i opowiadam, jak było.
Źródło zdjęć: © GettyImages.com | Vadym Plysiuk, Getty Images, zdjęcie ilustracyjne
Emil Hoff
Przeszedłem prostowanie przegordy nosa. Opowiadam, jak było, i obalam mity
Czy prostowanie przegrody nosa naprawdę jest bolesne? Czy to prawda, że zmienia się po tym wygląd nosa i zostają blizny? W którym szpitalu prostują najlepiej? Przeszedłem prostowanie i opowiadam, jak było. © GettyImages.com | Vadym Plysiuk, Getty Images, foto. ilustracyjna

Aż zagwiżdżesz z zachwytu. Trik, który musi znać każdy Polak

Masz ciągle zatkany nos? To może być krzywa przegroda

Krzywa przegroda w nosie to problem, który dotyka stosunkowo wiele osób. Część z nich może nawet nie zdawać sobie z tego sprawy. W zależności od stopnia skrzywienia i dodatkowych czynników, np. przerostu małżowin nosowych, dolegliwości mogą być bardzo dotkliwe lub niemal nieodczuwalne. Najczęściej jednak wyraźny dyskomfort wcześniej czy później skłania osoby ze skrzywioną przegrodą do wizyty u laryngologa.

Czy prostowanie przegrody nosa naprawdę jest bolesne? Czy to prawda, że zmienia się po tym wygląd nosa i zostają blizny? W którym szpitalu prostują najlepiej? Przeszedłem prostowanie i opowiadam, jak było.
Czy prostowanie przegrody nosa naprawdę jest bolesne? Czy to prawda, że zmienia się po tym wygląd nosa i zostają blizny? W którym szpitalu prostują najlepiej? Przeszedłem prostowanie i opowiadam, jak było. © GettyImages.com | Vadym Plysiuk, Getty Images, foto. ilustracyjna

Krzywa przegroda ogranicza drożność nosa, a czasem zupełnie zamyka jedno z nozdrzy. Wiecznie niedrożny nos może znacznie pogarszać jakość życia:

  • powodować częste katary, infekcje dróg oddechowych i uszu,
  • wywoływać bóle głowy,
  • osłabiać odczuwanie smaków i zapachów,
  • utrudniać zasypianie i zdrowy sen, wywoływać chrapanie i bezdech senny.

Jednocześnie, choć skrzywiona przegroda uprzykrza życie, wiele osób boi się operacji i zwleka z nią tak długo, jak się da.

Niesłusznie! Nie ma sensu męczyć się dłużej, niż to konieczne. W tym tekście opowiem ci o własnych doświadczeniach z prostowaniem przegrody nosa i rozwieję obawy, jakie możesz mieć ty, twoje dziecko czy inny członek rodziny, u którego zdiagnozowano krzywą przegrodę.

Czy nos po operacji zmienia kształt? Czy zostają blizny? Znieczulenie ogólne czy miejscowe? Czy rekonwalescencja jest bolesna? Czy po wszystkim rzeczywiście czuć poprawę oddychania? Gdzie najlepiej zapisać się na zabieg? Na te i więcej pytań odpowiadam poniżej.

Krętymi ścieżkami do prostej przegrody

Zorientowałem się, że mam coś nie tak z nosem, dopiero krótko przed trzydziestką, gdy obowiązki zawodowe zmusiły mnie do wykonywania niezwykłej dla mnie akrobacji: jednoczesnego oddychania i mówienia. Okazało się, że u mnie możliwe jest tylko jedno z dwóch, i gdy trzeba było dłużej opowiadać lub tłumaczyć, zaczynało mi brakować tchu.

Zawsze tak miałem i długo myślałem, że inni też tak mają. Dopiero gdy okazało się, że inni jednak mogą gadać przez półtorej godziny bez zadyszki, a ja nie, doszedłem do wniosku, że coś jest nie tak.

Założyłem, że to katar, i użyłem spreju do udrażniania nosa. To odmieniło moje życie: okazało się, że nos nie służy tylko jako podpórka pod okulary, ale można też zasysać nim powietrze. Niestety, sprej działał krótko i musiałem aplikować go regularnie, choć ulotka ostrzegała, żeby tego nie robić. Po jakimś roku uznałem, że to chyba jednak nie katar i naprawdę mam coś nie tak z nosem.

Udałem się na badania i dostałem inny sprej, ze sterydami, ale nie pomógł. W końcu zrobiono mi prześwietlenie i wszystko stało się jasne: przegroda krzywa jak ruska bukwa, do tego przerośnięte małżowiny nosowe. Trzeba operować.

Zapisałem się na operację na NFZ (ceny komercyjne bardzo różne, mniej więcej od 5 do 17 tys. zł). Polecono mi Wojskowy Instytut Medycyny Lotniczej (WIML) w Warszawie, placówkę, która specjalizuje się w prostowaniu przegród, bo to standardowy zabieg, jakiemu poddawani są kandydaci na pilotów (kolejna wada krzywej przegrody: nie można pilotować myśliwca).

Czas oczekiwania na operację wyniósł półtora roku, czyli nie tak źle (na szczęście mój ulubiony sprej na katar był dostępny bez recepty w każdej aptece). W końcu, gdy zbliżał się termin, pojechałem do Kliniki Otolaryngologii WIML, by zrealizować skierowania na badania:

  • laboratoryjne krwi i moczu,
  • EKG,
  • RTG klatki piersiowej.

Odbyłem też konsultacje z lekarzem POZ, który na podstawie analizy ogólnego stanu zdrowia wystawił mi zaświadczenie o braku przeciwwskazań do bycia operowanym pod narkozą, a także z anestezjologiem WIML. Prostowanie przegrody nosa odbywa się pod pełną narkozą (tzw. znieczulenie dotchawiczne).

Kwestia kluczowa: czy to boli?

Wreszcie przybyłem do szpitala tuż po pracy, dzień przed wyznaczonym terminem operacji. Przeszedłem ją następnego dnia rano: septokonchoplastyka z wycięciem małżowiny nosa. Zajęła niecałą godzinę, dłużej trwało wybudzanie się z narkozy. Wszystko goiło się dobrze i już po jednej dobie rekonwalescencji mogłem wrócić do domu.

Czy dochodzenie do siebie po prostowaniu przegrody nosa rzeczywiście jest tak nieprzyjemne, jak opowiadają niektórzy krewni i znajomi, a zwłaszcza internauci na forach i grupach facebookowych? Na pewno można powiedzieć, że wiele się w tej dziedzinie zmieniło w ciągu ostatnich lat. Dla mnie niekomfortowa była tylko doba rekonwalescencji w szpitalu, kiedy nos miałem całkowicie niedrożny przez założoną tamponadę i odczuwałem przez to nieprzyjemny ucisk w zatokach. Kiedy jednak tampony zostały wyjęte (proces też dość nieprzyjemny, ale właściwie nie bolesny, raczej drażniący miejsca w głębi twarzoczaszki, które nigdy nie miały być drażnione), odczułem natychmiastową ulgę.

Po wyjściu ze szpitala musiałem przez tydzień stosować kilka prostych zabiegów: regularne wziewy dwóch sprejów i płukanki z wody morskiej, a na deser paracetamol. Przez cały ten czas miałem w nosie szyny stabilizujące moją nową, prostą przegrodę. Nie przeszkadzały mi jakoś specjalnie, nie bolały. Po tygodniu przyjechałem do WIML-u ostatni raz, na wyjęcie szyn (znowu właściwie bezbolesne, choć nieprzyjemne), i to był koniec mojej styczności z Kliniką Otolaryngologii.

Dopiero po wyjęciu szyn stabilizujących w pełni odczułem różnicę w oddychaniu, jaką powoduje wyprostowanie przegrody nosa. Miałem wrażenie, jakby powietrze wlewało mi się wprost do płuc bez pośrednictwa żadnych tkanek, bez przeszkód ani zawijasów. Po raz pierwszy w życiu naprawdę oddychałem przez nos.

Odpowiadam na pytania, rozwiewam wątpliwości

Prostowanie przegrody nosa to jeden z bardziej kontrowersyjnych tematów na forach internetowych, takich jak Reddit, Gazeta.pl czy Nasze Sanatorium, i w grupach dyskusyjnych na Facebooku. Zabieg ma opinię bolesnego, internauci obawiają się także nieprzyjemnej rekonwalescencji i blizn. Dzięki własnym doświadczeniom mogę wyjaśnić przynajmniej kilka co bardziej palących kwestii.

Wiele osób zwleka z poddaniem się operacji. Jedna z internautek pisze:

Zwlekałam z operacją ile się dało (lekarz przed zabiegiem zaglądając do mojego nosa stwierdził: no, nareszcie jakieś wyzwanie).

Jak już wspomniałem, nie ma powodów, by zwlekać z prostowaniem przegrody. Młodsze ciało goi się szybciej, poza tym zabieg bardzo poprawia komfort życia, więc czemu go odkładać na później? Ta sama internautka kończy swój komentarz:

Teraz bym się nie wahała ani chwili. Zapalenia zatok (a miałam i po 2-3 razy na miesiąc) jak ręką odjął!

Wiele osób boi się bólu, czy to z własnych doświadczeń, czy przez opowieści innych:

- Od roku się zastanawiam, ponieważ pierwszy zabieg (lata temu) nic nie zmienił (a bolało, że hej), ale podobno teraz robią to laserowo, a nie na boksera - pisze inny internauta.

I ma rację. Obecnie przegrody nie prostuje się "na boksera", tylko precyzyjnie i pod narkozą. Jedyne nieprzyjemne etapy całego procesu to kilka godzin z zaczopowanym nosem tuż po operacji, a potem krótkie momenty wyciągania tamponady i szyn z nosa.

Natknąłem się na kilka komentarzy wspominających dreny w nosie:

Moja siostra miała operację, jak była wczesną nastolatką. Ogólnie zniosła dobrze, ale bardzo przeszkadzały jej dreny w nosie i nie mogła złapać oddechu przez nie po wybudzeniu. Zmiana drenów paskudna, bo oczywiście trochę przyschły.

O tych drenach też słyszałam, że potwornie nieprzyjemne. No nic, lepiej zrobić raz i mieć lepszą jakość życia niż się męczyć ciągłym katarami, problemami z zatokami, oddychaniem ustami, przytkanym nosem plus bólami głowy.

W moim przypadku nie było żadnych drenów, jedynie tamponada i szyny stabilizujące. Szyny nie bolą i nie przeszkadzają w oddychaniu.

Część forumowiczów wspominała też obawę przed bliznami i zmianą kształtu nosa. Otóż sam zabieg prostowania przegrody nie zmienia w ogóle wyglądu nosa, choć prywatnie można go połączyć także z rynoplastyką, jeśli ktoś ma takie życzenie. Prostowanie przegrody nie zostawia też blizn, ponieważ nos nie jest rozcinany - chirurg łamie przegrodę, a potem składa od środka, wkładając narzędzia przez nozdrza.

Czytaj też: Odczuwasz suchość i dyskomfort w nosie? To może być syndrom suchego nosa. Zobacz, jak go zwalczyć domowymi sposobami

Wybrane dla Ciebie
Nie dotrzesz? Odwołaj wizytę u lekarza! Nie blokuj miejsca! Skala jest porażająca
Nie dotrzesz? Odwołaj wizytę u lekarza! Nie blokuj miejsca! Skala jest porażająca
Bydgoszcz: Seniorka źle potraktowana w banku? Oto odpowiedź Pekao
Bydgoszcz: Seniorka źle potraktowana w banku? Oto odpowiedź Pekao
Wrocław: Gdzie zapłacimy najmniej za mieszkanie? Ceny spadają
Wrocław: Gdzie zapłacimy najmniej za mieszkanie? Ceny spadają
Sikory-Piotrowięta: Wilki znów atakują. Tym razem wyciągnęły i zagryzły parę cieląt
Sikory-Piotrowięta: Wilki znów atakują. Tym razem wyciągnęły i zagryzły parę cieląt
Rolnicy płacą majątek za zadbane egzemplarze. Polują na jedną markę
Rolnicy płacą majątek za zadbane egzemplarze. Polują na jedną markę
Słupsk: Sieć instytucji wspiera biznes od startu po ekspansję
Słupsk: Sieć instytucji wspiera biznes od startu po ekspansję
Pstrąg trzeci na liście świątecznych ryb Polaków
Pstrąg trzeci na liście świątecznych ryb Polaków
Kujawsko-Pomorskie: Spadek upraw maku mimo wysokiej pozycji
Kujawsko-Pomorskie: Spadek upraw maku mimo wysokiej pozycji
Placki z jabłkami na każdą okazję? Wypróbuj przepisy na placki bezglutenowe, bez jajek i mleka
Placki z jabłkami na każdą okazję? Wypróbuj przepisy na placki bezglutenowe, bez jajek i mleka
Toruń: Sylwester z Polsatem. Po północy ruszą specjalne transporty
Toruń: Sylwester z Polsatem. Po północy ruszą specjalne transporty
Alarm w aptekach w całej Polsce - wycofano kolejne leki
Alarm w aptekach w całej Polsce - wycofano kolejne leki
Maria Antonina - jak arcyksiężniczka stała się symbolem rewolucji
Maria Antonina - jak arcyksiężniczka stała się symbolem rewolucji
MOŻE JESZCZE JEDEN ARTYKUŁ? ZOBACZ CO POLECAMY 🌟