Z wiatraka do salonu i parku. Polacy dają drugie życie zużytym turbinom

Zużyte łopaty turbin wiatrowych mogą zyskać drugie życie – i to w zupełnie nowej roli. Zamiast trafiać na składowiska, stają się głośnikami klasy premium, elementami małej architektury czy materiałem do odzysku włókien wysokiej jakości. – Odbieramy zniszczone łopaty z wiatraków, ale najbardziej lubimy odbierać te wyeksploatowane, bo można z nich zrobić coś kreatywnego – mówi Strefie Biznesu Grzegorz Sobieski, członek zarządu Blade Brothers.
Standardowy okres eksploatacji turbin wiatrowych wynosi 20-25 lat, a w niektórych przypadkach nawet do 35 lat. Standardowy okres eksploatacji turbin wiatrowych wynosi 20-25 lat, a w niektórych przypadkach nawet do 35 lat.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Krzysztof Strauchmann
Maciej Badowski

Głośnik z historią, czyli drugie życie wiatraków

Zużyte łopaty turbin wiatrowych nie muszą kończyć życia jako odpady. – Odbieramy od inwestorów zniszczone łopaty z wiatraków, ale najbardziej lubimy odbierać nie zniszczone, tylko wyeksploatowane. Bo można z nich zrobić rzeczywiście coś kreatywnego – tłumaczy w rozmowie z portalem strefabiznesu.pl Grzegorz Sobieski, członek zarządu Blade Brothers.

Jednym z najnowszych i najbardziej innowacyjnych pomysłów firmy są... głośniki wykonane ze śmigieł. To nie tylko unikatowy design – kształt każdej łopaty jest niepowtarzalny – ale również wyjątkowe właściwości akustyczne.

– Można o 5 cm się przesunąć w przekroju i już mamy zupełnie inną bryłę. Każdy głośnik jest inny – oprócz tego, że wyjątkowy, to także posiada historię – mówi Sobieski.
– Ten dźwięk jest nie do powtórzenia. Oprócz tego, że podzespoły w tym głośniku są z najwyższej półki – z Danii, ze Szwecji – to jeszcze jest ten indywidualizm – dodaje. Korpusy głośników ważą od 40 do nawet 80 kilogramów, dzięki czemu są stabilne, sztywne i doskonale tłumią rezonanse. – To nie drga, nie wibruje, to tłumi dźwięk. Jest absolutnie ekologiczne i niepodrabialne – podkreśla.

Za techniczną stronę głośników odpowiada Wilk Audio Projekt, specjalizujący się w high-endowych systemach audio. Najtańsza wersja zestawu głośnikowego to koszt 25–27 tysięcy złotych, jednak firma ma nadzieję na obniżenie ceny wraz ze wzrostem skali produkcji.

Upcycling w przestrzeni publicznej

Firma Blade Brothers nie ogranicza się jedynie do wnętrz. We współpracy z firmą Olmo wykorzystuje fragmenty turbin także w przestrzeni miejskiej.

– Po pocięciu śmigła i stworzeniu nowego obiektu, jesteśmy w stanie wyposażyć ogródek, park, przestrzeń miejską. Mieszkańcy, którzy żyli w otoczeniu farmy wiatrowej, mogą później fizycznie skorzystać z jej spuścizny – mówi Sobieski.

Ważnym elementem działalności firmy są też konkursy i współpraca z uczelniami.

– Co roku organizujemy zawody dla studentów z Instytutu Sztuk Wizualnych w Zielonej Górze. Dajemy temat: meble, obiekty inżynieryjne albo zupełna dowolność. Studenci projektują własne dzieła, a najlepsze nagradzamy i wdrażamy – wyjaśnia z kolei Marcin Sobczyk, członek zarządu Blade Brothers.

Choć głośniki przyciągają uwagę, są raczej symbolem możliwości niż rozwiązaniem systemowego problemu. – To pokaz siły polskiej kreatywności i dowód, że upcycling może być funkcjonalny i piękny – mówi Sobczyk.

Zamiast składowiska odzysk na skalę przemysłową

Obok artystycznych projektów Blade Brothers pracują nad przemysłową instalacją do odzyskiwania włókien ze śmigieł.

Opatentowaliśmy technologię termicznego odzysku materiału. Dzięki etapowemu podgrzewaniu i kontrolowanemu środowisku gazowemu możemy odzyskać włókna wysokiej jakości – tłumaczy Sobczyk.

Firma już teraz współpracuje z producentem włóknin i tkanin technicznych, który może wykorzystać odzyskane włókna w swojej ofercie.

– Mamy dużą lokalną firmę, z którą pracujemy nad zastosowaniem naszych materiałów w produkcji zbrojonych tekstyliów. Widzimy tu realną niszę rynkową – dodaje.

Instalacja ma ruszyć w ciągu dwóch-trzech lat i przetwarzać do 3000 ton śmigieł rocznie. – To nie rozwiązuje problemu w skali całej Europy, ale dla Polski i sąsiednich regionów Niemiec to już będzie realne wsparcie – ocenia Sobczyk.

Na razie Blade Brothers przetwarzają ok. 100 ton śmigieł rocznie, ale ich ambicje są znacznie większe.

– Chcemy pokazać, że Polska też potrafi. Że można zbudować markę, która zarabia, ale też daje wartość dodaną. Nie tylko tu, ale też w RPA, USA czy Brazylii – podsumowuje Sobieski. – Polskie firmy są dziś obecne na całym świecie – i to nie z tanią siłą roboczą, tylko z pomysłami.

Wybrane dla Ciebie

Staatsoper Hannover: Ewa Vesin debiutuje w roli Ortrudy w "Lohengrinie"
Staatsoper Hannover: Ewa Vesin debiutuje w roli Ortrudy w "Lohengrinie"
Kielce: Koncert Levente Kuzma w bazylice katedralnej
Kielce: Koncert Levente Kuzma w bazylice katedralnej
Nowe Strącze: Ukradł samochód, a potem porzucił go w polu
Nowe Strącze: Ukradł samochód, a potem porzucił go w polu
Talar: Samochód wpadł do stawu. Na jezdnię wbiegła sarna
Talar: Samochód wpadł do stawu. Na jezdnię wbiegła sarna
Da Ponte Opera Festival: Mariana Poltorak jako Donna Elvira
Da Ponte Opera Festival: Mariana Poltorak jako Donna Elvira
Czasem słońce czasem deszcz, czyli zmienny weekend w Międzyzdrojach
Czasem słońce czasem deszcz, czyli zmienny weekend w Międzyzdrojach
Szczecin: Bazylika Archikatedralna. Gotycka perła z tarasem widokowym
Szczecin: Bazylika Archikatedralna. Gotycka perła z tarasem widokowym
Wrocław: Ulice Drzewieckiego i Bajana wciąż rozkopane. Kiedy koniec remontów?
Wrocław: Ulice Drzewieckiego i Bajana wciąż rozkopane. Kiedy koniec remontów?
Kielce: Finałowy koncert Kapeli Podwórkowej SCYZORY w Wojewódzkim Domu Kultury zakończył letni cykl spotkań muzycznych
Kielce: Finałowy koncert Kapeli Podwórkowej SCYZORY w Wojewódzkim Domu Kultury zakończył letni cykl spotkań muzycznych
Warszawa: Ciężarówka spadła z nasypu na węźle Opacz. Droga zablokowana
Warszawa: Ciężarówka spadła z nasypu na węźle Opacz. Droga zablokowana
Radom: Uliczka Tradycji. Wystąpił zespół Warszawskie Combo Taneczne
Radom: Uliczka Tradycji. Wystąpił zespół Warszawskie Combo Taneczne
Radom: Uliczka Tradycji. Rynek cofnął się w czasie podczas pokazu mody z lat 20. i 30. XX wieku
Radom: Uliczka Tradycji. Rynek cofnął się w czasie podczas pokazu mody z lat 20. i 30. XX wieku