Powracający do kraju ratunkiem dla rynku pracy?

Coraz więcej Polaków decyduje się na powrót z emigracji. Po latach lub miesiącach spędzonych za granicą w poszukiwaniu lepszych zarobków i stabilizacji, wybierają życie w kraju. Powody decyzji są różne - od więzi rodzinnych, przez poprawiające się warunki zatrudnienia, po poczucie bezpieczeństwa. Powracający do kraju mogą być ratunkiem dla rynku pracy, w czasach kryzysu demograficznego.
W Europie Zachodniej żyje 2,2 miliona rodakówW Europie Zachodniej żyje 2,2 miliona rodaków
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Michał Pawlik
Grzegorz Gajda

Nadchodzi demograficzna, ciężka zima

Polska mierzy się z jednym z najtrudniejszych wyzwań demograficznych. Z danych GUS wynika, że liczba ludności kraju zmniejszyła się o około 147 tys. osób r./r. i wyniosła 37,5 mln na koniec 2024 r. To kolejny sygnał długotrwałego negatywnego trendu - w ciągu dekady populacja Polski zmniejszyła się o około 1 mln osób. Jednocześnie społeczeństwo się starzeje - żyjemy dłużej, a liczba urodzeń utrzymuje się znacznie poniżej poziomu zastępowalności pokoleń. Decyzje o powiększeniu rodziny są coraz częściej odkładane z powodu niepewności ekonomicznej, ograniczonej dostępności mieszkań i zmieniających się priorytetów życiowych. W efekcie na koniec 2024 roku liczba osób w wieku produkcyjnym (kobiety 18-59 lat, mężczyźni 18-64 lata) wyniosła 24,3 mln, czyli o 2,6 mln mniej niż dekadę wcześniej, co oznacza spadek o 9,6%.

2,2 miliona rodaków żyje w Europie Zachodniej

W rzeczywistości skala niedoboru pracujących jest jeszcze większa, gdyż dane GUS uwzględniają w populacji Polski także obywateli, którzy od ponad roku mieszkają za granicą. Według danych Eurostatu na początku 2024 r. tylko w krajach UE mieszkało ok. 1,5 mln polskich obywateli, a dodatkowo - co najmniej 700 tys. - w Wielkiej Brytanii i Norwegii. Oznacza to, że łącznie w krajach Europy Zachodniej przebywa ponad 2,2 mln Polaków, którzy są ujęci w krajowych statystykach.

Wyjątkowy mural w polskim mieście. Powstał na cześć kota

Demograficzna zima sprawia, że liczba pracujących z roku na rok maleje, jednocześnie rośnie presja na system emerytalny i rynek pracy. Dlatego tak potrzebna jest spójna i długofalowa polityka społeczno-gospodarcza, w tym działania na rzecz aktywizacji zawodowej osób pozostających poza rynkiem pracy i przemyślana strategia migracyjna. Tylko w ten sposób można utrzymać równowagę na rynku pracy i zapewnić stabilny rozwój gospodarczy - podkreśla Anna Wesołowska, Dyrektor Zarządzająca Gi Group.

Nadal lepiej zarabiamy poza Polską

Tymczasem zainteresowanie emigracją zarobkową pozostaje wysokie. W badaniu przeprowadzonym przez SW Research w lutym br. na zlecenie Gi Group ("Migracje zarobkowe Polaków") 16,3% respondentów przyznało, że rozważa wyjazd z Polski w celach zarobkowych w ciągu najbliższego roku. Jednocześnie 65% nie planowało podjęcia takich kroków, a 18,7% nie miało opinii na ten temat. Takie wyniki oznaczają powrót do utrzymującego się od lat trendu, po ubiegłorocznym spadku odsetka zainteresowanych wyjazdem do 13,3%. Nadal do emigracji zarobkowej skłonni są bardziej mężczyźni (19%) niż kobiety (13,8%), głównie osoby w wieku 18-24 lata (24%). W tej grupie są częściej osoby z wykształceniem podstawowym (23%) i średnim (19%), rzadziej z wyższym (11%).

Powodów emigracji jest więcej

Wyjazd kusi z jednej strony wizją poprawy warunków bytowych, z drugiej poznawania świata, wynika z badania Gi Group. Motywacją do emigracji są przede wszystkim czynniki ekonomiczne: wyższe zarobki (57%), większe możliwości rozwoju zawodowego (31,6%), brak odpowiedniej pracy w kraju (22,8%) czy korzystniejszy system podatkowy (27,2%). Z aspektami finansowymi wiąże się też perspektywa poprawy standardu życia (42%), co z kolei idzie w parze z potrzebą podróżowania (36,8%), dołączenia do rodziny mieszkającej za granicą (17,5%), ale także przekonaniem o większym poszanowaniu praw obywatelskich (17,5%) oraz bezpieczniejszym położeniu geopolitycznym (11,4%).

Podjęcie decyzji o wyjeździe, zwłaszcza na dłuższy czas, nie należy jednak do łatwych. Główną barierą okazują się więzi rodzinne, na co wskazało 59,5% badanych, częściej kobiety (65%) niż mężczyźni (52,3%). Kolejnymi przeszkodami są obawy związane z niewystarczającą znajomością języka (30,5%) oraz niepewność co do znalezienia atrakcyjnej pracy (24,7%). Powodem wahania jest też satysfakcjonująca obecna sytuacja zawodowa (20,1%).

Powody, dla których Polacy wahają się przy podejmowaniu decyzji o emigracji korespondują z czynnikami, które motywują do powrotu do kraju. Dla wielu osób najważniejsze znaczenie mają więzi rodzinne, chęć stabilizacji oraz lepsze perspektywy zawodowe w Polsce. Reemigracja przestaje być postrzegana jako ryzyko, ale atrakcyjna alternatywa wobec dalszego życia za granicą - tłumaczy Beata Oczkowicz, Dyrektor ds. rekrutacji stałych w Gi Group.

Więcej Polaków wraca niż wyjeżdża

Z drugiej strony coraz bardziej zauważalnym zjawiskiem stają się powroty Polaków do kraju. Dane GUS ("Ludność. Stan i struktura oraz ruch naturalny w przekroju terytorialnym w 2024 r.") pokazują, że w ubiegłym roku na stałe wróciło do Polski 19,5 tys. osób, co oznacza wzrost o blisko 30% względem roku poprzedniego. Co ciekawe, według Federalnego Urzędu Statystycznego Niemiec Destatis w 2024 roku po raz pierwszy więcej Polaków wróciło do swojego kraju (88 tys. osób) niż wyemigrowało do zachodniego sąsiada (76 tys.). O nasilającym się zjawisku reemigracji świadczą także badania European Labour Force Survey oraz analizy Centrum Badań nad Zmianą Społeczną i Mobilnością (CRASH), z których wynika, że w latach 2017-2024 mogło wrócić do kraju około 300 tysięcy Polaków, głównie z Wielkiej Brytanii, Niemiec i krajów skandynawskich. Warto podkreślić, że zjawisko to nie ma charakteru skumulowanego, przebiega stopniowo, na przestrzeni lat, a wśród istotnych czynników wskazywane są m.in. Brexit oraz pandemia COVID-19.

Decyzje o reemigracji są złożone, wynikają z kombinacji wielu czynników, a motywacje różnią się w zależności od kraju pobytu. Jak pokazuje raport NBP "Polacy pracujący za granicą w 2022 r.", w przypadku Polaków mieszkających w Niemczech oraz w Niderlandach przeważają powody rodzinne, w dalszej kolejności poziom wynagrodzeń, a następnie aspekty zdrowotne. Natomiast Polacy przebywający w nieco odleglejszej Wielkiej Brytanii najczęściej podkreślają brak pracy, na drugim miejscu powody rodzinne, a na trzecim poziom zarobków.

Polska zyskuje na atrakcyjności

Na decyzje o powrocie oddziałuje również atrakcyjność Polski jako miejsca do życia i pracy. W najnowszym opracowaniu "Quality of Life Index 2025" przygotowanym przez Numbeo i przedstawiającym listę krajów pod względem jakości życia, Polska zajęła 37. miejsce na świecie, awansując o pięć pozycji w stosunku do poprzedniego roku. Na wynik ten złożyły się: wysokie poczucie bezpieczeństwa (22. miejsce globalnie), korzystna relacja kosztów życia do dochodów oraz relatywnie wysoki poziom siły nabywczej. Według danych Eurostatu w 2024 roku polskie PKB na mieszkańca w parytecie siły nabywczej wyniosło 79% średniej UE, co oznacza wzrost o 2 punkty procentowe r./r. Także Trading Economics zwraca uwagę na rosnącą wartość PKB w Polsce, z uwzględnieniem różnic w poziomie cen między krajami - z 34,3 tys. USD w 2017 roku, do poziomu 45 tys. USD w 2024 r.

Bardzo ważne znaczenie w podejmowaniu decyzji o powrocie z emigracji ma sytuacja ekonomiczna na świecie i rosnące poczucie niepewności. W tym kontekście realną zachętą może być kondycja rodzinnej gospodarki, atrakcyjne perspektywy zawodowe, poczucie stabilności i bezpieczeństwa. Im bardziej Polska będzie się wyróżniała pod tym względem na tle innych krajów, tym silniejsza stanie się motywacja do powrotu - podkreśla Joanna Wanatowicz, Dyrektor Zarządzająca Grafton Recruitment.

Powracający mogą uratować rynek pracy

Eksperci Gi Group podkreślają, że powroty Polaków mogą znacząco wzmocnić rodzimy rynek pracy, zwłaszcza w branżach, w których zdobywali dodatkowe doświadczenie. Jak pokazuje raport NBP, za granicą znajdują zatrudnienie głównie w przemyśle, budownictwie, hotelarstwie lub gastronomii, rolnictwie, ale także ochronie zdrowia lub pomocy społecznej. Pracują przede wszystkim jako robotnicy wykwalifikowani - w Niemczech stanowią 38% podejmujących tam pracę Polaków, w Wielkiej Brytanii 40%, a w Niderlandach wręcz 51%. Co piąty wykonuje natomiast proste prace w tych krajach. Znacznie rzadziej zajmują stanowiska wymagające specjalistycznej wiedzy, kompetencji menedżerskich lub zarządczych.

Za granicą mamy najwięcej robotników wykwalifikowanych

Z raportu NBP wynika także, że większość z nich skupiała się na pracy, nie uczyła się i nie podnosiła kwalifikacji (63% w Niemczech, 64% w Wielkiej Brytanii, 73% w Niderlandach). Ci, którzy się dokształcali, najczęściej wybierali kursy językowe (19% w Niemczech, 11% w Wielkiej Brytanii, 18% w Niderlandach) oraz szkolenia dające uprawnienia zawodowe - od 13 do 16%.

Polacy znajdują za granicą zatrudnienie najczęściej w przemyśle, budownictwie, logistyce, hotelarstwie czy rolnictwie. Część z nich wykonuje proste zadania, inni pracują na stanowiskach wymagających kwalifikacji, zdobywając doświadczenie w międzynarodowym środowisku. Dlatego choć większość reemigrantów zasila rynek pracy w zawodach niższego lub średniego szczebla, wielu z nich wnosi również unikalne kompetencje i know-how, które mogą stać się realną wartością - tłumaczy Agnieszka Żak, Dyrektor Regionalna Gi Group.

Kto był zagranicą ten zna język

Reemigranci mogą wnieść do polskiej gospodarki wartościowe umiejętności, takie jak znajomość języków obcych na poziomie komunikatywnym, doświadczenie czy elastyczność wynikającą z pracy w różnych branżach, często o odmiennych standardach organizacyjnych.

Reemigracja daje nowe możliwości powracającym, z kolei firmom pozwala uzupełniać braki kadrowe i czerpać z doświadczenia zdobytego przez Polaków za granicą. Ostatecznie jednak to, czy Polacy będą wracać na stałe, zależy nie tylko od indywidualnych i osobistych motywacji, lecz od tego, czy Polska będzie miejscem, do którego naprawdę zechcą wracać - dającym poczucie stabilności i perspektywy rozwoju - podkreśla Anna Wesołowska, Dyrektor Zarządzająca Gi Group.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!

Wybrane dla Ciebie
Nowy Tomyśl: Liga Socca. Pierwszy historyczny sezon ruszył
Nowy Tomyśl: Liga Socca. Pierwszy historyczny sezon ruszył
Iwaniska: Pierwszy Jarmark Bożonarodzeniowy już 14 grudnia
Iwaniska: Pierwszy Jarmark Bożonarodzeniowy już 14 grudnia
Bydgoszcz: Nauka, sztuka i muzyka w Młynach Rothera
Bydgoszcz: Nauka, sztuka i muzyka w Młynach Rothera
Grudziądz: III edycja Wielkiego Grudziądzkiego Piernikowania
Grudziądz: III edycja Wielkiego Grudziądzkiego Piernikowania
Bydgoszcz: Fabryka Zimy w Młynach Rothera na początek grudnia
Bydgoszcz: Fabryka Zimy w Młynach Rothera na początek grudnia
Łódź: Remont ulicy Łanowej. Robotnicy zniknęli, mieszkańcy alarmują
Łódź: Remont ulicy Łanowej. Robotnicy zniknęli, mieszkańcy alarmują
"Kmiecik. Legenda mimo woli". Premiera książki o piłkarzu Wisły Kraków
"Kmiecik. Legenda mimo woli". Premiera książki o piłkarzu Wisły Kraków
Uhonorują legendarnego konferansjera. Te kreacje przeszły do historii
Uhonorują legendarnego konferansjera. Te kreacje przeszły do historii
Jasło: Blisko 800 młodych tancerzy na scenie Domu Kultury
Jasło: Blisko 800 młodych tancerzy na scenie Domu Kultury
Wrocław: Kapsuła czasu z okazji 80-lecia Politechniki Wrocławskiej
Wrocław: Kapsuła czasu z okazji 80-lecia Politechniki Wrocławskiej
Łódź: Prognoza pogody na piątek 28 listopada. Będzie do -11 stopni
Łódź: Prognoza pogody na piątek 28 listopada. Będzie do -11 stopni
Nowość w "Total War: Warhammer 3". Gracze mogą skupić się na strategii
Nowość w "Total War: Warhammer 3". Gracze mogą skupić się na strategii
MOŻE JESZCZE JEDEN ARTYKUŁ? ZOBACZ CO POLECAMY 🌟