Centrum przesiadkowe w Gorzowie. Na razie są plany, obietnice i 60 milionów do wydania
Dworce są dwa, ale przesiadka między nimi to chaos. Od lat mówi się o zmianach, ale w terenie nadal widać tylko puste place i dwie wiaty. Teraz ma się to zmienić. Gorzów zapowiada, że w 2026 roku ruszy budowa centrum przesiadkowego. Czy tym razem naprawdę?
Zaczęło się od wielkich zapowiedzi. Potem była cisza
O potrzebie stworzenia centrum przesiadkowego między dworcem PKP a obecnym dworcem PKS mówi się od dawna. Tak długo, że wielu mieszkańców przestało traktować to poważnie. W międzyczasie powstały dwie wiaty, zamontowano toaletę, ale to wszystko. Przestrzeń między dworcami nadal wygląda jak teren w oczekiwaniu na pomysł.
Teraz wraca temat dużej inwestycji. Według planów, miasto ma wydać na nią 60 milionów złotych. Inwestycja obejmuje nie tylko budowę nowego torowiska i peronów, ale też przebudowę skrzyżowań, dróg, stworzenie stanowisk autobusowych i wprowadzenie zmian w układzie tramwajowym. Pierwszy etap ma ruszyć w 2026 roku, drugi zakończyć się do 2030.
Żeby coś zbudować, trzeba coś zburzyć
Na początek trzeba wyburzyć budynek przy torowisku, tuż obok dworca. Ten obiekt koliduje z nowym układem torów, dlatego zanim pojawi się jakikolwiek beton, będzie rozbiórka.
Dalej w planach jest:
- budowa nowego, dwutorowego torowiska wzdłuż ul. Jancarza,
- przebudowa torów w ul. Sikorskiego,
- zmiana układu drogowego, sygnalizacji świetlnych i wjazdów,
- nowy ciąg pieszo-rowerowy,
- przystanki dla autobusów i tramwajów w jednym miejscu.
Wspólne perony, trasa zmieniona
Najważniejszym elementem ma być centrum przesiadkowe z trzema peronami tramwajowymi i dziesięcioma stanowiskami autobusowymi. Jeden peron będzie wspólny – dla tramwajów i autobusów. Ma to umożliwić szybsze przesiadki bez biegania przez ulice i szukanie właściwego przystanku.
Zmienią się też trasy tramwajów:
- Linie 1 i 2 będą jeździć ul. Jancarza i Dworcową – zniknie jednotorowy odcinek na Sikorskiego.
- Linia 4 zakończy trasę przy nowym centrum przesiadkowym – przystanek Dworzec Główny. W drogę powrotną pojedzie Dworcową i dalej jak dotąd.
Zmiana jest potrzebna, ale też wymuszona. Obecna organizacja jazdy tramwajów – z jednotorami i mijankami – ma swoje lata i ograniczenia.
Co dokładnie ma powstać?
Według dokumentacji, zakres prac obejmuje:
- 1679 metrów torowiska (nowego i przebudowanego),
- 10 stanowisk autobusowych skośnych i 4 równoległe,
- obiekt socjalny dla kierowców i pracowników komunikacji,
- nowe ciągi piesze, rowerowe i drogi manewrowe,
- zielone przystanki z panelami fotowoltaicznymi,
- instalacje oświetleniowe LED, odwodnienie i pełną infrastrukturę podziemną,
- trochę zieleni – drzewa, żywopłoty, nawet poidełka dla ptaków zasilane solarnie.
Całość wygląda dobrze na papierze. Pytanie, czy podobnie będzie wyglądać w terenie.
60 milionów. Wrażenie robi suma, nie efekt
Inwestycja została wyceniona na 60 milionów złotych. Dużo? Jak na sam zakres – niekoniecznie. Ale jak na to, co na razie faktycznie istnieje w tym miejscu – robi to wrażenie.
Problem w tym, że przez lata obietnic mieszkańcy przyzwyczaili się do jednej rzeczy: nic się tam nie dzieje. Od lat. A przecież mówimy o terenie między dwoma najważniejszymi punktami komunikacyjnymi w Gorzowie.
Miasto zapowiada początek budowy w 2026 roku. To za dwa lata. Czy tym razem się uda? Czy znowu skończy się na kolejnej wersji koncepcji i aktualizacji map?
Na razie są plany, kosztorysy i kolejne warianty do wyboru. Mieszkańcy czekają na coś więcej niż wizualizacje i dane w megabajtach.