Hutnictwo na krawędzi. Zatory płatnicze i miliardowe ryzyko
Branża metalowa coraz bardziej zadłużona
Mimo sukcesywnego wdrażania automatyzacji i robotyzacji w przemyśle ciężkim - co teoretycznie pozwala na redukcję kosztów - wiele firm z sektora metalowego zmaga się dziś z poważnymi problemami finansowymi. Jak podaje BIG InfoMonitor, tempo wzrostu przeterminowanego zadłużenia producentów metalu (PKD 24 - m.in. huty stali i przedsiębiorstwa metali niezależnych) nie zwalnia. Na koniec czerwca 2025 roku zaległości branży sięgnęły niemal 420 mln zł, co oznacza wzrost o ponad 30 proc. rok do roku.
Wśród przyczyn tego pogorszenia eksperci wskazują zarówno:
Boli od samego patrzenia. Rower aż wyrzuciło w powietrze
- czynniki zewnętrzne, takie jak wahania na globalnych rynkach surowców,
- jak i czynniki wewnętrzne, np. rosnące koszty produkcji czy brak płynności wynikający z nieopłaconych faktur.
Według danych BIG InfoMonitor i BIK, problem jest szeroki - 7,6 proc. firm z sektora znajduje się w trudnej sytuacji finansowej, a w niektórych segmentach wskaźnik ten jest znacznie wyższy. Wśród producentów drutu oraz cynku i ołowiu to ponad 12 proc., a w odlewnictwie staliwa - aż 20 proc..
Z kolei z badania Bibby Financial Services, zrealizowanego przez Keralla Research, wynika, że niemal 55 proc. przedsiębiorstw produkujących metale ma zaległości z tytułu nieopłaconych faktur wystawionych kontrahentom. Mediana tych nieuregulowanych zobowiązań wyniosła w czerwcu 200 tys. zł.
Zatory płatnicze blokują płynność przedsiębiorstw
W branży metalowej sytuacja finansowa firm stale się pogarsza. Jak zauważa prezes BIG InfoMonitor, Paweł Szarkowski, na trudności przedsiębiorstw wpływa m.in. spadek sprzedaży, brak nowych klientów, malejące marże oraz problemy kadrowe. Z danych Keralla Research wynika, że aż 14 proc. firm z tego sektora deklaruje brak środków na bieżącą działalność z powodu opóźnionych płatności ze strony kontrahentów.
- Coraz częściej mamy do czynienia z niesolidnymi dłużnikami, a zamrożone środki w niezapłaconych fakturach posiada ponad połowa badanych przedsiębiorstw branży metalowej. W tak wymagającym otoczeniu coraz większego znaczenia nabiera więc ocena wiarygodności płatniczej partnerów biznesowych. Wiedza o ich kondycji finansowej pozwala unikać ryzykownych decyzji i zabezpieczać własną działalność przed nieprzewidywalnymi stratami. Bowiem tylko biznes prowadzony z wiarygodnym i rzetelnym partnerem ma szansę na długoterminowy rozwój - mówi Paweł Szarkowski, prezes BIG InfoMonitor.
Najbardziej zadłużone segmenty rynku
Z analiz BIG InfoMonitor i BIK wynika, że zadłużenie firm z sektora metalowego rośnie szczególnie w wybranych segmentach rynku. Największe wzrosty dotyczą:
- producentów wyrobów i stopów aluminium (PKD 2442B) - wzrost z ok. 3 mln zł do 63 mln zł r/r,
- producentów metali szlachetnych i metali niezależnych (PKD 244) - wzrost zadłużenia aż o 285,5 proc., do prawie 86 mln zł,
- odlewni metali, głównie żeliwa (PKD 2451Z) - zadłużenie w czerwcu przekroczyło 29 mln zł.
Z drugiej strony dane GUS wskazują na wzrost produkcji - co jednak niekoniecznie przekłada się na kondycję firm z branży. Jak komentuje Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor:
- Statystyki GUS mogą sugerować poprawę sytuacji branży - produkcja wyrobów z metali wzrosła w maju o 11,8 proc. r/r, a metali hutniczych o 10,5 proc. - jednak z perspektywy firm nie widać trwałego odbicia. Co trzecie przedsiębiorstwo narzeka na brak nowych klientów, a niemal tyle samo obserwuje spadek rentowności i zyskowności. Głównym wyzwaniem są koszty energii, a do tego problemem okazuje się być malejąca liczba zamówień i trudności z utrzymaniem płynności finansowej. Cały sektor metali staje dziś przed koniecznością przetrwania okresu wyjątkowo trudnej koniunktury.
Między drożejącą energią a napięciami handlowymi
Polski przemysł hutniczy znalazł się w wyjątkowo trudnym położeniu. Firmy działające w tym sektorze zmagają się nie tylko z rosnącymi kosztami energii i surowców, ale również z zalewem tanich, gotowych wyrobów z rynków azjatyckich. Dodatkowym obciążeniem są opóźnienia w płatnościach i niesolidni kontrahenci, które utrudniają utrzymanie płynności.
Według badań Keralla Research:
- 47 proc. firm przetwarzających metale wskazuje wzrost cen energii jako główny czynnik pogarszający ich sytuację,
- 38 proc. obwinia rosnące ceny surowców,
- a 30 proc. wiąże obecne trudności z konfliktem handlowym pomiędzy USA a Chinami.
- Zmiana relacji handlowych pomiędzy USA a Chinami ma znacznie szerszy zasięg, niż tylko te dwa kraje. Jej skutki dotykają również polski rynek hutniczy - mówi dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor.
Według eksperta, zakłócenia w globalnych łańcuchach dostaw, rosnące koszty surowców oraz reorganizacja międzynarodowego handlu sprawiają, że rodzimi producenci muszą działać w warunkach coraz większej niepewności.
Z jednej strony obserwujemy wzrost kosztów produkcji i logistyki, z drugiej - zmiany w popycie zarówno lokalnym jak i globalnym oraz przekierowanie części handlu, co może oznaczać zarówno nowe szanse eksportowe, jak i ryzyko utraty dotychczasowych rynków zbytu. Ta niestabilność utrudnia planowanie i inwestycje, które wymagają długoterminowej przewidywalności, a jednocześnie obciąża rentowność sektora hutniczego w Polsce - tłumaczy Rogowski.
Brak ochrony legislacyjnej dla hutnictwa
Rodzime firmy hutnicze coraz trudniej utrzymują konkurencyjność kosztową - nie tylko z powodu rosnących kosztów, ale też w związku z brakiem skutecznych mechanizmów ochronnych ze strony instytucji publicznych.
Globalna nadprodukcja, tania stal napływająca spoza Unii oraz opóźnione decyzje legislacyjne na poziomie krajowym i unijnym pogłębiają nierówną konkurencję. Przedsiębiorcy oczekują konkretnych narzędzi pomocowych, które pozwolą im nie tylko przetrwać, ale i działać na równych zasadach.
- Na problem ten nakładają się także głębokie zmiany strukturalne w gospodarce. Transformacja energetyczna, rosnące koszty emisji oraz nowe wymogi w ramach polityki Zielonego Ładu, które generują kolejne obciążenia dla branży. W międzyczasie spada zużycie stali - zarówno w przemyśle, jak i w budownictwie - co pogłębia problemy z utrzymaniem płynności i efektywnością operacyjną zakładów hutniczych - komentuje dr hab. Waldemar Rogowski.
W jego ocenie istnieje jednak szansa na wsparcie branży - o ile zostaną podjęte przemyślane decyzje inwestycyjne:
- Wydatki obronne mogą stać się istotnym bodźcem dla rozwoju firm z branży metalowej, ale tylko pod warunkiem, że będą mądrze spożytkowane. Chodzi o to, aby poprzez offset te środki wspierały rozwój krajowych przedsiębiorstw, bo wtedy takie inwestycje będą miały charakter mnożnikowy - podsumowuje główny analityk BIG InfoMonitor.
Problemy sektora hutniczego wpisują się w szerszy obraz wyzwań, z jakimi mierzą się dziś polscy producenci w różnych branżach. W ostatnich tygodniach również przedstawiciele przemysłu dziecięcego i producenci silników elektrycznych zwracali uwagę na skutki rosnącej presji ze strony zagranicznej konkurencji - szczególnie z Azji. Choć sytuacja każdej z branż ma swoją specyfikę, coraz częściej podnoszony jest wspólny postulat: potrzebne są regulacje i rozwiązania, które realnie wspierałyby krajową produkcję i wyrównywały warunki konkurencji na wspólnym rynku.