Nowe Strącze: Ukradł samochód, a potem porzucił go w polu
We wtorkowy poranek właścicielka auta zauważyła brak pojazdu na parkingu pod blokiem i zawiadomiła służby. Renault wraz z dokumentami stało się łatwym celem złodzieja. Policjanci wydziału kryminalnego szybko wytypowali podejrzanego i udali się pod jego adres.
Na miejscu zauważyli 31-latka w oknie mieszkania, jednak ten, gdy tylko usłyszał, że funkcjonariusze chcą przeprowadzić przeszukanie, ukrył się i nie otworzył drzwi. Kryminalni weszli do środka przez wcześniej wybite okno. Mężczyzna został znaleziony… schowany w wersalce. W jego ubraniu policjanci odkryli kluczyki do skradzionego pojazdu, które właścicielka rozpoznała.
Podczas przesłuchania 31-latek przyznał, że odjechał samochodem do miejscowości Góra i tam porzucił auto w polu. Jak się okazało, prowadził pojazd mimo dożywotniego zakazu kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi.
Policjanci odzyskali skradziony samochód i zatrzymali mężczyznę. Następnego dnia, 10 września, usłyszał on zarzuty kradzieży pojazdu oraz złamania sądowego zakazu prowadzenia. Podejrzany przyznał się do winy.