Rada Polityki Pieniężnej obniża stopy procentowe
Koniec cyklu zacieśniania? Konsekwencje decyzji
Decyzja ta nastąpiła po serii obniżek rozpoczętych w poprzednich miesiącach, co sygnalizuje przejście RPP od polityki zacieśniania monetarnego do fazy łagodzenia. Cięcie stóp procentowych o 25 pb było w dużej mierze oczekiwane przez część rynku, choć analitycy pozostawali podzieleni co do skali i tempa działań Rady.
Obniżka stóp ma bezpośrednie przełożenie na:
- Kredyty hipoteczne i pożyczki: Niższa stopa referencyjna wpływa na spadek stawek rynkowych (głównie WIBOR/WIRON), co przekłada się na obniżenie rat kredytów opartych na zmiennej stopie procentowej. Jest to odczuwalna ulga dla kredytobiorców.
- Oprocentowanie depozytów: Banki mogą w ślad za RPP obniżyć oprocentowanie lokat i oszczędności, co zmniejsza atrakcyjność trzymania gotówki w bankach.
- Wzrost gospodarczy: Niższy koszt pieniądza ma stymulować gospodarkę, zachęcając przedsiębiorstwa do inwestowania, a konsumentów do wydawania.
Decyzja ta jest prawdopodobnie związana z pozytywnymi trendami makroekonomicznymi, takimi jak spadek inflacji do celu NBP oraz utrzymujące się ożywienie gospodarcze, które wspierają stabilność otoczenia biznesowego. RPP uznała, że warunki te pozwalają na ostrożne luzowanie polityki monetarnej, aby wspierać długoterminowy wzrost, jednocześnie monitorując ewentualne ryzyka inflacyjne.
Komentarze po decyzji RPP
PKO Bank Polski komentuje: Dawno już decyzji RPP nie towarzyszyła tak duża niepewność: głosy ekonomistów co do rozstrzygnięcia były podzielone na pół pomiędzy obniżką o 25pb a utrzymaniem stóp bez zmian. Więcej o przesłankach decyzji, a także o tym, czy to już cykl, dowiemy się jutro podczas konferencji Prezesa NBP. Komunikat RPP poznamy za to już dziś, o 16:00.
Łukasz Śliwka, Zarządzający Funduszami VIG/C-QUADRAT TFI.
Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się na kolejną obniżkę stóp procentowych, redukując stopę referencyjną o 25 pb do poziomu 4,50%. Choć część uczestników rynku dopuszczała taki scenariusz, decyzja ta może być odebrana jako bardziej gołębia niż sugerowały wcześniejsze wypowiedzi prezesa Adama Glapińskiego, który po wrześniowej obniżce podkreślał, że nie oznacza ona rozpoczęcia pełnego cyklu luzowania.
Obniżka może być odpowiedzią na pogarszające się sygnały z gospodarki realnej - w szczególności słabszą dynamikę sprzedaży detalicznej, umiarkowany wzrost płac oraz wyraźny spadek inflacji CPI. Te czynniki mogły przeważyć nad ryzykami fiskalnymi, które wcześniej były wskazywane jako potencjalne ograniczenie przestrzeni do dalszego luzowania.
Z drugiej strony, decyzja zapadła mimo lepszych od oczekiwań danych z przemysłu, poprawy wskaźnika PMI oraz solidnego wzrostu PKB w II kwartale. Co więcej, inflacja bazowa pozostaje relatywnie uporczywa, co może sugerować, że dalsze obniżki będą uzależnione od kolejnych odczytów makroekonomicznych i sytuacji fiskalnej.