Rzeszów: Sprawdziliśmy ceny owoców. Różnią się od zeszłorocznych
Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, żywność podrożała w skali roku o 5,4 proc., a napoje bezalkoholowe – o 6,7 proc. Znacznie droższe niż w maju ubiegłego roku były oleje i tłuszcze – przeciętnie o 12,3 proc. Tłuszcze zwierzęce podrożały o 18,0 proc. (w tym ceny masła o 20,1 proc.), a tłuszcze roślinne – o 4,5 proc. Więcej niż w ubiegłym roku płacimy za owoce (o 11,7 proc.) oraz za artykuły z grupy: mleko, sery i jaja – przeciętnie o 6,6 proc.
Droższe niż rok wcześniej jest pieczywo – o 4,4 proc. Podrożało także mięso – przeciętnie o 4,1 proc., szczególnie wołowe i drobiowe – po 12,4 proc. (przy czym w maju ubiegłego roku ceny mięsa drobiowego spadły o 4,2 proc.).
Tańszy cukier, droższa kawa
Więcej niż rok wcześniej płacono także za wędliny – o 2,3 proc., oraz – nieznacznie – za mięso wieprzowe – o 0,6 proc. (po spadku cen w maju ubiegłego roku o 2,7 proc.). Wyższe niż przed rokiem są również ceny ryb – o 1,4 proc. Mniej niż w zeszłym roku zapłacimy za cukier, ponieważ jego cena spadła o 29,8 proc. Spośród napojów znacznie podrożały w skali roku m.in. kakao i czekolada w proszku (o 15,4 proc.), soki owocowe i warzywne (o 12,4 proc.) oraz kawa (o 11,7 proc.).
Sprawdziliśmy ceny owoców i warzyw na rzeszowskim targowisku Balcerowicza. Maliny (0,5 kg) kosztowały 13–15 zł, a taką samą ilość jeżyn trzeba zapłacić 9,5 zł. Kilogram truskawek kosztował w przedziale 16–18 zł, czereśni – 16–20 zł, moreli – 12 zł, borówki amerykańskiej – 25 zł, borówki leśnej – 52 zł, śliwy czarnej – 18 zł, pomidorów – 9 zł, śliwki hiszpańskiej – 20 zł, wiśni – 14 zł. Za kalafiora trzeba zapłacić 7 zł, pęczek rzodkiewki – 2 zł, ziemniaki – 2,50–3 zł/kg, ogórki – 7 zł (szklarniowe) i 9 zł (gruntowe), cebulę – 3,50 zł/kg, sałatę – 3,50 zł/sztukę. Jajka od kur z wolnego wybiegu kosztowały 1,20–1,50 zł za sztukę.
– Ceny nieznacznie różnią się od tych sprzed roku. Droższe są morele, ale reszta owoców i warzyw jest na podobnym poziomie. Zresztą wszystko podrożało i wzrosły koszty producentów, więc ceny trochę zostały podniesione – mówi jedna ze sprzedawczyń warzyw i owoców na placu Balcerowicza.
Nieco inne zdanie ma spotkany przez nas klient.
– Wszystko dosyć podrożało, ale wolę płacić może więcej i kupować na takich bazarkach niż w markecie. Tutaj przynajmniej mam pewność, że jem zdrowe, polskie owoce, a nie sprowadzane z Zachodu. Jak się systematycznie odwiedza takie targowiska, to można też trafić na okazję. Raz czereśnie były po 11 zł za kg, a innym razem truskawki za 9 zł. Mimo że jest drożej, to te podwyżki – jak w przypadku innych produktów, np. elektroniki – nie są jeszcze takie dotkliwe i da się je przeżyć – twierdzi pan Andrzej z Rzeszowa.
Winna inflacja
Zdaniem ekspertów wzrost cen żywności może być spowodowany inflacją. Wpływ na wysokie ceny mogły mieć również niskie ubiegłoroczne zbiory.
– Inflacja w czerwcu wzrosła do poziomu 4,1 proc. z 4 proc. odnotowanych w maju. Po raz kolejny zwiększyła się także w ujęciu miesięcznym – o 0,1 proc. Wzrost wynika przede wszystkim z drożejącej żywności – mówimy o wzroście o 4,9 proc. rok do roku – przy spadających cenach energii i paliw. To jednak prawdopodobnie ostatni epizod wzrostu inflacji w tym roku. Już od lipca dynamika cen powinna wyraźnie zacząć hamować – wyjaśnia Paweł Majtkowski, analityk eToro.
Mimo wyższych cen owoców i warzyw nadal chętnie po nie sięgamy. Według danych Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw, w czerwcu tego roku najpopularniejszym owocem była truskawka. Sięgnęło po nią 93 proc. obywateli, co oznacza ponad 30,1 mln konsumentów.