Driftował pod lubelskim stadionem. BMW stanęło w płomieniach
W nocy z soboty na niedzielę policja została zaalarmowana, że na parkingu Areny Lublin kierowca samochodu osobowego kręci tzw. bączki. Swoim zachowaniem ma zaś zakłócać ciszę nocną i nie daje spać okolicznym mieszkańcom. Na miejsce skierowany został patrol drogówki.
Jak się okazało, 26-latek przyjechał w to miejsce aby podriftować. W pewnym momencie auto zaczęło się palić. Niezbędna była więc interwencja strażaków. Na szczęście płomienie udało się opanować i pożar został ugaszony zanim zdołał się rozprzestrzenić.
Policjanci zatrzymali obywatelowi Ukrainy uprawnienia do kierowania. Obecnie prowadzone są wobec niego dalsze czynności wyjaśniające. Istnieje bowiem również podejrzenie, iż jego prawo jazdy mogło być sfałszowane. Mężczyzna ma również odpowiadać za zniszczenie mienia.