WiadomościDokumenty z danymi osobowymi na poboczu. Zakład pogrzebowy z Puław ukarany

Dokumenty z danymi osobowymi na poboczu. Zakład pogrzebowy z Puław ukarany

Pracownik zakładu pogrzebowego zgubił 10 pudeł z danymi osobowymi. Nawet się o tym nie zorientował. Dokumenty leżały przy drodze. Teraz firma otrzymała za to karę.
Fot. lublin112.pl
Fot. lublin112.pl
lublin112.pl

Decyzją prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych jeden z puławskich zakładów pogrzebowych został ukarany za brak nadzoru nad przechowywanymi danymi osobowymi. Firma ma zapłacić 33 tys. zł, a także wdrożyć w ciągu 30 dni odpowiednie postępowanie naprawcze. Całość jest związana ze zdarzeniem, jakie miało miejsce w listopadzie 2022 roku.

Wtedy to policjanci odkryli leżące na poboczu drogi 10 pudeł z dokumentami. Wszystkie należały do zakładu pogrzebowego, znajdowały się tam m.in. 82 upoważnienia zawierające dane osobowe członków rodzin osób zmarłych. O wszystkim powiadomiono prokuraturę, ta zaś wszczęła śledztwo w tej sprawie.

Jak się okazało, właściciel zakładu nawet nie miał wiedzy o utracie dokumentów. Wyjaśnił, iż polecił pracownikowi, aby ten przewiózł pudła w inne miejsce. Mężczyzna załadował je do auta dostawczego, a w trakcie jazdy część z nich wypadło. Co ważne, pracownik wcale się nie zorientował, gdyż ich wcześniej nie policzył.

Przedstawiciele Urzędu Ochrony Danych Osobowych wskazują również na jeszcze jeden fakt. Mianowicie pudła z dokumentami były przechowywane w niezamykanym pomieszczeniu pod schodami w zakładzie pogrzebowym.

W toku postępowania wyszło na jaw, że administrator danych, wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi, nie przewidział ryzyk i środków bezpieczeństwa, które powinien stosować podczas przewożenia i przechowywania dokumentacji papierowej zawierającej dane osobowe. Nie był też w stanie wykazać, że sprawował faktyczny nadzór nad przetwarzaniem danych osobowych w zakładzie pogrzebowym. Jedyną osobą posiadającą zgodę na dostęp do danych osobowych był pracownik biurowy, tymczasem transport dokumentów został zlecony innemu pracownikowi – wyjaśnia prezes UODO Mirosław Wróblewski.

Jeżeli chodzi o samo naruszenie ochrony danych osobowych, w dokumentach znajdowały się imiona i nazwiska oraz numery i serie ich dowodów osobistych. Tym samym ryzyko dla tych osób nie jest małe.

Źródło artykułu:lublin112.pl

Wybrane dla Ciebie