WiadomościAwantura na parkingu w Poznaniu. 50-latek walczył o życie

Awantura na parkingu w Poznaniu. 50‑latek walczył o życie

Piątkowe popołudnie na Jeżycach zamieniło się w dramatyczną scenę rodem z thrillera. Zwykła kłótnia o miejsce parkingowe zakończyła się brutalnym atakiem nożem. 50-letni mężczyzna trafił do szpitala w stanie ciężkim, a sprawca – 57-letni mieszkaniec tej samej dzielnicy – został już zatrzymany przez policję.

Atak nożownika w Poznaniu. Zdjęcie ilustracyjne
Atak nożownika w Poznaniu. Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Policja

Zaczęło się od rysy na lakierze – skończyło na sali operacyjnej

Do zdarzenia doszło w piątek, późnym popołudniem, przy ul. Jeżyckiej. Początkowo była to zwykła sprzeczka między dwoma mężczyznami – według relacji policji, poszło o źle zaparkowany samochód.

Podejrzany najpierw uszkodził pojazd, rysując lakier. Kiedy właściciel auta zwrócił mu uwagę, mężczyzna wyciągnął nóż i ugodził go w brzuch, po czym uciekł z miejsca zdarzenia – informuje nadkom. Maciej Święcichowski z biura prasowego wielkopolskiej policji.

Ranny 50-latek został błyskawicznie przetransportowany do szpitala, gdzie przeszedł operację. Jego stan określano jako poważny, ale stabilny.

Policyjna obława i błyskawiczne zatrzymanie

Informacja o ataku postawiła na nogi poznańskich funkcjonariuszy. Natychmiast rozpoczęto działania operacyjne, a wieczorem – tego samego dnia – nożownik został zatrzymany.

Zatrzymany to 57-letni mężczyzna mieszkający w pobliżu miejsca ataku. Policjanci zabezpieczyli narzędzie zbrodni, nóż, którym zaatakowano ofiarę. Sprawca został osadzony w jednym z komisariatów i oddany do dyspozycji prokuratora – przekazał Święcichowski.

Obecnie trwają czynności z udziałem podejrzanego, który najprawdopodobniej usłyszy zarzuty związane z usiłowaniem zabójstwa lub ciężkim uszkodzeniem ciała.

Eksperci: rośnie agresja w przestrzeni publicznej

To nie pierwsze tego typu zdarzenie w Poznaniu. W lutym pisaliśmy o bójce z użyciem noża na Ratajach, a w styczniu podobna sytuacja miała miejsce przy ulicy Naramowickiej. Psycholodzy i socjolodzy biją na alarm – rośnie liczba agresywnych reakcji w codziennych konfliktach, często o błahe sprawy.

Co grozi sprawcy?

W zależności od kwalifikacji czynu, podejrzanemu grozi nawet do 15 lat więzienia. Śledztwo nadzoruje Prokuratura Rejonowa Poznań-Jeżyce, która ma zdecydować o postawieniu zarzutów i ewentualnym tymczasowym areszcie.

Źródło artykułu:codziennypoznan.pl

Wybrane dla Ciebie