Czy matura wciąż ma takie duże znaczenie? Dziś sukces mierzy się inaczej
Rynek weryfikuje maturę
Powszechne przekonanie o kluczowej roli matury w budowaniu kariery jest dziś mocno weryfikowane przez rynek. Pracodawcy coraz częściej patrzą na konkretne umiejętności, a nie tylko na świadectwa. W nowej rzeczywistości rynkowej liczy się odpowiedź na pytania: „Co potrafisz?”, „Jakie masz doświadczenie?”. Kompetencje cyfrowe, komunikacja czy praca zespołowa zyskują przewagę nad formalną wiedzą. Trend ten doskonale odzwierciedlają decyzje samych uczniów – z najnowszych danych Ministerstwa Edukacji i Nauki wynika, że aż 59% absolwentów szkół podstawowych wybiera technika i szkoły branżowe, szukając szybszej i bardziej praktycznej drogi do zdobycia zawodu.
Nie oznacza, to że umiejętności zdobywa się wyłącznie w szkolnictwie zawodowym. Rynek się zmienia, ale w tej nowej rzeczywistości matura nie traci na znaczeniu, a jedynie zmienia swoją rolę. Nie jest już celem samym w sobie, ale ważnym krokiem, który otwiera drogę na studia, podczas których młodzi, przy odpowiednim zaangażowaniu, również mogą zdobyć cenne kompetencje i potrzebne doświadczenia. Zainteresowanie studiami wyższymi wciąż jest ogromne. Zgodnie z najnowszymi danymi GUS, w roku akademickim 2023/24 w Polsce studiowało 1245,2 tys. osób, o 21,5 tysiąca więcej niż rok wcześniej.
Pracodawcy oczekują praktycznych kompetencji, takich jak: praca zespołowa, umiejętność rozwiązywania problemów, samodzielność w myśleniu i działaniach. Coraz więcej uczelni odpowiada na te potrzeby, oferując programy praktyk, projekty we współpracy z biznesem czy zajęcia prowadzone w formule warsztatowej. – mówi Magda Pietkiewicz.
Studia inaczej – gdzie zdobyć cenne umiejętności?
Choć największe miasta wciąż przyciągają renomą uczelni i ofertą życia studenckiego, warto rozejrzeć się za alternatywami. Uczelnie w mniejszych miastach coraz częściej stawiają na jakość kształcenia oraz indywidualne i praktyczne podejście do nauki. Kameralna atmosfera, mniejszy stres i niższe koszty życia sprzyjają skupieniu, zaangażowaniu i rozwojowi pasji – a to właśnie te elementy coraz częściej decydują o sukcesie na rynku pracy.
W mniejszych ośrodkach, takich jak Siedlce, student nie jest anonimowy. Pracujemy w mniejszych grupach, co pozwala na indywidualne podejście i lepszy kontakt z wykładowcami – często znamy studentów po imieniu. Taka atmosfera sprzyja zaangażowaniu, otwartości i ułatwia pracę metodami warsztatowymi. To po prostu lepsze warunki do rozwoju - mówi dr Beata Gałek, rzeczniczka prasowa Uniwersytetu w Siedlcach.
Dane z ogólnopolskiego systemu monitorowania losów absolwentów (ELA) wskazują, że absolwenci uczelni z mniejszych miast często osiągają lepsze wyniki finansowe niż ich koledzy kończący studia w największych miastach.
W małej grupie, gdzie nie da się ukryć w tłumie, studenci wykazują większe zaangażowanie, a to bezpośrednio przekłada się na ich wartość na rynku pracy. Dla pracodawców to ogromny atut, bo już na starcie zyskują pracownika nie tylko dobrze wykształconego, ale też zmotywowanego i chętnego do działania – zaznacza Magda Pietkiewicz.
Czego oczekuje pokolenie Z na rynku pracy?
Według raportu z badania Work War Z, czynniki decydujące w wyborze miejsca pracy Zetek są jasne i twardo osadzone w rzeczywistości. Na pierwszym miejscu zawsze znajduje się godne wynagrodzenie (47% wskazań). Zaraz za nim plasuje się możliwość rozwoju (13%), a podium z wynikiem 12% zamyka równowaga między pracą a życiem prywatnym (work-life balance).
Nasze badanie wskazuje, że brak doświadczenia zawodowego wiąże się z mniejszą wagą przypisywaną aspektom finansowym, a większym naciskiem na długoterminowe perspektywy kariery. – mówi Magda Pietkiewicz. Widzimy też, że studenci często stawiają na work-life balance, ale nie oznacza to, że rezygnują z ambicji. Wręcz przeciwnie – nadal zależy im na rozwoju, tylko podchodzą do niego bardziej świadomie. Pracujące zetki wiedzą, że rozwój zawodowy nie zawsze musi oznaczać szybki awans, ale raczej zdobywanie umiejętności, które naprawdę mają wartość na rynku. – tłumaczy Magda Pietkiewicz, ekspertka od rynku pracy.
Świat po maturze w 2025 roku wygląda zupełnie inaczej niż dekadę temu. W tej nowej rzeczywistości studia wyższe wciąż pozostają ważnym etapem – nie tylko jako źródło wiedzy teoretycznej, ale przede wszystkim jako przestrzeń do rozwijania praktycznych umiejętności, budowania sieci kontaktów i zdobywania pierwszych doświadczeń zawodowych. Szczególnie uczelnie, które stawiają na jakość relacji, elastyczne programy i realne przygotowanie do życia zawodowego, stają się cennym partnerem młodych ludzi w wejściu na rynek pracy. A ci, coraz bardziej świadomi swoich potrzeb i atutów, redefiniują zasady gry.
Dla pracodawców to czas, by odrzucić stereotypy i zacząć słuchać. Bo pokolenie, które dziś wchodzi na rynek, nie chce czekać – chce godnie zarabiać, rozwijać się i być doceniane. A firmy, które to zrozumieją, wygrają walkę o najlepszych.