Gorzów: 22 dni po wyjściu z więzienia napadł na Żabkę. Groził śmiercią ekspedientce
Zaledwie 22 dni po opuszczeniu zakładu karnego, 35-letni Paweł F. znów trafił do aresztu. Tym razem za kradzież rozbójniczą w sklepie Żabka przy ul. Sikorskiego w Gorzowie. Groził ekspedientce śmiercią. Wraz z nim zatrzymano 52-letniego Grzegorza M. Obydwaj usłyszeli zarzuty i zostali tymczasowo aresztowani.
Napad na Żabkę późnym wieczorem
Do kradzieży rozbójniczej doszło w czwartek 10 kwietnia po godzinie 21.00 w sklepie Żabka przy ul. Sikorskiego w Gorzowie. Paweł F. i Grzegorz M. ukradli artykuły alkoholowe, spożywcze i farmaceutyczne o wartości blisko 700 zł. Gdy pracownica sklepu próbowała ich powstrzymać i wezwać policję, została zastraszona groźbami pozbawienia życia.
Pracownica zabarykadowała się w sklepie
Pomimo gróźb, ekspedientka zdołała uciec za ladę, zamknąć się od środka i wezwać pomoc. Policja, wspólnie z ochroną, szybko zatrzymała sprawców podczas próby ucieczki. Skradzione towary odzyskano. Paweł F. i Grzegorz M. zostali przewiezieni do izby zatrzymań.
Paweł F. działał w recydywie
- Jak ustalono, 35-latek zaledwie 22 dni wcześniej opuścił więzienie, gdzie odbywał karę 1 roku i 4 miesięcy za podobne przestępstwa. Teraz ponownie usłyszał zarzuty – tym razem kradzieży rozbójniczej w warunkach recydywy - komentuje Mariola Wojciechowska-Grześkowiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gorzowie.
Grozi im do 7,5 roku więzienia
Obaj mężczyźni przyznali się do kradzieży, ale twierdzili, że nie pamiętają, żeby grozili ekspedientce, bo byli pijani. Tłumaczyli swoje zachowanie stanem nietrzeźwości i wyrazili żal. Mimo to sąd nie miał wątpliwości i na wniosek prokuratora zdecydował o ich tymczasowym aresztowaniu na 2 miesiące.
Paweł F. może spędzić za kratami nawet 7,5 roku, a Grzegorzowi M. grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.