Zdolność kredytowa polskich rodzin. Rekordowy poziom
W ostatnich kilku tygodni zdolność kredytowa Polaków znacząco wzrosła. Jak wynika z danych zebranych przez HREIT, trzyosobowa rodzina z dochodem na poziomie dwóch średnich krajowych może obecnie pożyczyć na zakup mieszkania około 840 tys. złotych. To skokowy wzrost w porównaniu do sytuacji sprzed miesiąca, kiedy to banki deklarowały gotowość pożyczenia o 10 proc. mniej, co przekłada się na prawie 77 tys. zł różnicy.
Niższe oprocentowanie kredytów i wyższe zarobki
Gwałtowny wzrost zdolności kredytowej jest efektem obniżenia oprocentowania kredytów hipotecznych, które spadło z poziomu 7-8% do około 6%. Niższe oprocentowanie skutkuje mniejszymi ratami miesięcznymi, co z kolei pozwala bankom oferować wyższe kwoty kredytów.
– Najnowsze dane na temat zdolności kredytowej pokazują przy tym ponad 20-proc. wzrost względem wyników sprzed roku. W tym przypadku – oprócz wcześniej wspomnianego spadku oprocentowania kredytów – widzimy też efekty rosnących wynagrodzeń. Ważona zatrudnieniem 12-miesięczna średnia płaca w przedsiębiorstwach była bowiem wg najnowszych danych GUS o około 10% wyższa niż przed rokiem – mówi Bartosz Turek, główny analityk HREIT.
Rosnące wynagrodzenia również przyczyniły się do wzrostu zdolności kredytowej. Średnia płaca w przedsiębiorstwach wzrosła o około 10% w ciągu roku, co zwiększa możliwości finansowe rodzin i ich zdolność do spłaty wyższych kredytów.
Perspektywy na przyszłość nie są tak optymistyczne
– Jeśli ktoś myśli, że po tak gwałtownym wzroście zdolność kredytowa będzie już tylko rosła, może się zawieść. I nie chodzi tylko o fakt, że w najbliższych miesiącach dynamika wzrostu wynagrodzeń może maleć. Raczej chodzi o to, że w majowym odczycie zdolności kredytowej obserwujemy efekty huraoptymizmu, który zapanował jeszcze w trakcie wyczekiwania na majowe cięcia stóp procentowych. W kilka dni po tym wydarzeniu nadzieje na zdecydowane łagodzenie polityki monetarnej w Polsce odrobinę przygasły. W efekcie, po majowym wzroście, zdolność kredytowa najpewniej nie będzie się pięła w górę w aż tak szybkim tempie. Nie można nawet wykluczyć drobnej korekty – dodaje ekspert.
Choć obecny wzrost zdolności kredytowej jest imponujący, nie można zakładać, że będzie on trwał w nieskończoność. Eksperci przewidują, że dynamika wzrostu może ulec spowolnieniu, a nawet może dojść do drobnej korekty. Decydujący wpływ będą miały decyzje Rady Polityki Pieniężnej.
Tańsze kredyty w ofercie banków
– Według najnowszych deklaracji przygotowanych przez banki znaleźć możemy instytucje, które skłonne byłyby pożyczyć naszej przykładowej familii kwotę bliską 900 tys. złotych. Po taki dług należałoby udać się do Aliora, Pekao, PKO BP czy ING. Na ponad 800 tysięcy złotych zdolność kredytową oszacowały też Credit Agricole, Santander i BNP Paribas. Nawet banki deklarujące chęć pożyczenia relatywnie niższej kwoty proponują rodzinie z naszego przykładu kredyt w kwocie przekraczającej 750 tysięcy złotych – mówi Bartosz Turek.
Banki wykorzystały rynkowy optymizm, aby zaproponować tańsze hipoteki. Na początku maja oczekiwano obniżenia kosztu pieniądza o 50 punktów bazowych, a do końca roku przewidywano spadek WIBOR o około 200 punktów bazowych. Jednak po posiedzeniu RPP i wypowiedziach jej członków, optymizm nieco przygasł.
Nie tylko zdolność kredytowa
Choć zdolność kredytowa jest ważnym czynnikiem przy wyborze kredytu hipotecznego, nie powinna być jedynym kryterium. Ważne jest także uwzględnienie kosztów kredytu, opłat dodatkowych, ubezpieczeń oraz skomplikowania procesu kredytowego. Banki mogą oferować tańsze kredyty w zamian za wyższe wymagania lub związanie się z innymi produktami bankowymi, dlatego przed podjęciem decyzji warto przeanalizować wszystkie czynniki.