WiadomościGórnicy protestowali w Lublinie. Wspierali ich samorządowcy i posłowie z naszego regionu

Górnicy protestowali w Lublinie. Wspierali ich samorządowcy i posłowie z naszego regionu

Zgodnie z zapowiedziami, we wtorkowe południe w centrum Lublina rozpoczął się protest górników. Zgromadzeni po licznych przemowach i przedstawieniu problemu udali się do wojewody lubelskiego. Na ręce Krzysztofa Komorskiego złożyli skierowaną do premiera petycję.

fot. lublin112.pl
fot. lublin112.pl
lublin112.pl

fot. lublin112.pl
fot. lublin112.pl

Zapowiadanych trzech tysięcy uczestników nie było, jednak protest górników, jaki zorganizowano we wtorek w Lublinie, przyciągnął nie tylko pracowników kopalni w Bogdance. Przyjechali bowiem przedstawiciele również śląskich kopalń, jak również rolnicy i transportowcy. W ten sposób wsparli bowiem pikietujących dziękując im jednocześnie za to samo, kiedy sami walczyli o lepsze jutro.

Jak zaznaczał organizator akcji Jarosław Niemiec, zbierając się w centrum Lublina górnicy chcą również dotrzeć z przekazem do całego społeczeństwa, aby dowiedziało się ono, co niesie dla wszystkich zielony ład. Nie brakowało ostrych słów wobec rządu i polityków.

– Nasz rząd, który od 30 lat nie potrafi rozwiązać zwykłego problemu skupu butelek, bierze się za transformację. Te patałachy nie czytają nawet tego, co polski rząd podpisał w deklaracji Zielonego Ładu. A podpisał mianowicie, że będzie to wprowadzane na zasadzie paktu społecznego. Więc wypadałoby się chociaż zapytać obywateli, związkowców, samorządowców, społeczności lokalne, jak my to mamy zrobić. Porozumieć się, jak osiągnąć te cele, których jest mnóstwo. Otóż nie. W Zielonym Ładzie tylko dolar jest zielony i liczy się interes rynków finansowych, które zrobiły sobie z tego paśnik – grzmiał Jarosław Niemiec.

Podczas licznych przemówień kilkukrotnie zaznaczano, że Bogdanka to nie tylko ponad 5 tys. pracowników. Wskazywano bowiem, że na jedno miejsce pracy w kopalni, przypadają kolejne trzy w innych branżach. Do tego stanowi ona sportowy i kulturalny filar regionu. Sponsoruje LUK Lublin, piłkę nożną czy też żużel. Z wydawanych przez górników pieniędzy utrzymują się tysiące innych osób, niezwiązanych z kopalnią.

– Zebraliśmy się tutaj wszyscy, przybyliśmy w obronie Bogdanki, jej niezależności i decyzyjności, w obronie regionu, w obronie Lubelszczyzny. Przez całe lata decyzje wszelkie odnośnie Bogdanki zapadały tu na Lubelszczyźnie, w Bogdance. Widać, że te decyzje były dobre. Bogdanka dzięki tym decyzjom podejmowanym przez poszczególne zarządy stoi dzisiaj w tym miejscu, gdzie stoi. Jest perłą Lubelszczyzny. Tymczasem zarząd grupy kapitałowej Enea zintensyfikował swoje działania w tym kierunku, żeby tą niezależność decyzyjną przenieść z Bogdanki do Poznania. Mówimy temu zdecydowane nie – tłumaczyli związkowcy.

Podczas pikiety obecni byli parlamentarzyści oraz samorządowcy z naszego regionu. Zaznaczali, że wspierają działania polegające na tym, aby kopalnia węgla w Bogdance pracowała jeszcze przez wiele dekad na pełni swojej mocy zabezpieczając potrzeby regionu i jego mieszkańców. Zwłaszcza, że spółka jest samowystarczalna, posiada rezerwy i aktywa finansowe, nie trzeba do niej dopłacać ani grosza, oraz wiążą się z nią same korzyści dla wszystkich, także dla państwa polskiego.

– Zarząd województwa lubelskiego, Sejmik jest i będzie z wami. Nie wyobrażamy sobie, żeby nasz region funkcjonował bez Bogdanki. Wtedy będzie pustynia. To nie jest walka o to co jest dzisiaj, to jest walka o to, żeby nasze dzieci, nasze wnuki nie żyły na tej pustyni. (…) Mówmy to wszystkim dookoła, bo nie wszyscy mieszkańcy naszego regionu wiedzą, ile zależy od Bogdanki. Ile osób pracuje w tym sektorze, ale ile mieszkańców korzysta z tego, że mamy ten skarb. Tak jak mówił Ojciec Święty: „Nie wolno nam zdezerterować, bo jak zdezertujemy, to nas nie będzie. Nie pozwolimy, żeby zlikwidować tej spółki. Pamiętajcie, że możecie na nas zawsze liczyć – podkreślały władze województwa.

Poseł Michał Moskal apelował, aby społeczeństwo w końcu się obudziło. Wyjaśniał, że bez polskiego węgla, bez taniej energii z polskiego węgla będzie drożyzna i śmierć dla zakładów, które potrzebują energii dla całego przemysłu. W zamian wdrażane są wiatraki. A koszty energii coraz wyższe, i to o 30-40 proc. Zaznaczył, że trzeba inwestować w najlepszą kopalnię węgla kamiennego w Europie. Posłowie zaznaczali, że są ludzie forsujący europejski zielony ład, którzy chcą, aby Europa była skansenem. Dlatego się na to nie zgadzają i odrzucają te pomysły. Polska potrzebuje dzisiaj taniej energii i zakładów przemysłowych.

– Nie zgadzamy się na transformację rodem z lat 90, która sprawi, że powiat łęczyński, że województwo lubelskie, że Śląsk, znów będą wyspami biedy i bezrobocia. Ludzie mają mieć pracę, Polska ma mieć węgiel i tanią energię, a wtedy będziemy mogli się rozwijać i nikt nie może nas przed tym zatrzymywać. Jeśli ktoś ma jakieś inne wariatckie pomysły, jeśli ktoś wam chce powiedzieć dzisiaj, że z wiatraków czy z fotowoltaiki zabezpieczymy nasze potrzeby, to jest w ogromnym błędzie, albo jest zmanipulowany, albo jest sabotażystą. Nazywajmy rzeczy po imieniu. To Bogdanka daje bezpieczeństwo energetyczne Polsce – mówili posłowie PiS do protestujących.

Natomiast poseł Sławomir Ćwik z Polski 2050 początkowo wygwizdany przez zgromadzonych zapewniał, że także nie zgadza się z tym, żeby grupa Enea drenowała kopalnię w Bogdance z zysku, oraz aby ograniczyła jej wydobycie. Podkreślał, iż kopalnia jest najbardziej rentowną w Polsce, może też funkcjonować, więc trzeba jej na to pozwolić. Wie też, jak działa biznes, więc jeżeli zarządzanie Bogdanką będzie przeniesione, to na kopalnię zostaną narzucone takie koszty, aby wskazań na jej nierentowność. Zapewnił, iż wie, że dziś oszukuje się mniejszościowych akcjonariuszy Bogdanki oraz jej pracowników. Przypomniał też posłom PiS, aby nie wskazywali, że jest to wina Koalicji Obywatelskiej, gdyż to członek ich partii, Janusz Wojciechowski, wprowadzał zielony ład w Unii Europejskiej, przeciwko któremu dziś protestują górnicy.

– Dzisiaj Bogdanki wydobywa rocznie ponad 8 milionów ton węgla. Za 10 lat zgodnie ze strategią kapitałową ze strategią grupy kapitałowej Enea Lubelski Węgiel Bogdanki ma wydobywać o 75% węgla mniej. To jest 2,5 miliona ton rocznie. Pani minister przemysłu mówi nam, że nie będzie zwolnień grupowych. Drodzy państwo, to jak to ma wyglądać? Ma nie być zwolnień grupowych, a ma być tak znacząco ograniczone wydobycie? Nie możemy się zgodzić, dlatego tu wszyscy jesteśmy po to, żeby pokazać obecnemu rządowi, że nie godzimy się na to, żebyśmy znowu byli jako Lubelszczyzna Polską B. My chcemy się rozwijać, chcemy utrzymać taką kopalnię która przynosi nam zyski. Przynosiła nam zyski przez te 8 lat poprzednich rządów. Państwo nie musieliście wychodzić na ulicę. Mieliście zyski, w kopalni mieliście ogromne zyski. W tym momencie niestety Lubelski Węgiel Bogdanka zanotowało stratę. Ale jak będziecie mieli państwo dobrze zarządzaną spółkę, nie będzie takich sytuacji. Dlatego wyjdźmy na ulicę. Musimy walczyć o nasze dobro, dobro narodowe, dobro regionu. O Lubelski Węgiel Bogdanka – tłumaczyli parlamentarzyści.

Po przemowach zgromadzeniu udali się do wojewody lubelskiego, gdzie na ręce Krzysztofa Komorskiego złożyli skierowaną do premiera petycję.

Galeria zdjęć

fot. lublin112.pl
fot. lublin112.pl
fot. lublin112.pl
fot. lublin112.pl
fot. lublin112.pl
fot. lublin112.pl
fot. lublin112.pl
fot. lublin112.pl
fot. lublin112.pl
fot. lublin112.pl
Źródło artykułu:lublin112.pl

Wybrane dla Ciebie